Koneserom alkoholi Portugalia przywodzi na myśl przede wszystkim porto. Następne alkoholowe skojarzenia to madera i klasyczne wina. Mało kto wiąże ten kraj z produkcją brandy. Nic w tym dziwnego. Tamtejsza wypalanka od dziesiątków lat jest głównie lokalnym przysmakiem.
Długa izolacja Portugalii od modnych trendów i uniwersalnych recept pozwoliła zachować jej całe bogate dziedzictwo rodzimych szczepów winnych, dzięki czemu dzisiaj tak atrakcyjnie wyróżnia się na tle reszty Europy, niemal bez reszty podbitej przez garść odmian międzynarodowych. Tak w swoim „Atlasie win” o portugalskich winach napisali Hugh Johnson i Jancis Robinson. Jak mówi Manuel Maioral, właściciel firmy Atlantika, zajmującej się importem portugalskich win: Co jest prawdą na temat win portugalskich, potwierdza się też przy aguardentes. I dodaje: Trudno jest porównać naszą brandy z koniakiem czy hiszpańską wypalanką. Wszak szczepy portugalskie nie występują nigdzie indziej poza Portugalią. Są więc oryginalne i trudno je odnieść do innych odmian.
Chociaż zarówno portugalskie wina, jak i brandy są wyjątkowe na tle innych europejskich produktów alkoholowych, to jednak widać między nimi sporą różnicę. O ile wina coraz mocniej podbijają międzynarodowe rynki, to wypalanki do dziś są niemal wyłącznie lokalnym przysmakiem.
– Aguardente jest bardzo popularna w Portugalii, gdzie pije się ją najczęściej do kawy, po obiedzie lub po kolacji. Zupełnie inaczej jest za granicą. Tak naprawdę mało kto słyszał o portugalskiej brandy – potwierdza Manuel Maioral.
Obserwując działania promocyjne portugalskich producentów, wydaje się, iż ten stan rzeczy jeszcze długo nie ulegnie zmianie. Pomimo tego, iż nieprędko tamtejsza brandy podbije nasz rynek, warto zapoznać się z ofertą gorzelników z kraju porto.
Jednym z głównych problemów, wprowadzających nie tylko obcokrajowców, ale i samych Portugalczyków w nie lada zakłopotanie, jest nazewnictwo. O ile w przypadku trunków z Cognac, Armagnac czy Jerez mamy jasno określone definicje tych alkoholi, o tyle w Portugalii nie jest to już tak oczywiste. Tam bardzo powszechną praktyką jest zamienne stosowanie nazw aguardente i brandy.
– To dość skomplikowane. Słowo brandy („palone wino”) i aguardente („palona woda”) są często zamiennie używane w zależności od producenta. Generalnie, brandy to angielskie słowo określające aguardente. Jeżeli miałbym wskazać na jakąś różnicę między jednym a drugim w Portugalii, to może to, że brandy zawsze leżakują w beczce, a aguardentes rzadko, wyłącznie te najstarsze i najszlachetniejsze. Pytałem ekspertów w Portugalii, czy jest jakiś powód, dlaczego czasami się używa słowa brandy zamiast aguardente i nie byli mi w stanie tego jasno wytłumaczyć. W sumie brak jest w tej materii wymogów prawnych – podkreśla Manuel Maioral.
Szukając kolejnych różnic, możemy dowiedzieć się, iż aguardente, w przeciwieństwie do brandy, może być trunkiem produkowanym także z owoców innych niż winogrona, a nawet z warzyw. Jednak najpopularniejsze trunki powstają w wyniku destylacji w alembiques moszczu winogronowego. Te aquardentes dzielą się na mniej i bardziej szlachetne.
– Istnieją szlachetniejsze rodzaje aguardentes, bagaceira, produkowane z moszczu lepszych gron. Są one bardziej aromatyczne, a ich smaki odznaczają się większą harmonią i subtelnością. Owe aguardentes leżakują w beczkach, co daje im łagodniejszą konsystencję, karmelową barwę oraz bogatsze aromaty. Średnio spędzają w nich od 2 do 6 lat, a niektóre nawet więcej. Mam nawet jedną 15-letnią – wyjaśnia Manuel Maioral.
Do najpopularniejszych marek klasycznej portugalskiej brandy – produkowanej według norm Unii Europejskiej – należy bez wątpienia Maciera Royal Brandy (producent ten zajmuje się wyłącznie wytwarzaniem wypalanek). Powszechnie dostępne są też Brandy Croft oraz Brandy 1920.
– Najbardziej znanymi markami portugalskich aguardentes są: Sao Domingos, Castelo de Silves i Ponte de Amarante – wymienia z kolei Manuel Maioral.
Nadzieję na to, iż także w Portugalii powstaną jednoznaczne przepisy dotyczące produkcji brandy, ułatwiające orientację i promocję tego trunku, daje region Lourinha, położony na zachodzie kraju, w obrębie większego i bardziej znanego obszaru – Estremadury. Lourinha koneserom alkoholi jest znana przede wszystkim z przyjemnych, łatwych do picia win o niskiej zawartości alkoholu oraz z faktu, że jest jedynym obszarem klasyfikującym (D.O.C. Aguardente da Lourinha), na wzór Cognac i Armagnac, portugalską brandy. To właśnie tam od ponad 200 lat lokalni winiarze używali Aguardente da Lourinha do wzmacniania swoich porto. Z czasem coraz większą wagę zaczęto przykładać do samej brandy, która w 1992 roku zyskała miano D.O.C. i tym samym została zaliczona w poczet tak znakomitych trunków, jak koniak i armaniak.
Dobrym przykładem szlachetnej brandy z Lourinha jest Lourinhac X.O. (Extra-Old). Trunek ten (40% zawartości alkoholu) jest mieszanką destylatów powstałych z kilku gronowych odmian. Na rynek trafia jedynie 6 tys. butelek rocznie Lourinhac X.O. Brandy ta charakteryzuje się intensywnie owocowo-dębowym smakiem, jednak zupełnie innym niż ten, do którego przyzwyczaiły nas francuskie i hiszpańskie trunki.
Obserwując stopniowe otwieranie się Portugalii na rynki zagraniczne, ekspansję tamtejszych win, które zachwycają swym oryginalnym charakterem, można przypuszczać, że za kilka, może kilkanaście lat także tamtejsza brandy podbije świat. Jednak do tego czasu smak portugalskiej aguardente kojarzyć się będzie z wakacjami spędzonymi w kraju Vasco da Gamy.
Fot. SHUTTERSTOCK
Źródło: Publikator Sp. z o.o.