Jak nie zarządzać budżetem domowym - podstawowe błędy

Jak nie zarządzać budżetem domowym fot. Fotolia
Czego lepiej unikać, by zachować płynność finansową?
Milena Oszczepalińska / 08.09.2015 06:23
Jak nie zarządzać budżetem domowym fot. Fotolia
Zarządzania domowym budżetem uczymy się w praktyce, kiedy przychodzi nam samemu zacząć trzymać piecze nad własnymi finansami. Niestety w Polsce wciąż nie ma w tym zakresie zbyt dobrej edukacji w szkole czy w domu rodzinnym.

Często obserwujemy po prostu zachowania finansowe rodziców i albo je powielamy, albo staramy się postępować zupełnie odwrotnie. Skutkiem tego bywa, że popełniamy przy tym mnóstwo błędów, które, pozornie błahe, mogą zaprzepaścić naszą szansę na uzyskanie bogactwa.

Czego zatem unikać w prowadzeniu domowego budżetu? Sprawdź nasze wskazówki!

Jak nie zarządzać budżetem domowym?

Oto 5 najczęstszych błędów. Jeśli i ty je popełniasz, postaraj się to kontrolować i bardziej świadomie zarządzać własnym budżetem.

1. Brak kontroli nad rachunkiem bankowym

W dzisiejszych czasach normą jest posiadanie więcej niż jednego rachunku bankowego. Oprócz konta, na które spływają nam comiesięczne dochody, często posiadamy oddzielne konto podpięte pod kartę kredytową, konto z którego spłacamy raty kredytu czy pożyczek albo konto walutowe z czasów, gdy np. pracowaliśmy za granicą.

Coraz częściej konta bankowe bywają darmowe, choć zwykle pod pewnymi warunkami. Np. miesięcznie trzeba wydać min. kilkaset złotych, by bank nie pobrał nam, zwykle kilku-, kilkunastozłotowej opłaty za kartę. W codziennej gonitwie zapominamy o takich drobnostkach, dlatego warto na spokojnie przyjrzeć się wszystkim wydatkom związanym z pozornie darmowymi kontami bankowymi i realnie ocenić, czy nie pora zamknąć te, które generują niepotrzebne koszty.

2. Konieczność posiadania wszystkiego na własność

Posiadanie rzeczy wydaje się oczywistością. Większość osób dąży do tego, by mieć własne auto, własne mieszkanie, własną kosiarkę, wiertarkę czy garaż. Jeśli jednak przyjrzymy się przez moment tej postawie, możemy dostrzec, że z punktu widzenia naszego budżetu posiadanie nie jest jedynym dostępnym rozwiązaniem.

Leasing, wypożyczenie czy współdzielenie to sposoby na zredukowanie do niezbędnego minimum dużych jednorazowych wydatków – wyjaśnia Joanna Tokarska z Kokos.pl, platformy finansów społecznościowych. Społecznościowy charakter zaczynają mieć również finanse. Internauci pożyczają sobie wzajemnie pieniądze, a nawet wymieniają między sobą walutę.

3. Drobne wydatki, które stają się wielkimi

Spędzając większość czasu poza domem, bywa tak, że jemy „po drodze” - w knajpach, restauracjach czy na stacjach benzynowych. Tankując na stacji benzynowej przy okazji kupujemy kawę lub hot-doga. Dopinamy do abonamentu telefonicznego usługi, z których nigdy lub rzadko korzystamy, a mniej zapłacilibyśmy, wykupując je jednorazowo…. Te zwykle drobne kwoty urastają z czasem do rangi całkiem pokaźnej fortuny.

Warto się przyjrzeć naszym małym, drobnym i stałym obciążeniom. Jak wyliczyli ekonomiści, konsekwentnie odkładane 10 zł dziennie może po 20 latach przynieść ponad 70 tys. oszczędności.

4. Nieprzemyślane zapożyczanie się

Nie tylko w sytuacjach podbramkowych, ale równie często pod wpływem nagłego impulsu zapożyczamy się, nie zważając na konsekwencje. Zaciągamy pożyczki – choćby na niewielkie kwoty - nie czytając regulaminów i nie oceniając realnie swojej sytuacji finansowej.

5. Wyrzucanie paragonów

Paragon, który otrzymujemy po zapłaceniu za konkretne towary czy usługi, jest powszechnie ignorowany. Często wyrzucamy go zaraz po otrzymaniu albo nawet nie bierzemy od kasjerów. A to właśnie dzięki paragonom najłatwiej sprawdzić, na co i ile wydajemy tygodniowo czy miesięcznie, i na tej podstawie określić, w jakich obszarach mamy szansę realnie zaoszczędzić.

Sprawdź też:

Na podstawie materiałów prasowych serwisu Kokos.pl

Redakcja poleca

REKLAMA