W kuchni pani Katarzyny pachnie świeżo upieczonymi bułeczkami. I pachnie wspaniale! Nie gorzej również smakuje! Oto smaki i aromaty prosto z bloga niezwykłej kulinarnej czarodziejki, Katarzyny Schwarz.
Kiedy zmuszona koniecznością, rozpoczęłam poszukiwania w Internecie przepisów na chleb zakwasowy, odkryłam że bardzo wiele osób piecze chleb w domu. Nie przypuszczałam wówczas, że wypiek pieczywa tak mnie wciągnie. Początkowo piekłam sporadycznie, teraz w ogóle nie kupuję chleba i nie wyobrażam sobie już domu bez tego zniewalającego zapachu, który wypełnia każdy jego kąt. Nic też nie sprawia mi większej satysfakcji, niż wyjęcie z piekarnika pachnącego, wyrośniętego bochenka i obserwowanie jak moi bliscy jedzą go z apetytem... A czy nie jest cudownie zjeść ciepłe, chrupiące bułeczki na niedzielne śniadanie? Zapewniam że jest! - mówi Katarzyna Schwarz, autorka bloga Smaki i aromaty.
Bułki pszenno-orkiszowe
/15 średnich bułek/
wieczorem przygotować zaczyn drożdżowy:
* 300g maki pszennej chlebowej
* 250g wody
* 10g świeżych drożdży
Wymieszać, przykryć i pozostawić na blacie do rana.
Ciasto właściwe:
* zaczyn
* 200g mąki orkiszowej typ 2000
* 350g mąki pszennej
* 1 1/2 łyżeczka soli
* 1 łyżeczka cukru
* 120g letniego mleka
* 220g letniej wody
* 30g stopionego masła
* 10g świeżych drożdży
Wyrobić gładkie ciasto. Przykryć miskę i pozostawić na godzinę w ciepłe do wyrośnięcia. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto lekko odgazować, uformować bułeczki na omączonej stolnicy (ciasto lekko się klei), układać na blasze pozostawiając 3 cm odstępu. Jeśli nie chcemy aby bułeczki w trakcie pieczenia się 'połączyły' to trzeba użyć dwóch blaszek i układać je w większych odstępach. Nagrzać piekarnik do 190 stopni C z termoobiegiem. Nakryć bułeczki ściereczką i pozostawić na 45 minut do napuszenia. Po tym czasie posmarować roztrzepanym białkiem i posypać sezamem. Ostrymi nożyczkami naciąć każdą bułkę (niekoniecznie). Wstawić na 20 minut do upieczenia. Wyjąć i ostudzić. Smacznego!
Bułeczki z pieczarkami
/na około 12 bułeczek/
ciasto:
* 500g mąki pszennej - dowolnej
* 2 łyżeczki oliwy
* 1,5 łyżeczki soli
* 1/2 łyżeczki cukru
* 25g świeżych drożdży
* 1/2 szkl letniego mleka
* 1/2 szkl letniej wody
nadzienie:
* 1/2 kg pieczarek
* 2 cebule
* sól, pieprz
* masło
* 2 łyżki bułki tartej
dodatkowo:
* 1 jajko + mak, sezam lub czarnuszka
Do większej miski przesiać mąkę, dodać zaczyn i resztę składników. Wymieszać, po połączeniu przełożyć ciasto na stolnicę i wyrobić kilka minut. Uformować kulę, przełożyć do naoliwionej miski, przykryć i odstawić na 45-60 minut.
W tym czasie przygotować farsz: posiekać pieczarki i cebulę. Usmażyć na maśle, lekko poddusić, przyprawić do smaku i ostudzić. Dodać bułkę i wymieszać.
Ciasto podzielić na 12 kawałków I uformować kule. Każdą rozpłaszczać, na środek położyć łyżkę nadzienia i zlepiając brzegi do góry uformować bułeczki. Układać je na blaszkę - zlepieniem do dołu - wyłożoną papierem do pieczenia, przykryć ściereczką na czas nagrzewania piekarnika, czyli na
ok 20 minut. Posmarować roztrzepanym jajkiem i posypać wg upodobań: makiem, czarnuszką lub sezamem. Piekarnik nastawić na 190 stopni C. Piec ok 20 minut. Wyjąć na kratkę i ostudzić. Smacznego!
Bułki z dżemem
/na 12 bułek/
* 500g mąki pszennej
* 250ml mleka
* 3 żółtka
* 40g świeżych drożdży
* 100g masła
* 2 łyżki cukru
* 1/2 łyżeczki soli
* mały słoiczek dżemu /u mnie brzoskwiniowy + pomarańczowy z kiwi/
* 1 białko do smarowania
* cukier brązowy do posypania
Z drożdży, łyżki mąki, łyżki cukru i kilku łyżek mleka zrobić zaczyn. Przykryć i odstawić na 10 minut aż podrosną. Żółtka utrzeć z cukrem. Do większej miski (ja robię to w robocie) przesiać mąkę, dodać zaczyn, mleko, utarte żółtka i zarobić ciasto. Po kilku minutach dodać stopione masło i otartą skórkę z wyszorowanych cytrusów. Wyrabiać ok 6-10 minut az ciasto będzie odstawało od brzegów miski i będzie lśniące i elastyczne. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia aż podwoi objętość. Blachy wyłożyć papierem do pieczenia. Nabierać jednakowe kawałki ciasta, rozpłaszczać na okrągły placuszek, nakładać po łyżeczce dżemu lub konfitury i zlepiać 'w sakiewkę. Układać na blasze złączeniem pod spód, pozostawiając kilkucentymetrowe odstępy.
Białko roztrzepać i posmarować nim bułeczki. Z wierzchu posypać brązowym cukrem.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180stC na 20 minut. Studzić na kratce. Smacznego!
Rozmowa z Katarzyną Schwarz, autorką bloga Smaki i aromaty
Od jak dawna Pani bloguje i skąd pomysł na blogowanie?
Blogowanie miało być dla mnie tylko przygodą, a pojawiło się w szczególnym momencie mojego życia. Z przyczyn rodzinnych (choroba Mamy) musiałam zrezygnować z pracy poza domem, mogłam tym samym więcej czasu przeznaczyć dla siebie i na rozwijanie licznych zainteresowań i pasji. A niewątpliwie kuchnia jest jedną z nich. Nie myślałam, że przygoda przerodzi się w coś tak dla mnie 'ważnego'. Teraz, po 2,5 roku prowadzenia bloga, stał się on nieodłączną częścią
krytyki, czasem pochwał i czerpać z tego energię. Prowadzenie bloga niejako zobowiązuje, dzielenie się z innymi swoją pasją wymaga poświęcenia swojego czasu, pracy, wymaga kreatywności. Nie przypuszczałam że sprawi mi to tak wiele przyjemności.
Jaką kuchnię Pani preferuje - gotować i konsumować?
Kuchnią interesowałam się od zawsze, a jej oblicze zmieniało się na przestrzeni lat. Na każdym etapie życia (ciąża , dzieci, absorbująca praca i brak czasu na gotowanie, problemy zdrowotne) kierował mną przede wszystkim zdrowy rozsądek! Nie jestem zwolenniczką ograniczania menu do
tzw. 'zdrowych' pokarmów, nie lubię kuchni 'modnej, jestem niepokorna i idę zawsze pod prąd.
Nie rezygnuję z mięsa, piekę kaloryczne ciasta, smażę jajecznicę na boczku i wiele innych niezdrowych rzeczy. Gotowanie i jedzenie musi być nie tylko zdrowe, powinno sprawiać przyjemność, przecież stół, przy którym się spotykamy w czasie posiłków spełnia ważną rolę w naszym życiu. Jedzenie to nie tylko pokarm dla ciała, wspólne posiłki to ważna część w życiu każdej rodziny. Stół łagodzi konflikty i łączy ludzi. Moja kuchnia żywi, ale też raduje, zbliża i integruje... taką kuchnię lubię.
Skąd czerpie Pani kulinarne inspiracje?
Inspirujące jest wszystko co mnie otacza: pomidory na straganie, zapachy, kolory, klimat, pora roku, poranne słońce oświetlające jabłka na kuchennym stole, zapach kwiatów w ogrodzie, programy kulinarne, książki, filmy, internet, sztuka...itp itd. Kulinarną inspiracją bywa np. rzucone hasło: "Dawno nie piekłaś tarty!" Życie jest nieustającą inspiracją w kuchni i poza nią. Jeśli gdzieś, kiedyś, jakaś potrawa mnie zachwyci - w książce, u znajomych, w restauracji - nie odtwarzam jej w
swojej kuchni ale staram się stworzyć swoją wersję, a pierwowzór to właśnie inspiracja. Nic nie sprawia mi większej przyjemności w kuchni od tworzenia własnych przepisów. Ja to nazywam 'smacznym tworzeniem'.
Korzysta Pani w kuchni również z przepisów innych?
Oczywiście że korzystam, nie ma sensu odkrywać po raz kolejny Ameryki robiąc na obiad 'kluski śląskie'. Ogladam (o ile czas mi pozwala) programy kulinarne, uwielbiam czytać i przegladać książki o tej tematyce, filmy w których kuchnia stanowi choćby tylko tło fabuły. Podziwiam i podglądam kucharzy kreatywnych, tworzących kuchnię 'domową', ciepłą, rodzinną... nie lubię w kuchni 'sztywizny', laboratoryjnych kompozycji, wydumanych 'tworów'... to nie moja bajka.
tym kierunku, nauczyła się piec chleb - to taka moja mała misja.
Fot. smakiaromaty.blogspot.com