Półwysep Helski jest lubianą nadmorską destynacją dla tych, którzy cenią spokój i szerokie, piaszczyste plaże. To bez wątpienia jedna z najbardziej zielonych lokalizacji nad Bałtykiem.
Spis treści:
- Inwestycja na Helu pod znakiem zapytania
- PKP planuje 55 pociągów na dobę
- Mieszkańcy protestują: „Nie chcemy Morskiego Oka”
Inwestycja na Helu pod znakiem zapytania
Niestety w związku z planowaną inwestycją PKP wkrótce półwysep może stracić całe hektary lasów, a wraz z nimi cenne rośliny. To także zagrożenie dla miejscowych zwierząt. Wszystko po to, aby latem nad morze mogło docierać jeszcze więcej turystów. Stowarzyszenie Miłośników Kuźnicy mówi temu pomysłowi kategoryczne: nie. Pomysłodawcy zapewniają jednak, że wycinka drzew ma zostać ograniczona do niezbędnego minimum.
Dla nas ma znaczenie czy drzewo rośnie w zalesionej Juracie, czy w Kuźnicy i Chałupach, gdzie jest mniej zieleni. Przed samym Helem jest duży las. Dlatego sama zapowiedź zalesienia nas nie satysfakcjonuje
- podsumowują jednogłośnie mieszkańcy w rozmowie z portalem Money.pl.
PKP planuje 55 pociągów na dobę
Obecnie na Hel dojeżdża 26 pociągów dziennie, jednak Polskie Linie Kolejowe planują zwiększyć tę liczbę nawet dwukrotnie. Chodzi konkretnie o linię kolejową 213 wyjeżdzającą z Redy, aby zwiększyć przepustowość i dostępność komunikacyjną mieszkańców północnych Kaszub, a także usprawnić komunikację z Trójmiastem.
Tak się składa, że Półwysep Helski jest siedliskiem rzadkich ptaków. Odbywają się tam ich europejskie wędrówki, a wieczorami nisko przelatują sowy. Nic dziwnego, że mieszkańcy buntują się, skoro w zderzeniu z pociągiem zwierzęta nie będą miały żadnych szans.
Mieszkańcy protestują: „Nie chcemy Morskiego Oka”
Członkowie wspomnianego stowarzyszenia podkreślają, że projekt PKP w gminie Jastarnia obejmuje około 9 hektarów poszycia roślinnego. Pas wycinki ma mieć po 15 metrów szerokości z obu stron.
Żyjemy z turystów, ale nie chcemy, żeby było ich więcej niż piasku na plaży. Nie chcemy podzielić losu Morskiego Oka, które zasłaniają turyści. Dlatego nie ma naszej zgody na położenie drugiej nitki torów w najwęższym miejscu półwyspu
- apelują członkowie SMK.
Jak podaje portal Money.pl, inwestycja jest na razie na etapie opracowywania dokumentacji. Od ostatecznej decyzji zależy, czy zostaną wybudowane nowe tory i kolejne przystanki.
Czytaj także:
Są już pierwsze paragony grozy w 2024 roku. Tyle zapłacisz za lody i gofry nad morzem
Wakacyjne kierunki 2024. Trzy z nich szczególnie skradły serca Polaków
Chcesz „nawdychać się” jodu nad morzem? Sprawdź, kiedy jest go najwięcej