Mieszkanie dla studenta

Studia wyższe dla większości polskich „żaków” to okres co najmniej pięcioletniej rozłąki z rodzinnym domem. Już w momencie przyjęcia na wymarzoną uczelnię, rozpoczynają się gorączkowe poszukiwania odpowiedniego lokum, w którym przyszły student spędzi kilka najbliższych lat.
/ 10.08.2008 21:38
Studia wyższe dla większości polskich „żaków” to okres co najmniej pięcioletniej rozłąki z rodzinnym domem. Już w momencie przyjęcia na wymarzoną uczelnię, rozpoczynają się gorączkowe poszukiwania odpowiedniego lokum, w którym przyszły student spędzi kilka najbliższych lat.

Nie jest to proste zadanie, bo tysiące studentów rokrocznie polują na najlepsze miejsca w akademikach, najlepiej umiejscowione komunikacyjnie stancje czy mieszkania do wynajmu. Mieszkanie dla studenta

Akademickie mieszkania, choć przepełnione i pozostawiające dużo do życzenia
w kwestii standardu, są obecnie najtańszą formą zakwaterowania studentów. Cena miejsca w pokoju akademickim w największych polskich miastach (Warszawa, Poznań, Wrocław, Gdańsk, Kraków) kształtuje się na poziomie 280-450 zł. Ci którzy nie zdołali dostać miejsca w akademiku muszą szukać lokum na własną rękę. Ceny najmu stancji czy mieszkania są bardzo wygórowane. Jeśli ma to być mieszkanie dla kilku osób koszty rozkładają się na grupę, lecz mimo to jest to spory wydatek. Wynajem warszawskiej kawalerki to średnio (w zależności od dzielnicy) koszt ok. 1300 zł, 2, 3-pokojowego mieszkania 1900-3000 zł. W Poznaniu, Gdańsku, Wrocławiu ceny mieszkań jednopokojowych utrzymują się na tym samym poziomie. Taniej jest wynająć większe mieszkanie, wówczas koszt najmu to ok. 1300-2200 zł.

W związku z problemami lokalowymi coraz częściej młodzi studenci decydują się na zakup własnego M. Dzięki przychylności banków można korzystając z poręczenia rodziców nabyć nieruchomość i jeszcze przy okazji je podnajmować, gromadząc w ten sposób dodatkowe środki na spłatę rat kredytowych. Tym bardziej, że np. w ofercie Metrobank czy Lukas Bank możliwy jest 60 miesięczny okres karencji w spłacie – co oznacza, że rata może być naprawdę niewielka. Jest to propozycja dla studentów lub absolwentów wyższych uczelni, którzy nie ukończyli jeszcze 26 roku życia.

Ponieważ problem tego typu kredytów coraz częściej pojawia się na ustach zainteresowanych, banki już dostrzegły potencjał tej młodej społeczności. Być może w przyszłości również polski Rząd, jak do tej pory łaskawy dla tej grupy, wprowadzi preferencje charakterystyczne dla kredytów gotówkowych dla studentów. Nie myśląc o dalekiej przyszłości warto pomyśleć o własnych czterech kątach.

Sebastian Saliński
Analityk Gold Finance

Redakcja poleca

REKLAMA