Ranne ptaszki czy sowy?

napisał/a: fiona831 2006-11-18 16:33
Zdecydowanie skowronek :D
6 rano to dla mnie już późne rano ;)
napisał/a: Parcinka 2007-03-15 19:53
A ja chodzę spać ok. 0.00 a wstaję zawsze o 8.00 razem z mężem
napisał/a: MonikaLuc 2007-03-16 08:48
na mnie nie ma norm... staram sie wcześnie położyć spać (22-23) choć różnie z tym bywa, a rano mam poważne problemy ze wstaniem o 6,30. Kurcze... ja ciągle potrzebuję dużo snu...
Ciekawe jak będzie po ślubie, bo mój T. kładzie się spać mniej więcej jak ja ale wstaje o 5...

[ Dodano: 2007-03-16, 08:49 ]
mikolaj napisal(a):Szkoda mi dnia na sen!

świetne podejście !! ale ja tak lubię leniuchować...
napisał/a: Madziulka1 2007-03-16 09:21
hmm u mnie jest roznie. Klade sie spac mniej wiecej po polnocy i wstaje zrobic mojemu ukochanemu kanapki okolo godziny 5 rano w salonie mamy telewizor i sobie ogladam z samego rana tvn24 i przysypiam sobie jeszcze chwilke i budze sie okolo 8.20-8.30.
napisał/a: MonikaLuc 2007-03-16 09:59
Madziulka napisal(a):i wstaje zrobic mojemu ukochanemu kanapki okolo godziny 5 rano

właśnie ostatnio mieliśmy rozmowe czy będę wstawać o 5.30 robić mu śniadanko... czy nie pójdę na łatwiznę z wykorzystaniem lodówki... kurcze - wolałabym rano żeby miał smaczniutkie, a nie takie lodówkowe... wrr teraz takie musi brać bo robię je wieczorem póki nie mieszkamy razem...
napisał/a: patricja 2007-03-16 15:59
Ja.. raczej sówka. W tygodniu nie chodzę spać później niż 2:00 w nocy, bo szkoła, wiadomo. W weekendy(tak konkretniej to z soboty na niedzielę) śpię przeważnie od około 5 nad ranem do (minimum) 10:00, ekstremalnie zdarza się też do 14:00 Kiedy jestem u Ukochanego to znów pilnuje godzin i chodzimy najpóźniej o 2:00 spać(chyba że zdarzy się nam iść na plażę po północy), żeby potem dnia nie marnować, kiedy jakoś miło możemy go spędzić Za to on to chyba kompletnie snu nie potrzebuje, jak mnie nie ma, to nie wiem jak sypia, ale jak jestem to aż zanadto często go łapie jak wpatruje się we mnie kiedy ja zasnę.
napisał/a: wiolisia 2007-03-16 21:48
oj ja zdecydowanie sowa-ale w sumie kładę się koło północy za to mogę spać do 11tej-więc chyba raczej śpioch
napisał/a: Belay 2007-03-16 21:58
Ja uwielbiam spać. Zwykle staram się chodzić spać przed północą, ale czasem się zapomnę, albo oglądam/czytam coś fajnego i się przeciąga, a rano mam problem ze wstawaniem, gdy budzik wydzwania 7:00. Na 8:00 chodzę do pracy, więc o 7:00 najpóźniej muszę być na nogach, zwłaszcza jeśli mam w planach mycie głowy.

W weekendy uwielbiam spać do późna! Potrafię się położyć o 22:00, a wstać o 15:00 i choć dzień mam nieco krótszy, wcale mi tego nie żal - w końcu to jedyny czas, gdy mogę spać i nie przejmować się telefonami, budzikami czy ograniczeniami czasowymi.

W południe sypiam rzadko, ale czasem jak się położę i czuję, że oczka mi się zamkają - bez wyrzutów sumienia odwracam się na bok i zasypiam :)

Zasypiam również w samochodzie, gdy tylko słyszę warkot silnika - budzę się zwykle gdy milknie, czyli najczęściej u celu podróży.

Trudno powiedzieć jakim jestem typem. Potrafię przesiedzieć całą noc gdy trzeba, ale zwykle staram się kłaść wcześniej, szczególnie gdy Mąż jest w domu ;)
napisał/a: kasia_b 2007-03-17 00:06
śpioch, śpioch śpioch te 8-9 godzin muszę przespać i jak to znajomi mówią - spij póki dzieci nie masz to śpię
napisał/a: iwa2 2007-03-17 00:21
ja też uwielbiam spać Zazwyczaj kładę się o godzinie 22 a śpie do 5:15 kiedy to budzi mnie mój telefon już znienawidzonym dzwonkiem
w weekendy pozwalam sobie na dłuższe spanko tak do godziny 10 UWIELBIAM WEEKENDY
napisał/a: kasia_b 2007-03-17 13:36
iwa napisal(a):5:15 kiedy to budzi mnie mój telefon już znienawidzonym dzwonkiem

o mój Boże chyba bym się popłakała - iwa, współczuję serdecznie, ja jestem chora jak muszę wstawać 6:58 ale już inaczej się czuję jak wstaję 7:02
napisał/a: ~gość 2007-03-17 13:45
W weekendy budzik budzi mnie o 5:00 a w tygodniu pozwala mi pospac do 5:30...oczywiście wtedy, kiedy mam dyżur, w inne dni pozwalam sobie pospać do 8-9..dłużej nie umiem. Kiedyś potrafiłam spać do 11-12, ale to było w innym życiu