„Kochałem się z ukochaną, ale głową byłem w łóżku innej. Ciało boskiej Marty przysłoniło mi świat”

zamyślony mężczyzna fot. Adobe Stock, marjan4782
„W mojej głowie zaczęły pojawiać się wątpliwości. Asia była dla mnie wszystkim, ale Marta wnosiła do mojego życia coś nowego, coś ekscytującego. Nie chciałem jej zdradzać, ale nie mogłem zaprzeczyć, że coś mnie do niej ciągnęło”.
/ 23.07.2024 19:00
zamyślony mężczyzna fot. Adobe Stock, marjan4782

Pracuję jako ratownik wodny nad jeziorem, co jest moją sezonową pracą. To miejsce jest dla mnie prawdziwym azylem, gdzie mogę połączyć swoją pasję do wody z zarobkiem. Mieszkam niedaleko jeziora, w małym domku, który dzielę ze swoją dziewczyną. Asia pracuje jako instruktorka fitness, co idealnie pasuje do jej dynamicznej osobowości.

Codzienność nad jeziorem jest przewidywalna tylko do pewnego stopnia. Nigdy nie wiadomo, co przyniesie kolejny dzień. Czasem zdarza się, że trzeba ratować kogoś przed utonięciem, innym razem po prostu patrolować teren i pilnować porządku. Lubię tę nieprzewidywalność, choć czasem bywa męcząca.

Natychmiast rzuciłem się na ratunek

Dzień zaczął się jak każdy inny – słońce wschodziło nad jeziorem, a ja przygotowywałem się do swojej zmiany. Siedziałem na wieżyczce ratownika, obserwując spokojne wody jeziora, kiedy nagle zauważyłem kajak, który przewrócił się na środku jeziora.

Bez chwili namysłu rzuciłem się do wody. Kiedy dopłynąłem do miejsca zdarzenia, zobaczyłem młodą kobietę walczącą o utrzymanie się na powierzchni. Chwyciłem ją mocno i zacząłem płynąć w stronę brzegu.

– Spokojnie, jestem ratownikiem. Pomogę ci. Trzymaj się mocno – mówiłem, starając się, by mój głos brzmiał pewnie i kojąco.

Gdy dotarliśmy do brzegu, pomogłem jej usiąść na piasku. Była blada i drżała z zimna i strachu.

– Dziękuję... dziękuję ci bardzo – wyszeptała, łapiąc oddech.

To moja praca – odpowiedziałem, próbując ukryć swoje zmieszanie. – Jak się czujesz? Potrzebujesz pomocy medycznej?

– Nie, chyba nie. Po prostu jestem w szoku. Naprawdę dziękuję – odpowiedziała, patrząc mi prosto w oczy.

Pomogłem jej dojść do leżaka i przykryłem ją kocem, który zawsze miałem pod ręką. Przyniosłem jej wodę i starałem się, by czuła się jak najbardziej komfortowo. Zaczęła opowiadać, jak to się stało, że przewróciła się na kajaku. Była tu po raz pierwszy i chciała spróbować czegoś nowego. Niestety, jej brak doświadczenia i nagły podmuch wiatru sprawiły, że wylądowała w wodzie.

Wniosła do mojego życia nutkę ekscytacji

Od tego dnia Marta zaczęła regularnie odwiedzać plażę. Zawsze przynosiła coś do jedzenia i siadała niedaleko mojej wieżyczki. Rozmawialiśmy o wszystkim – o jej pracy, o mojej pasji do ratownictwa, o życiu. Z każdym dniem czułem, że zbliżamy się do siebie coraz bardziej.

W mojej głowie zaczęły pojawiać się wątpliwości. Asia była dla mnie wszystkim, ale Marta wnosiła do mojego życia coś nowego, coś ekscytującego. Nie chciałem jej zdradzać, ale nie mogłem zaprzeczyć, że coś mnie do niej ciągnęło.

Każde spotkanie z nią sprawiało, że moje uczucia do niej stawały się coraz silniejsze. Wiedziałem, że muszę podjąć decyzję – albo zakończę te spotkania, albo będę musiał stawić czoła konsekwencjom.

Asia zaczęła zauważać, że coś jest nie tak, ale starałem się nie dawać jej powodów do niepokoju. Jednak prawda była taka, że sam nie wiedziałem, co robić.

Gdy wszedłem do domu, Asia siedziała na kanapie z książką, ale od razu zauważyłem, że coś jest nie tak. Jej twarz była napięta, a oczy pełne pytań. Uśmiechnąłem się do niej, próbując zignorować napięcie w powietrzu.

– Hej, jak minął dzień? – zapytałem, starając się brzmieć beztrosko.

Asia zamknęła książkę i spojrzała na mnie z zimnym spojrzeniem.

– Paweł, musimy porozmawiać.

Usiadłem obok niej, czując, że serce bije mi szybciej.

– O co chodzi?

– Kim jest ta kobieta, która codziennie przychodzi na plażę? – Asia wystrzeliła pytanie, które od razu poczułem jak cios w brzuch. – Zauważyłam, że spędzasz z nią dużo czasu.

Westchnąłem, starając się znaleźć właściwe słowa.

– To Marta. Kilka dni temu przewróciła się na kajaku i musiałem ją ratować. Jest mi za to bardzo wdzięczna i dlatego często przychodzi, żeby porozmawiać.

– I tylko dlatego? Naprawdę? Nic was nie łączy?

Poczułem, jak narasta we mnie frustracja.

– Asia, to tylko znajomość. Pomogłem jej, a teraz się zaprzyjaźniliśmy. Nic więcej.

– Nic więcej? – powtórzyła, unosząc brwi. – Wiesz, Paweł, ja nie jestem ślepa. Widzę, jak na nią patrzysz. Jak się zmieniasz, gdy jest w pobliżu.

Próbowałem ją objąć, ale odsunęła się.

– Proszę, zrozum. Nic między nami nie ma. Kocham cię. Ty jesteś dla mnie najważniejsza.

– Czy na pewno? – zapytała z bólem w głosie. – Bo ja już nie jestem tego taka pewna.

Słowa Asi uderzyły mnie mocno. Wiedziałem, że musi czuć się zagrożona i zraniona. Była dla mnie wszystkim, a jednak nie potrafiłem zignorować Marty.

Dziewczyna postawiła mi ultimatum

– Asiu, przepraszam, jeśli cię zraniłem. Marta jest tylko przyjaciółką, ale obiecuję, że ograniczę z nią kontakty, jeśli to sprawia ci ból – powiedziałem, starając się brzmieć pewnie.

Asia odwróciła się i spojrzała mi prosto w oczy.

– Chcę tylko, żebyś był szczery. Jeśli cokolwiek do niej czujesz, musisz mi to powiedzieć.

Nie wiedziałem, co odpowiedzieć. Prawda była taka, że sam nie byłem pewien swoich uczuć. Asia była moją miłością, ale Marta wprowadzała do mojego życia coś, czego brakowało mi wcześniej. Czułem, że muszę coś zdecydować, ale nie byłem gotowy na taką rozmowę.

– Kocham cię, Asiu. To się nie zmieniło – powiedziałem cicho, ale wiedziałem, że moje słowa nie przekonają jej do końca.

Asia otarła łzy i spojrzała na mnie z determinacją.

– Dobrze, Paweł. Ale jeśli jeszcze raz zobaczę, że coś jest nie tak, nie będę się zastanawiać. Albo jesteś ze mną, albo z nią.

Poczułem, że jestem w pułapce. Musiałem znaleźć sposób, żeby to wszystko uporządkować, ale jak to zrobić, gdy moje uczucia były tak splątane?

Chciała tylko mojego szczęścia

Kolejny tydzień minął w napięciu. Starałem się unikać Marty, ale ona nadal przychodziła na plażę. Każde nasze spotkanie było dla mnie coraz bardziej stresujące. Wciąż myślałem o rozmowie z Asią i czułem, że muszę coś z tym zrobić.

Pewnego popołudnia, kiedy słońce zaczynało powoli chować się za horyzontem, zobaczyłem Martę spacerującą wzdłuż brzegu. Nie mogłem dłużej unikać tej rozmowy. Musiałem wyjaśnić jej, co czuję i co dzieje się w moim życiu.

– Możemy się spotkać? Musimy porozmawiać – powiedziałem, starając się, aby mój głos brzmiał pewnie.

– Oczywiście, Paweł. Spotkajmy się na plaży za godzinę – odpowiedziała, a ja poczułem ulgę, że zgodziła się na rozmowę.

Kiedy dotarłem na miejsce, Marta już tam była, siedząc na piasku i wpatrując się w jezioro. Wyglądała pięknie i spokojnie, ale widziałem w jej oczach smutek.

– Paweł, co się stało? – zapytała, kiedy usiadłem obok niej.

– Marta, muszę ci coś powiedzieć. Przepraszam, że to wszystko trwało tak długo, ale potrzebowałem czasu, aby wszystko przemyśleć – zacząłem, czując, że moje serce bije szybciej. – Mam dziewczynę, kocham ją i nie mogę jej zostawić. To byłoby niesprawiedliwe wobec niej.

Marta przez chwilę milczała, a potem skinęła głową.

– Rozumiem, Paweł. Wiedziałam, że tak może być. Chciałam tylko, żebyś był szczęśliwy. Jeśli to oznacza bycie z Asią, to zaakceptuję to.

Czułem ulgę, ale jednocześnie ogromny smutek. Marta była wyjątkową osobą i czułem, że tracę coś ważnego.

– Jesteś dla mnie ważna. Chciałbym, żebyśmy nadal byli przyjaciółmi, jeśli to możliwe.

Ona tylko uśmiechnęła się smutno.

– Paweł, przyjaźń to dla mnie za mało. Może kiedyś, ale teraz potrzebuję czasu, żeby się z tym pogodzić.

Wiedziałem, że ma rację. Musieliśmy dać sobie przestrzeń. Wstałem i pożegnałem się z nią, czując, że kończy się pewien rozdział mojego życia.

Byłem gotowy odbudować zaufanie

Następnego dnia postanowiłem porozmawiać z Asią. Wiedziałem, że muszę być szczery i powiedzieć jej o swoich uczuciach, nawet jeśli to oznaczało trudną rozmowę. Kiedy wróciłem do domu, czekała na mnie w salonie. Usiadłem obok niej i zacząłem mówić, a jej twarz była przepełniona niepokojem. 

– Spotkałem się dzisiaj z Martą i powiedziałem jej, że wybieram ciebie. Kocham cię i nie chcę cię stracić.

Asia wybuchła płaczem i rzuciła się w moje ramiona.

– Paweł, tak się bałam, że cię stracę. Dziękuję, że byłeś szczery. Kocham cię i chcę, żebyśmy byli szczęśliwi razem.

Przytuliłem ją mocno, czując, że nasze relacje znowu się umacniają. Wiedziałem, że czeka nas jeszcze wiele pracy nad odbudowaniem zaufania, ale byłem gotów zrobić wszystko, żeby naprawić to, co się zepsuło.

Kiedy Asia zasnęła, myślałem o Marcie. Czułem, że straciłem kogoś wyjątkowego, ale wiedziałem, że podjąłem właściwą decyzję. Teraz musiałem skupić się na odbudowaniu swojego związku z Asią i upewnieniu się, że nie popełnię tych samych błędów w przyszłości.

Zjawiła się zupełnie niespodziewanie

Minęło kilka tygodni od mojej rozmowy z Martą i decyzji, którą podjąłem. Nasze życie z Asią zaczęło wracać do normy. Spędzaliśmy więcej czasu razem, starając się odbudować to, co między nami było najważniejsze. Wydawało się, że wszystko zaczyna się układać, ale pewnego wieczoru doszło do konfrontacji, która zmieniła wszystko.

Siedzieliśmy na tarasie, ciesząc się ciszą i spokojem. Asia wydawała się zrelaksowana, ale ja wciąż czułem, że coś jest nie tak. Nagle, zupełnie niespodziewanie, Marta pojawiła się przed naszym domem.

Wyglądała na zdeterminowaną, a w jej oczach była mieszanka smutku i złości.

– Paweł, musimy porozmawiać – zaczęła, nie zważając na obecność Asi. – Nie mogę dłużej żyć w zawieszeniu. Muszę wiedzieć, co tak naprawdę czujesz.

Asia wstała gwałtownie, a jej twarz stała się twarda.

– Co tu robisz? Paweł już podjął decyzję. Co jeszcze chcesz usłyszeć?

– Chcę usłyszeć prawdę – odpowiedziała Marta, patrząc mi prosto w oczy. – Paweł, kochasz ją, czy mnie? Nie mogę dłużej żyć w niepewności.

Czułem, że serce bije mi jak młotem. Wiedziałem, że muszę być szczery, nawet jeśli to miało zranić obie kobiety.

– Marta, już ci mówiłem. Kocham Asię. Ale to nie znaczy, że to, co do ciebie czułem, było bez znaczenia. Muszę jednak być lojalny wobec mojej decyzji.

Asia zaczęła płakać, a ja poczułem, jak serce mi się ściska.

– Paweł, jak mogłeś? Jak mogłeś w ogóle myśleć o innej kobiecie, kiedy jesteś ze mną? – krzyknęła, a jej słowa były jak nóż w moje serce.

Marta patrzyła na mnie z rozczarowaniem.

– Paweł, zawsze będę ci wdzięczna za to, co dla mnie zrobiłeś. Ale muszę iść dalej. Muszę znaleźć kogoś, kto będzie mnie kochał całym sercem.

Obejrzałem się na Asię, która patrzyła na mnie z mieszanką bólu i złości.

– Paweł, to koniec. Nie mogę być z kimś, kto nie jest pewien swoich uczuć. Nie mogę żyć w cieniu innej kobiety.

Czułem, że mój świat się rozpada. Marta odwróciła się i odeszła, a Asia zaczęła pakować swoje rzeczy. Wiedziałem, że nie ma już odwrotu. Straciłem dwie najważniejsze osoby w moim życiu, a wszystko przez własną niepewność i brak zdecydowania.

Wyciągnąłem z tego ważną lekcję

Następne dni były jak koszmar. Dom, który wcześniej był pełen życia, stał się pusty i zimny. Każde miejsce przypominało mi o błędach, które popełniłem. Wiedziałem, że muszę iść dalej, ale nie wiedziałem, jak zacząć od nowa.

Kilka miesięcy później, siedząc samotnie nad jeziorem, zrozumiałem, że życie to nieustanna nauka.

Nauczyłem się, że szczerość i lojalność są najważniejsze, ale także, że trzeba być pewnym swoich uczuć, zanim wciągnie się w nie kogoś innego. Choć żałowałem, że straciłem je obie, wiedziałem, że muszę iść dalej i znaleźć sposób na naprawienie swojego życia.

Tego dnia postanowiłem, że czas zacząć od nowa. Życie nie kończy się na jednym błędzie, ale na tym, jak radzimy sobie z jego konsekwencjami. Wiedziałem, że muszę być silniejszy i bardziej pewny siebie, aby móc zbudować coś trwałego w przyszłości.

Paweł, 27 lat

Czytaj także:
„Na delegacji w Krakowie podziwiałem Wawel i długie nogi koleżanki. Dla faceta byłoby grzechem przepuścić taką okazję”
„Biurowy romans miał być receptą na nudę, ale zgubiła mnie męska duma. Koleżanka potraktowała mnie jak dzieciaka”
„Codziennie jeździłem autobusem z tą samą dziewczyną. Kiedy zniknęła poczułem, że moja miłość odjechała jak pospieszny”

Redakcja poleca

REKLAMA