„Kiedy przyjaciółka zaszła w ciążę, skakałam z radości. Entuzjazm opadł, gdy usłyszałam, kto jest ojcem tego dziecka”

dziewczyna fot. iStock by Getty Images, Anna Cinaroglu
„Kilka dni później, gdy wróciłam do domu, zorientowałam się, że Michał rozmawia przez telefon. Nie chciałam mu przeszkadzać, więc stanęłam w przedpokoju, czekając aż skończy. Słowa, które usłyszałam, sprawiły, że serce zaczęło mi bić mocniej”.
/ 11.11.2024 19:00
dziewczyna fot. iStock by Getty Images, Anna Cinaroglu

Moje życie, jak dotąd, było całkiem poukładane. Byłam szczęśliwa ze swoim partnerem Michałem, a przyjaźń z Magdą dodawała mi siły w trudnych chwilach. Czasami czułam się przytłoczona codziennymi obowiązkami, ale zawsze starałam się być wsparciem dla innych, zwłaszcza dla Magdy.

Wspierałam ją

Kiedy zaszła w ciążę, nie wahałam się ani chwili, by pomóc jej w tej niełatwej sytuacji. Moje serce było pełne nadziei i miłości, które wkrótce miały ustąpić miejsca goryczy i rozczarowaniu.

Pewnego dnia, kiedy wróciłam wcześniej z pracy, usłyszałam podniesione głosy dochodzące z salonu. Nie mogłam uwierzyć, że to Magda i Michał, moi najbliżsi, kłócą się tak zaciekle. Było to coś zupełnie nieoczekiwanego. Zbliżyłam się cicho do drzwi, nie chcąc przerywać, ale z ciekawością podsłuchując fragmenty ich rozmowy.

– Nie mogę tak dłużej! – krzyczała Magda z rozpaczą w głosie.

Michał próbował zachować spokój, choć wyraźnie było słychać napięcie w jego głosie. 

– Uspokój się. Musimy to jakoś rozwiązać, ale nie w ten sposób.

Czyżby między nimi coś było? Nie chciałam dopuszczać takich myśli, ale ich zachowanie zdawało się świadczyć o czymś poważnym. W mojej głowie zaczęły kłębić się różne domysły.

Po chwili rozmowa ucichła, a ja stałam tam, zastanawiając się, co tak naprawdę mogło się wydarzyć. Postanowiłam dca sobie czas na zrozumienie sytuacji. Jednak nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że coś się zmieniło. Gdy Michał wyszedł z salonu i zauważył mnie, próbował się uśmiechnąć, ale jego twarz zdradzała niepokój. 

– Hej, kochanie, nie spodziewałem się, że wrócisz tak wcześnie. Wszystko w porządku? – zapytał, choć jego głos był pełen niepewności.

– Tak, tylko jestem trochę zmęczona – odpowiedziałam, próbując ukryć swoje prawdziwe emocje.

Coś ją trapiło

Rozmowa z Magdą musiała poczekać, ale wiedziałam, że nie będę w stanie ignorować tego dziwnego przeczucia na długo. Moje serce biło szybciej, a myśli zaczynały krążyć wokół jednego pytania: co tak naprawdę się dzieje?

Następnego dnia postanowiłam dowiedzieć się, co dokładnie ją trapi. Spotkałyśmy się w naszej ulubionej kawiarni. Magda wydawała się jednak nieobecna duchem.

– Wszystko w porządku? – zapytałam.

– Tak, wszystko dobrze – odpowiedziała krótko, choć wiedziałam, że to tylko wymówka. Nie chciałam być nachalna, ale nie mogłam tego tak zostawić. 

– Wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć, prawda?

– Wiem, dziękuję – powiedziała, ale w jej głosie było coś zimnego.

Każde moje pytanie spotykało się z unikiem lub zdawkową odpowiedzią. Magda była wyjątkowo zacięta, jakby starała się ukryć coś ważnego. Moja cierpliwość była na wyczerpaniu, a w moim sercu zaczęła rosnąć frustracja.

– Magda, powiedz mi, co się dzieje. Słyszałam waszą kłótnię z Michałem – powiedziałam w końcu, nie mogąc już dłużej milczeć.

– To nic, po prostu trochę za dużo się dzieje w moim życiu teraz. Z Michałem rozmawiałam o mojej sytuacji – wyznała, choć nie byłam przekonana jej słowami.

Zdrętwiałam z szoku

Czułam, że jest coś, co mi umyka. Nasze spotkanie zakończyło się w chłodnej atmosferze. Mimo że starałam się zrozumieć, co dzieje się z Magdą, miałam wrażenie, że moje wysiłki idą na marne. Coś we mnie mówiło, że prawda, której szukałam, była dużo bliżej, niż mogłam się spodziewać.

Kilka dni później, gdy wróciłam do domu, zorientowałam się, że Michał rozmawia z kimś przez telefon. Nie chciałam mu przeszkadzać, więc stanęłam w przedpokoju, czekając aż skończy. Jednak słowa, które usłyszałam, sprawiły, że serce zaczęło mi bić mocniej.

– Nie, Magda, nie możemy tak dłużej ciągnąć – mówił.

Moje zmysły stały się czujne. Może nie powinnam była podsłuchiwać, ale nie mogłam się powstrzymać.

– Wiem, że to skomplikowane, ale jesteś matką mojego dziecka i musimy się z tym zmierzyć – dodał, a ja poczułam, jakby ktoś wyrwał mi serce z piersi.

Wszystko nagle stało się jasne. Magda nie była tylko moją przyjaciółką w potrzebie, była również matką dziecka mojego partnera. To dlatego ich relacja była taka napięta.

Weszłam do salonu, a Michał, widząc moją twarz, natychmiast zrozumiał, że usłyszałam wszystko.

– Jak mogłeś? Jak mogliście oboje? – wybuchłam, nie mogąc powstrzymać łez. Moje pytania były pełne bólu i rozpaczy, których nie mogłam ukryć.

Nie mogłam w to uwierzyć

Czułam, jak moje serce rozpada się na milion kawałków. W tym momencie cała nasza wspólna przyszłość stanęła pod znakiem zapytania.

Nie mogłam znieść myśli o rozmowie z Michałem. Moje emocje były zbyt świeże. Chciałam jednak usłyszeć od Magdy, jak doszło do tej zdrady. Poprosiłam ją o spotkanie. Zgodziła się, choć wyraźnie czułam jej obawę.

– Przepraszam… Nigdy nie chciałam cię zranić – powiedziała cicho.

– Jak długo to trwa? – zapytałam, chcąc usłyszeć całą prawdę, nawet jeśli miała być bolesna.

– To zaczęło się kilka miesięcy temu. Byłam w trudnym momencie życia, czułam się samotna i… Michał był blisko. Zaczęło się niewinnie, a potem…

Z każdym jej zdaniem czułam, jakby moje serce pękało na nowo. Nie potrafiłam zrozumieć, jak mogła to zrobić. Była dla mnie jak siostra.

– Dlaczego mi nie powiedziałaś? – zapytałam, choć odpowiedź była jasna.

– Bałam się, że stracę cię na zawsze. A potem, gdy zaszłam w ciążę, było już za późno – wyznała.

Nie byłam w stanie dłużej tego znieść. Wstałam i odeszłam. Łzy płynęły mi po policzkach, nie miałam siły ich powstrzymywać.

Zdradzili mnie oboje

Czułam się zdradzona, oszukana i całkowicie zagubiona. W mojej głowie kłębiły się pytania, na które nie miałam odpowiedzi. Co teraz? Jak dalej żyć z tym ciężarem? Tego dnia zdałam sobie sprawę, że muszę się od tego wszystkiego uwolnić, by znaleźć spokój.

Postanowiłam stawić czoła rzeczywistości. Musiałam porozmawiać z Michałem, aby zakończyć ten rozdział naszego życia. Nie mogłam dłużej unikać konfrontacji.

– Proszę, pozwól mi wyjaśnić – zaczął, próbując złapać mnie za rękę.

– Nie dotykaj mnie. Powiedz mi po prostu, dlaczego? – odparłam chłodno 

– Sam nie wiem, jak to się stało. Byłem głupi i słaby – powiedział. – Przez ten cały czas zastanawiałem się, jak ci to powiedzieć, ale nie wiedziałem, jak zacząć. Wiedziałem, że cię stracę.

Każde jego słowo brzmiało jak pustka. Nasza relacja była rozbita, a zaufanie – niemożliwe do odbudowania.

– Muszę znaleźć sposób, by poradzić sobie z tym wszystkim. Muszę odzyskać siebie – powiedziałam, odchodząc w stronę drzwi.

Kiedy w końcu znalazłam się sama, z dala od chaosu i bólu, zdałam sobie sprawę, jak wiele muszę jeszcze przemyśleć. Zdrada Michała i Magdy zburzyła moje życie w sposób, którego nigdy nie przewidziałam. Czułam się, jakbym była rozbita na tysiące kawałków, a każdy z nich musiałam teraz poskładać na nowo.

Angelika, 28 lat

Czytaj także:
„Myślałem, że nigdy nie wyrwę się spod surowej kurateli matki. Przypadek sprawił, że odkryłem, czemu niszczy moje życie”
„Zazdrosna koleżanka zniszczyła mi karierę. Rozpowiedziała, że na awans ciężko pracowałam w sypialni szefa”
„Miałem romans z szefową, gdy ta nagle zniknęła z firmy. Zamiast na kierownika, awansowałem na tatusia”

Redakcja poleca

REKLAMA