Samochodem po Polsce

samo1.jpg
Baba za kółkiem to katastrofa – twierdzą niektórzy zadufani w sobie kierowcy. Nie musisz udowadniać, że jest inaczej.
/ 14.04.2008 09:48
samo1.jpg
Czy znasz wszystkie przepisy drogowe i się do nich stosujesz? Przypominamy zasady obowiązujące w naszym kraju.

Kontrola na drodze
Policjant ma prawo nie tylko zatrzymać cię na drodze i wylegitymować, ale również sprawdzić dokumenty auta (np. potwierdzenie zapłacenia składki OC), jego stan techniczny oraz przeszukać bagażnik samochodu. Nie możesz uniknąć kontroli drogowej, musisz zatrzymać się na wezwanie policji.
Ale gdy podróżujesz nocą i nie jesteś pewna, czy zatrzymująca cię osoba jest rzeczywiście funkcjonariuszem policji (np. jedzie samochodem cywilnym, mającym tylko lampę błyskową), zwolnij i jedź powoli dalej. Zadzwoń z komórki na policję (numer 112 lub 997) i powiadom o zdarzeniu. Jeśli nie masz telefonu, podjedź do najbliższego miejsca (np. stacji benzynowej), z którego będziesz mogła to zrobić. Prawdziwy patrol będzie powoli jechał za tobą.

Warto wiedzieć
Policjant zatrzymujący samochód powinien mieć nałożoną na mundur kamizelkę odblaskową z czarnym napisem „policja”. Radiowóz także musi być oznakowany – na przednich drzwiach i na dachu.
Umundurowany policjant daje znak do zatrzymania się ręką lub specjalną tarczą, tzw. lizakiem (jeżeli jest dobra widoczność), albo latarką z czerwonym światłem. Natomiast policjant po cywilnemu może cię zatrzymać tylko na obszarze zabudowanym.
Po zatrzymaniu samochodu funkcjonariusz powinien podać ci:
- swój stopień służbowy,
- imię i nazwisko,
- przyczynę zatrzymania.
Na twoje żądanie ma obowiązek pokazać legitymację (gdy jest po cywilnemu, powinien to zrobić bez twojej prośby).
Pamiętaj!
Na polecenie policji musisz zatrzymać samochód i pozostać w nim, trzymając ręce na kierownicy. Musisz też wyłączyć silnik i włączyć światła awaryjne. Możesz wysiąść z samochodu tylko wtedy, gdy policjant ci na to pozwoli.

Kto jeszcze może cię kontrolować?
Nie tylko policja ma prawo zatrzymać cię na drodze. Mogą to zrobić także:
- funkcjonariusze Straży Granicznej i organów celnych;
- strażnicy leśni i funkcjonariusze Straży Parku;
- pracownicy Zarządu Dróg;
- strażnicy Straży Gminnych (miejskich)
.
Ci ostatni mogą nie tylko zatrzymać samochód i skontrolować dokumenty, ale także usunąć lub zablokować auto. Na obszarze zabudowanym strażnik jest upoważniony do zatrzymania samochodu przez całą dobę, a poza nim – tylko od świtu do zmierzchu. Musi przy tym mieć samochód oznakowany emblematem straży. Ponadto straż ma prawo rejestrować wykroczenia z kamer umieszczonych w miejscach publicznych i karać za nie (np. za przekroczenie prędkości, przejechanie na czerwonym świetle). Ale uwaga! Strażnik nie może cię zatrzymać, widząc, że np. jedziesz z niedozwoloną prędkością. Podstawą mandatu jest tylko obraz z kamery lub fotoradaru. Pamiętaj, że masz prawo żądać okazania legitymacji służbowej przez kontrolującą cię osobę.

Gdy przydarzy ci się stłuczka
Przede wszystkim nie wpadaj w panikę. Zatrzymaj się, wyłącz silnik i włącz światła awaryjne.
1. Postaraj się usunąć auto z jezdni, by nie tamowało ruchu innym samochodom. Nie rób tego, gdy są wątpliwości, kto jest sprawcą wypadku – wówczas trzeba poczekać na policję.
2. Za uszkodzonym samochodem postaw trójkąt ostrzegawczy (min. 100 m od miejsca zdarzenia). Zrób to koniecznie, jeżeli do kolizji doszło na zakręcie albo po zmroku.
3. Nie musisz wzywać policji, chyba że w wypadku są ranni lub zabici (wtedy zawiadom również pogotowie i straż pożarną) lub masz wrażenie, że sprawca kolizji jest po alkoholu albo próbuje cię zastraszyć.
4. Jeżeli wypadek był z twojej winy, podaj poszkodowanemu swoje dane personalne, adres twojego ubezpieczyciela i numer polisy.
5. Gdy sprawcą jest drugi kierowca, poproś go o te same informacje. Najlepiej jeżeli da ci oświadczenie, że to właśnie on spowodował wypadek. Musi je napisać własnoręcznie, inaczej towarzystwo ubezpieczeniowe może zakwestionować oświadczenie.
Warto wiedzieć
Dobrze jest mieć ze sobą w samochodzie druk oświadczenie o wypadku (znajdziesz go w internecie na stronie www.pzu.pl – wpisz do wyszukiwarki słowo „druki”, a po wyświetleniu kliknij na pozycję PZU – likwidacja szkód).

Zdejmij nogę z gazu
Jeżeli jedziesz samochodem osobowym, dopuszczalna prędkość wynosi:
- 50 km/h na obszarze zabudowanym i 90 km/h poza nim;
- 130 km/h na autostradach, a na drogach ekspresowych – 110 km/h (na dwujezdniowych) i 100 km/h (na jednojezdniowych);
- w nocy, na terenie zabudowanym dopuszczalna prędkość wynosi 60 km/h;
- jeżeli ciągniesz przyczepę, nie możesz przekraczać 70 km/h.

Co powinnaś wiedzieć o mandatach?
Jeśli popełnisz wykroczenie i zostaniesz na tym przyłapana, zapłacisz mandat.
Jego wysokość określa tzw. taryfikator (znajdziesz go w Dz. U. nr 208 z 2003 r.). Większość kierowców otrzymuje mandat kredytowy. Należy go zapłacić w ciągu 7 dni od dnia wystawienia. Mandat karny gotówkowy może otrzymać tylko osoba, która czasowo przebywa w naszym kraju albo nie ma stałego miejsca zamieszkania. Masz prawo odmówić przyjęcia mandatu. Jeśli to zrobisz, sprawa zostanie skierowana do sądu grodzkiego.
Warto wiedzieć
Oprócz mandatu dostaniesz także punkty karne. Ile? Skala ma od 0 do 10 – a zależy od rodzaju wykroczenia (policjant musi cię o tym powiadomić). Punkty mogą być sumowane – np. jeżeli popełnisz kilka wykroczeń jednocześnie. Są one następnie zapisywane w ewidencji i usuwane po roku nienagannej jazdy. Maksymalna ilość punktów, jaką możesz „nazbierać”, wynosi 24 (dla początkujących kierowców – 20). Ilość punktów możesz sprawdzić u komendanta wojewódzkiego policji.

Ile zapłacisz?
Przekroczenie prędkości:
– do 10 km/h – do 50 zł,
– 11–20 km/h – 50–100 zł,
– 21–30 km/h – 100–200 zł;

- wyprzedzanie przy dojeżdżaniu do wierzchołka wzniesienia – 300 zł;
- wyprzedzanie na zakrętach oznaczonych znakami ostrzegawczymi – 300 zł;
- brak zapiętych pasów – 100 zł (dotyczy to również pasażera!);
- brak fotelika lub przewożenie dziecka w foteliku, ale tyłem do kierunku jazdy – 150 zł;
- wyprzedzanie na przejściach dla pieszych lub bezpośrednio przed nimi – 200 zł.

Alicja Hass

Redakcja poleca

REKLAMA