„Mąż po rozwodzie przybiegł do mnie z podkulonym ogonem. Chce wszystko naprawić, bo nie wyszło mu z kochanką”

mąż błaga żonę o wybaczenie fot. Adobe Stock, Prostock-studio
„Mąż zachowywał się tak, jakby kochanka dosłownie wyprała mu mózg. Moi synowie też nie byli w stanie przemówić mu do rozsądku i podobnie jak ja, nie mogli zrozumieć, co się stało z ich tatą. Dowiedzieli się, że ta cała Madzia jest młodsza od nich, a zawodowo zajmuje się robieniem paznokci. Ojciec powiedział im, że poznali się niespełna 4 miesiące wcześniej, a ona już zdołała namówić go na rozwód i ślub”.
/ 18.06.2023 08:30
mąż błaga żonę o wybaczenie fot. Adobe Stock, Prostock-studio

Wszyscy zazdrościli mi, że wychodzę za mąż za lekarza. Kiedy 30 lat później ten lekarz zakochał się w swojej młodej pacjentce, nie było już czego zazdrościć. Mimo to nawet nie pomyślałam, że rozwód jest rozwiązaniem tego problemu. Kiedy jednak do niego doszło, mój były zaskakująco szybko tego pożałował.

Idealne małżeństwo

Igora poznałam podczas wakacji nad morzem. To były moje pierwsze wakacje bez rodziców, tuż po maturze. Ten młody i przystojny student medycyny od razu wpadł mi w oko, ale nie sądziłam, że w ogóle zwróci na mnie uwagę. Kiedy któregoś wieczoru pocałował mnie przy ognisku, byłam w siódmym niebie. Nie łudziłam się, że ta znajomość przetrwa, ale po powrocie do domu Igor zaprosił mnie na randkę. Ta randka przerodziła się w pięcioletni związek, który zakończył się hucznym weselem. Wszyscy zazdrościli mi, że wychodzę za mąż za lekarza. A ja byłam po prostu szczęśliwa, że spędzę resztę życia z tak fajnym facetem.

Nasz związek miał swoje wzloty i upadki. Zawsze jednak wspólnie walczyliśmy o to, aby przetrwał nawet największe burze. Doczekaliśmy się dwójki fantastycznych synów, którzy wyrośli na naprawdę dobrych i pełnych pasji mężczyzn. Obydwaj zaczęli już samodzielne życie, więc wspólnie z Igorem ustaliliśmy, że popracujemy jeszcze kilka lat i pójdziemy na wcześniejszą emeryturę, żeby podróżować. Mój mąż miał prywatną klinikę, która świetnie prosperowała, a ja byłam dyrektorem dużego banku. Było nas więc stać na spełnianie swoich marzeń.

Tym bardziej zabolało mnie, gdy okazało się, że mój mąż zmienił swoje plany na najbliższą przyszłość. Przez kilku miesięcy Igor zachowywał się dziwnie. Był wiecznie zamyślony i oddalił się ode mnie. Gdy pytałam wprost, co się dzieje, zbywał mnie głupimi wymówkami na temat pracy. Wiedziałam, że to coś poważnego, bo znałam go zbyt dobrze. Bałam się, że może ukrywa przede mną jakąś chorobę, ale prawda okazała się zupełnie inna. Kiedy w końcu udało mi się przycisnąć go do muru, niemal się rozpłakał.

– Ilonka, ja się zakochałem i chyba nie potrafię tego zwalczyć – wyznał Igor.

– Co? – wydusiłam z siebie po chwili.

– Madzia była moją pacjentką, ale od razu złapaliśmy świetny kontakt. Wiesz, jest taka pełna pasji i pozytywnej energii – kontynuował Igor.

– Co ty do cholery wygadujesz? Jaka znowu Madzia? – zaczęłam pytać histerycznie.

– Spotkaliśmy się kilka razy na kawie, a potem zaprosiła mnie do siebie i to się po prostu stało... ale to nie tylko seks, ja czuję z nią taką silną więź Ilonka, ja naprawdę się zakochałem – mój mąż nie przestawał raczyć mnie kolejnymi informacjami, które raniły mnie do szpiku kości.

– Przestań do cholery! Zamknij się! Zamknij się! – wirowało mi w głowie i było mi niedobrze. – Jak mogłeś mi to zrobić? Jesteś zwykłym bydlakiem!

– Ilonka, ja nie chciałem cię zranić! Tylko że to nie jest jakiś przelotny romans, ja ją kocham Ilonka.

– Przestań to powtarzać! Jesteś zwykłym draniem... nie mogę na ciebie patrzeć – mówiłam, szlochając i próbując złapać oddech.

– Przepraszam – wyszeptał Igor.

Nie wiedziałam, co mam zrobić, więc kazałam mu się wynosić. Przepłakałam całą noc, myśląc tylko o tym, że po 30 latach małżeństwa Igor był w stanie zrobić mi takie świństwo. Mimo tego, jak bardzo cierpiałam z jego powodu, rozwód nawet nie przeszedł mi przez myśl. Kiedy więc po kilku dniach poprosiłam Igora o spotkanie, liczyłam raczej na rozmowę o tym, jak możemy wyjść z tego kryzysu. Nie mogłam się bardziej mylić.

Chcę rozwodu. Jak najszybciej

Igor był bardzo zestresowany, kiedy pojawił się w domu. Ponownie zaczął mnie przepraszać za to, że przez niego cierpię. Zapytałam więc, jaki ma pomysł na to, aby to naprawić. Jego odpowiedź sprawiła, że mój świat znowu runął.

– Ilonka, ja chcę rozwodu – oznajmił mi cicho Igor.

– Czego chcesz? Czy ty doszczętnie zwariowałeś? – nie wierzyłam w to, co słyszę.

– Rozmawialiśmy dużo z Madzią i ona marzy o ślubie, więc trochę zależy nam na czasie – Igor zachowywał się, jakby żył w jakiejś innej rzeczywistości.

– Kpisz sobie ze mnie? Gdzieś mam to, czego chce twoja Madzia! Igor obudź się! To ja jestem twoją żoną! – nie wiedziałam, jak do niego dotrzeć.

– Ilonka, ale po co mamy to sobie utrudniać? Nie chcę, żebyś jeszcze bardziej cierpiała. Chcę to wszystko załatwić jak najszybciej – mój mąż mówił o tym, jakby chodziło o wyrwanie zęba.

– Ona zupełnie namieszała ci w głowie... ty już nie jesteś sobą – byłam zupełnie bezradna.

– Nie mów tak, Madzia jest najlepszą osobą, jaką znam. Ona naprawdę mnie kocha! Przy niej czuję, że jeszcze całe życie przede mną – zachwycał się mój mąż.

– A ze mną już tylko emerytura w podróży? Jesteś skończonym idiotą – nie miałam już siły z nim rozmawiać.

– Wiem, że cię zraniłem, ale nie mogę żyć w kłamstwie. Dogadajmy się Ilonka i ty też będziesz mogła zacząć od nowa – przekonywał Igor.

– Nie mam zamiaru niczego ci ułatwiać. Następnym razem możesz porozmawiać bezpośrednio z moim prawnikiem. Ja nie mam ci już nic do powiedzenia – zakończyłam tę bezsensowną dyskusję i poprosiłam, żeby wyszedł.

Mój mąż zachowywał się tak, jakby kochanka dosłownie wyprała mu mózg. Moi synowie też nie byli w stanie przemówić mu do rozsądku i podobnie jak ja, nie mogli zrozumieć, co się stało z ich tatą.

Dowiedzieli się, że ta cała Madzia jest młodsza od nich, a zawodowo zajmuje się robieniem paznokci. Ojciec powiedział im, że poznali się niespełna 4 miesiące wcześniej, a ona już zdołała namówić go na rozwód i ślub.

Cierpiałam jak nigdy wcześniej. Zostałam zraniona przez najbliższą mi osobę, której bezgranicznie ufałam. Terapia i wsparcie synów pomogły mi jednak przez to wszystko przejść. Tak jak obiecałam, z Igorem kontaktowałam się wyłącznie przez mojego prawnika, który zaciekle walczył w moim imieniu w sądzie. Rozwód się przedłużał, a majątek Igora się kurczył, co nie podobało się jego przyszłej żonie. Dowiedziałam się też, że zrobiła mu srogą awanturę, gdy okazało się, że jakiś czas temu przepisał większość udziałów w klinice naszemu starszemu synowi. Nietrudno było się więc domyślić, że zależy jej głównie na pieniądzach.

Tak bardzo się pomyliłem, wybacz mi

Miesiąc po naszym rozwodzie, Igor był już mężem innej kobiety. Nadal trudno było mi się z tym wszystkim pogodzić, ale powoli ruszałam do przodu ze swoim życiem. Nadal pracowałam, ale postanowiłam robić więcej dla siebie. Dużo podróżowałam, spędzając na przykład miesiąc w Toskanii, a potem w Grecji. Znów cieszyłam się życiem, poznawałam nowych ludzi i odkrywałam miejsca, które zapierały dech w piersiach.

Od moich synów coraz częściej słyszałam, że Igor nie jest już taki szczęśliwy, jak przed ślubem. Choć czułam odrobinę satysfakcji, było mi go naprawdę szkoda. Ta dziewczyna omamiła go i sprawiła, że mężczyzna, którego pokochałam, zniknął. Tym bardziej zdziwiłam się, gdy zapukał któregoś wieczoru do moich drzwi. Był przybity i miał łzy w oczach, więc nie miałam serca go spławić.

– Ilonka tak bardzo się pomyliłem. Nie wiem, co we mnie wstąpiło – zaczął.

– Igor chciałam ci tylko przypomnieć, że nie rozmawialiśmy ze sobą od ponad roku. Nie możesz tu tak po prostu przychodzić i mi się zwierzać, jak przyjaciółce – próbowałam go zatrzymać.

– Ilonka wybacz mi, proszę! Jestem idiotą, dałem się oszukać i teraz naprawdę żałuję tego wszystkie, co nam zrobiłem – Igor trząsł się i szlochał.

– Było, minęło. Każde z nas poszło w swoim kierunku i tyle – starałam się być twarda.

– Nie mów tak, proszę. Ja cię kocham i chcę wszystko naprawić! – podniósł głos Igor.

– Igor, bardzo mi przykro, że nie wyszło ci z Magdą. Pamiętaj jednak, że mnie zraniłeś i się ze mną rozwiodłeś. Nie ma już drogi powrotnej do naszego starego życia – mówiłam spokojnie.

– To zacznijmy wszystko od nowa! Przejdziemy wcześniej na emeryturę, tak jak planowaliśmy i będziemy zwiedzać świat! Będzie cudownie – mówił podekscytowany Igor.

Już podróżuję i zwiedzam świat, sama. I dobrze mi z tym. Nie chcę nowego życia z tobą Igor. To stare mi zupełnie pasowało, ale ty to olałeś. A teraz wyjdź proszę z mojego domu – powiedziałam pewna każdego słowa, które wyszło z moich ust.

Igor był zupełnie zaskoczony. Znów posmutniał i po prostu wyszedł. Niedługo później rozwiódł się z Magdą i stracił sporo pieniędzy. Spotykam się z nim tylko na imprezach rodzinnych moich synów. Jesteśmy dla siebie mili, ale nie mamy sobie już nic więcej do powiedzenia.

Czytaj także:
„Mój kochanek ma kochankę. To dziwne, wiem, ale i od męża, i od niego wymagam wierności”
„Kochanek działa na mnie jak wizyta w SPA. Romans sprawia, że jestem lepszą żoną, matką, szefową. Nie czuję się winna”
„W domu czeka na mnie mąż, a na wakacjach kochanek. Moje podwójne życie trwa 5 lat, ale chyba nikogo nie krzywdzę?”

Redakcja poleca

REKLAMA