Dress code: jaka koszula do pracy?

Dress code: jaka koszula do pracy?
Sztywne zasady doboru ubrań spędzają sen z powiek setkom kobiet. Co na siebie założyć, aby wyglądać elegancko, ale też modnie w pracy? Co wypada, a czego nie? Jakie kolory są dozwolone? Czy można sobie pozwolić na głębszy dekolt? Zaczynamy od bazy czyli koszuli. Jaką koszulę wybrać do pracy? Oczywiście mamy na myśli wszelkiego rodzaju biura oraz zawody, gdzie trzeba spotykać się z ludźmi. Artystyczne i wolne profesje to zupełnie inna... para kaloszy.
/ 23.03.2011 15:08
Dress code: jaka koszula do pracy?

Odpowiedni dekolt

Drogie Panie, główna zasada jest prosta: skąpe ubrania można zostawić sobie na letni wypad nad jezioro, a nie nosić do pracy. Pamiętając o żakiecie i odpowiedniej spódnicy, często zapominamy o odpowiednim wyeksponowaniu biustu. I nie chodzi tutaj o ZBYT pełną ekspozycję. Skutki mogą być fatalne, ponieważ zbytnia ekstrawagancja w tym względzie zwraca uwagę kolegów z pracy, a być może i szefa. Nikt nie chce raczej, aby zwracano krytyczną uwagę na to jak wygląda, a nie na to co mówi. Oczywiście nie chodzi o skrajne przypadki... Nikt nie każe nam zakrywać się od stóp do głów, ale wypada, aby spod bluzki nic się nie "wylewało"! Dekolty w szpic, hiszpańskie czy odkrywające połowę pleców absolutnie odpadają. Preferowane kroje, to: łódka, serek, dekolt kwadratowy.

Dobrany krój

Dobranie odpowiedniej koszuli do figury jest wyzwaniem. Koszula "służbowa" powinna być dopasowana, co nie znaczy, że musi być obcisła. W bardzo złym tonie jest zakładanie koszul za małych w biuście. Guziki niemalże się obrywają, a oczom kolegów i koleżanek ukazuje się nasza bielizna. Ważne jest również dopasowanie długości rękawów: najodpowiedniejsze są długie – a więc sięgające lekko za nadgarstek lub ¾. Największym faux pas może się okazać długość koszuli. Nigdy nie powinna ona odkrywać pleców. To samo dotyczy brzucha – odsłonięcie ciała w tej okolicy nie wpisuje się ani w biurowy dress code, ani modowy bon ton, że już nie wspomnimy o najnowszych trendach.

Polecamy: W co się ubrać tej wiosny do biura?

Nie ma nic gorszego, niż za krótka koszula, dlatego przy jej zakupie najlepiej usiąść w pozycji takiej, jaką przyjmuje się w pracy i zobaczyć, czy plecy są na pewno zakryte.

Twarzowy kolor

Jak wiadomo każdy kolor przywodzi coś na myśl. Ciemne są synonimem powagi, metaliczne to bogactwo, a jaskrawe kojarzą się z dynamizmem. Same zalety? Otóż nie. Jeżeli ubierzemy się na czarno, to będziemy kojarzone z żałobą. Kolor złoty kojarzy się z tandetnym przepychem. Pomarańczowa bluzka i zielona spódnica? Tak, ale w agencji artystycznej, a nie za biurkiem w kancelarii.

Pamiętaj, aby łączyć nie więcej, niż 2 kolory na raz!

Najbezpieczniej jest ubierać się w kolory stonowane. Warto dopasować je do odcienia włosów oraz karnacji. Błękit pasuje blondynkom, ciemna zieleń kobietom rudym, brąz szatynkom, a szarość brunetkom. Oczywiście te kolorystyczne ramy nie są sztywne. Ważne są także tonacje. Starajmy się dopasować tak kolory, abyśmy się nie "zlewały" z bluzką, np. beż dla blondynki o jasnej karnacji to fatalna decyzja. Warto wówczas "odseparować" i rozświetlić karnację choćby jakąś apaszką w innym kolorze.

Rzecz jasna najelegantszy zestaw, to biała bluzka połączona z czarnym dołem i wcale nie wychodzi z mody.

Jakie ozdoby do pracy?

Zobacz cały artykuł na: moda.wieszjak.polki.pl

Redakcja poleca

REKLAMA