Rozpal wyobraźnię

null fot. null
Od czasu do czasu pozwól sobie na więcej swobody. Uwolnij erotyczne fantazje, urzeczywistniaj romantyczne marzenia. Przekonaj się, że im więcej myślisz o seksie, tym bardziej go pragniesz. Nie masz odwagi? Może ośmielisz się nieco, gdy poznasz, o czym fantazjują inni...
/ 20.05.2019 09:29
null fot. null

Każdy z nas marzy, fantazjuje, wyobraża sobie, a im więcej w nas ochoty, odwagi i wiedzy, tym składniej nam to wychodzi. Najczęściej jest to działalność sekretna, chyba że mamy kogoś bardzo bliskiego, kogo chcielibyśmy owymi przemyśleniami obdarzyć.

Najbardziej skrywane i wstydliwe są erotyczne fantazje - bardzo osobiste, konkretne, nieprzyzwoite i podniecające - które wędrują po zakamarkach wyobraźni, by potęgować i wspomagać erotyczną gotowość. Czasami są tak dalece frywolne i wyzwolone, że aż budzą lęk i chęć wyrzucenia ze świadomości. Niepotrzebnie - w końcu tych naprawdę wyuzdanych i tak nie przełożymy na praktykę, a te bardziej dozwolone - cóż, jeśli się urzeczywistnią, to tylko wzbogacą i uatrakcyjnią nasze życie erotyczne.

On nie ma twarzy, ani imienia, nie jest nikim konkretnym. Jest po prostu mężczyzną. W fantazjach bardzo często chodzi bowiem o seks sam w sobie, o działania mające podniecić i dać rozkosz. Dlatego motywem często pojawiającym się w naszych wyobrażeniach jest seks z osobą nieznajomą.

Skąd się w nas biorą te erotyczne wizje?

Zwykle są one mieszaniną obrazów zapamiętanych z filmów, scen przeczytanych w książkach, prawdziwych wydarzeń z przeszłości (np. własnych doświadczeń seksualnych) oraz... czystej wyobraźni. W końcu człowiek jest istotą seksualną i obok seksualnych bodźców nie potrafi przejść obojętnie. Kumulują się one w naszym umyśle, a potem w odpowiednim momencie zostają przywołane - podczas masturbacji, stosunku, zawsze wtedy, kiedy chcemy wywołać u siebie podniecenie.

Fantazje są pożywką dla zmysłów, pobudzają, jednak nie zawsze są bezpośrednim odzwierciedleniem naszych pragnień i nie należy traktować ich dosłownie. Na przykład częstą kobiecą fantazją seksualną jest gwałt lub seks pod przymusem. Co nie znaczy, że którakolwiek kobieta rzeczywiście chciałaby doświadczyć takiego poniżenia i przemocy. Seksuolodzy twierdzą, że wyobrażenie gwałtu wyraża raczej pragnienie zdobycia przez mężczyznę, poddania się jego dominacji, a kontekst bycia przymuszoną do seksu oznacza uwolnienie od jakiejkolwiek odpowiedzialności za to, co dzieje.

Czy powinniśmy się dzielić z partnerem swoimi fantazjami?

Oj, z tym lepiej ostrożnie. Opowiadając o czymś tak intymnym, wchodzimy bowiem na bardzo grząski grunt. Niektóre osoby nie mają nic przeciwko wysłuchiwaniu opowieści o fantazjach partnera - nawet ich to podnieca - jednak inni bywają okropnie zazdrośni, nawet o myśli drugiej strony. Dużo zależy też od tego, czego fantazje dotyczą. Jeśli marzy ci się, aby on posiadł cię na desce do prasowania (uwaga, bywa ryzykowne) lub aby ona zlizywała z ciebie bitą śmietanę - nie ma przeszkód, by partnerowi o tym powiedzieć. Jeśli jednak w twoich fantazjach sześciu doskonale zbudowanych ratowników wyciąga cię z wody i otacza troskliwą opieką, lepiej zachowaj to dla siebie...

W naszych fantazjach rekompensujemy sobie niedostatki prawdziwego seksu.

Kobiety uważające się za nieatrakcyjne w swej wyobraźni mają idealną figurę, noszą obcisłe mini i powalają mężczyzn swoich seksapilem. Mężczyźni, którzy mają problemy z potencją, fantazjują o tym, jak kochają się kilka razy pod rząd, wprawiając w osłupienie piękną partnerkę, która dotąd nie wiedziała, „że tyle razy można” i teraz potrzebuje soli trzeźwiących... Osoby z natury powściągliwe i nauczone trzymać się konwenansów, w myślach często uprawiają dziki seks, na który nie potrafią się odważyć w prawdziwym życiu. W wyobraźni wszystko jest bowiem dozwolone - możemy sobie tu pozwolić na chwileczkę zapomnienia bez życiowych komplikacji.

A gdyby tak zaszaleć i spróbować z własnym mężem czy żoną pobawić się seksem dalekim od konwenansów i utartych szlaków. Zrobić to choć troszkę inaczej, zaskakująco, z fantazją, adrenaliną, bez lęku i wstydu...? A jeszcze lepiej byłoby zaspokajać nie tylko własne fantazje, ale również partnera, wyzwalając w nim ochotę do intymnych zwierzeń. Oj, byłoby co wspominać...

Redakcja poleca

REKLAMA