Babciowe jeszcze nie weszło, a już pierwsze żłobki podnoszą opłaty. Ministerstwo reaguje

Wzrost opłat za żłobek fot. Adobe Stock, Kzenon
Od 1 października zacznie obowiązywać tzw. babciowe. Pierwsze żłobki zaczęły podnosić opłaty. Niektóre planowane podwyżki były jednak zbyt wysokie – tak stało się w przypadku Koszalina, gdzie w związku ze zmianą opłat interweniowała sama wiceminister rodziny Aleksandra Gajewska. Ostatecznie udało się dojść do porozumienia.
/ 22.08.2024 11:50
Wzrost opłat za żłobek fot. Adobe Stock, Kzenon

Wiele żłobków podniesie opłaty od 1 października, wraz ze startem programu Aktywny Rodzic.

Spis treści:

  1. Babciowe od października
  2. Wzrost opłat za żłobki
  3. Ministerstwo reaguje na wyższe opłaty za żłobki

Babciowe od października

Od 1 października zacznie obowiązywać nowy rządowy program Aktywny rodzic, znany też jako babciowe, który przewiduje m.in. dofinansowanie do żłobka w wysokości 1500 zł (lub 1900 jeśli dziecko ma orzeczenie o niepełnosprawności).

Zastąpi ono przysługujące obecnie rodzicom 400 zł dopłaty za pobyt dziecka w żłobku. Rodzice będą mogli otrzymać 1500 zł, ale nie więcej niż wysokość opłaty, jaką będą ponosić za pobyt dziecka w instytucji.

W założeniu takie rozwiązanie miało odciążyć finansowo rodziców.

Wzrost opłat za żłobki

Tymczasem pierwsze żłobki podnoszą opłaty. Na taki krok zdecydowały się już władze Koszalina. Uchwała miasta z 19 sierpnia 2024 roku zakłada, że opłata za żłobek wzrośnie do 1750 zł. Do tej pory płacili za miejski żłobek 580 zł. Za wyżywienie dzieci rodzice płacili dodatkowo 210 zł. Jest to zatem trzykrotny wzrost opłat.

Jak zauważa money.pl rodzice z własnej kieszeni będą musieli dopłacić za żłobek 460 zł, tymczasem obecnie, korzystając z dopłaty z ZUS, z rodzinnego kapitału opiekuńczego, płacą odpowiednio 390 zł (180 zł opłaty stałej i 210 zł za wyżywienie) lub 290 zł (80 zł opłaty stałej i 210 zł za wyżywienie).

Ministerstwo reaguje na wyższe opłaty za żłobki

Na tak wysoki wzrost opłat zareagowało samo ministerstwo. Aleksandra Gajewska (KO), w środę wiceminister odniosła się do podwyżki w mediach społecznościowych, gdzie zwróciła uwagę, że w założeniu program miał być wsparciem dla rodziców, a nie zachętą dla instytucji opiekuńczych do podnoszenia opłat.

Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej wybrała się do Koszalina, aby przyjrzeć się sytuacji, a w szczególności strukturze kosztów.

Ostatecznie, jak donosi dziś PolsatNews, prezydent Koszalina zadeklarował, że złoży wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji rady miasta i obniżenie opłaty za żłobek do 1500 zł.

Byłam dzisiaj z panem prezydentem w żłobku przy ul. Lelewela. Mogłam zobaczyć, że potrzebny jest remont, zobaczyć, jakie są potrzeby jeśli chodzi o plac zabaw. Rozumiem, co pan prezydent chciał osiągnąć. Chciał mieć środki, by rozwój dzieci odbywał się w możliwie jak najlepszych warunkach . Dzięki dzisiejszym rozmowom wyjeżdżamy z byłego miasta wojewódzkiego z przekonaniem, że te miasta potrzebują konkretnego wsparcia i przyjrzenia się ich sytuacji

– mówiła wiceminister.

Czy reakcja ministerstwa pozwoli uniknąć podwyżek? Tego nie wiadomo. Opłaty za żłobki podnoszą też inne miasta. Przykładowo władze Katowic zdecydowały o podniesieniu stawki z 400 do 1000 zł miesięcznie od 1 października – opłata ta jednak jest niższa niż wysokość babciowego.

Czytaj także:
Kiedy wypłaty babciowego? Jest już data, kiedy rodzice otrzymają pieniądze
Te osoby babciowego nie dostaną. W przepisach jest jeden haczyk
Rodzice mogą dostać 300 zł na dziecko. Wnioski można składać od lipca

 
 

Redakcja poleca

REKLAMA