Katalończycy uważają, że deser ten jest pierwowzorem innego znanego kremu, a mianowicie francuskiego „Creme brulè”.
Legenda głosi, że w XIX wieku odwiedził Katalonię pewien francuski biskup, dla którego przygotowano słodki deser, który jednakże nie udał się jak należy – wyszedł zbyt rzadki i hiszpańscy kucharze, nie mając już czasu na przygotowanie czegoś innego postanowili zagęścić go poprzez podgrzanie, a na jego wierzchu utworzyli „kołderkę” karmelizowanego cukru.
Gdy gorący jeszcze krem podano biskupowi ten sparzył sobie język i krzyknął: „Quema!” („Parzy!”), co po francusku brzmi właśnie „brulè” i stąd wzięła się nazwa francuskiego deseru „Creme brulè”.
Krem kataloński składa się z mleka, słodkiej śmietany, żółtek, cukru białego i brązowego, a także aromatu dodają mu: wanilia, cynamon i starta skórka z cytryny i pomarańczy.
Tradycyjnie do uzyskania efektu karmelizowanego cukru na powierzchni kremu używa się przyrządu o nazwie „ferro per cremar” – jest to okrągły dysk na długiej rączce wcześniej podgrzany nad ogniem..
Krem kataloński
Składniki:
- 2 i pół szklanki słodkiej śmietany,
- 2 szklanki mleka,
- cukier waniliowy,
- gałka cynamonu,
- skórka z cytryny,
- skórka z pomarańczy,
- 6 żółtek,
- 4 łyżki białego cukru,
- 3 łyżki brązowego cukru (trzcinowego).
W garnuszku podgrzać śmietanę, mleko, cukier waniliowy, gałkę cynamonu i skórki z cytryny i pomarańczy. Doprowadzić do zagotowania, wyjąć skórki i cynamon.
W miseczce wymieszać żółtka z białym cukrem. Wlewać cienkim strumieniem do żółtek z cukrem zagotowane mleko ze śmietaną cały czas mieszając. Na wierzchu utworzy się piana, która należy zebrać.
Przelać krem do miedzianego garnka, przykryć folią aluminiową a następnie włożyć go do wysokiej blaszki napełnionej do połowy wodą. Całość wstawić do nagrzanego do 140 stopni piekarnika i pozostawić w nim przez przynajmniej pół godziny.
Wyjąć z piekarnika, poczekać aż ostygnie, a następnie wstawić do lodówki na dwie godziny.
Po tym czasie wyjąć z lodówki, posypać po powierzchni kremu cukier trzcinowy i powrotem wstawić do piekarnika, tym razem nastawiając go na funkcję grillowania, tak, aby cukier mógł stopnieć i stać się twardą, karmelową „kołderką” na powierzchni kremu.
Poczekać, aż krem ostygnie, aby nie sparzyć sobie języka niczym francuski biskup z legendy i serwować. Smacznego!
Anna Łyczko Borghi