Mieszkańcy Helu protestują, mają już dość turystów. PKP planuje wyciąć hektary lasów

protest na Helu fot. Adobe Stock, neirfy
Protest na Helu dotyczy planów inwestycyjnych PKP względem półwyspu. Aby zwiększyć liczbę docierających nad morze turystów trzeba będzie wyciąć spore fragmenty lasów. Zagrożone będą także niektóre gatunki zwierząt. Mieszkańcy Kuźnicy nie zamierzają do tego dopuścić. "Nie chcemy podzielić losu Morskiego Oka" - apelują.
/ 02.07.2024 14:22
protest na Helu fot. Adobe Stock, neirfy

Półwysep Helski jest lubianą nadmorską destynacją dla tych, którzy cenią spokój i szerokie, piaszczyste plaże. To bez wątpienia jedna z najbardziej zielonych lokalizacji nad Bałtykiem.

Spis treści:

  1. Inwestycja na Helu pod znakiem zapytania
  2. PKP planuje 55 pociągów na dobę
  3. Mieszkańcy protestują: „Nie chcemy Morskiego Oka”

Inwestycja na Helu pod znakiem zapytania

Niestety w związku z planowaną inwestycją PKP wkrótce półwysep może stracić całe hektary lasów, a wraz z nimi cenne rośliny. To także zagrożenie dla miejscowych zwierząt. Wszystko po to, aby latem nad morze mogło docierać jeszcze więcej turystów. Stowarzyszenie Miłośników Kuźnicy mówi temu pomysłowi kategoryczne: nie. Pomysłodawcy zapewniają jednak, że wycinka drzew ma zostać ograniczona do niezbędnego minimum.

Dla nas ma znaczenie czy drzewo rośnie w zalesionej Juracie, czy w Kuźnicy i Chałupach, gdzie jest mniej zieleni. Przed samym Helem jest duży las. Dlatego sama zapowiedź zalesienia nas nie satysfakcjonuje

- podsumowują jednogłośnie mieszkańcy w rozmowie z portalem Money.pl.

PKP planuje 55 pociągów na dobę

Obecnie na Hel dojeżdża 26 pociągów dziennie, jednak Polskie Linie Kolejowe planują zwiększyć tę liczbę nawet dwukrotnie. Chodzi konkretnie o linię kolejową 213 wyjeżdzającą z Redy, aby zwiększyć przepustowość i dostępność komunikacyjną mieszkańców północnych Kaszub, a także usprawnić komunikację z Trójmiastem.

Tak się składa, że Półwysep Helski jest siedliskiem rzadkich ptaków. Odbywają się tam ich europejskie wędrówki, a wieczorami nisko przelatują sowy. Nic dziwnego, że mieszkańcy buntują się, skoro w zderzeniu z pociągiem zwierzęta nie będą miały żadnych szans.

Mieszkańcy protestują: „Nie chcemy Morskiego Oka”

Członkowie wspomnianego stowarzyszenia podkreślają, że projekt PKP w gminie Jastarnia obejmuje około 9 hektarów poszycia roślinnego. Pas wycinki ma mieć po 15 metrów szerokości z obu stron.

Żyjemy z turystów, ale nie chcemy, żeby było ich więcej niż piasku na plaży. Nie chcemy podzielić losu Morskiego Oka, które zasłaniają turyści. Dlatego nie ma naszej zgody na położenie drugiej nitki torów w najwęższym miejscu półwyspu

- apelują członkowie SMK.

Jak podaje portal Money.pl, inwestycja jest na razie na etapie opracowywania dokumentacji. Od ostatecznej decyzji zależy, czy zostaną wybudowane nowe tory i kolejne przystanki.

Czytaj także:
Są już pierwsze paragony grozy w 2024 roku. Tyle zapłacisz za lody i gofry nad morzem
Wakacyjne kierunki 2024. Trzy z nich szczególnie skradły serca Polaków
Chcesz „nawdychać się” jodu nad morzem? Sprawdź, kiedy jest go najwięcej

Redakcja poleca

REKLAMA