Ludzkie tragedie

napisał/a: Butterfly1 2007-07-09 18:18
O jejuuuu Imperfspirit jakie straszny sen, a z tymi drzwiami wrrr ja bym uciekła chyba..
napisał/a: ~gość 2007-08-16 00:31
boze jaki poazr teraz jest na moim osiedlu jara sie dom strasy w ktorym mieszkalo ludzie nie wiem czy sie ewakuowali bo jest noc boze (
napisał/a: iza19821 2007-08-16 06:34
milk, mam nadzieje ze wszystko dobrze juz teraz odezwij sie do nas ...
i wspolczuje takiej nocy
napisał/a: Klusia 2007-08-16 11:23
milk, o ranyy.....jak się to skończyło, wiesz juz coś ? napisz nam, czekamy
napisał/a: ~gość 2007-08-16 21:58
hm na szczescie ugasili pozar ale nie wiem co z ludzmi . . . jak powiedzialam to mojej mamie ze sie palil dom jej kolezanki to ona powiedziala ze to napewno mafia zrobila poniewaz . maz tej kolezanki mamy robil lewe interesy . . . dzisaj w sklepei widzialam ta kolezanke i meza byli cali ale nie wiem co z ich dziecmi i ich dziadkiem
napisał/a: H2O 2007-08-23 20:22
Tragedie.. weszdzie w kolo ich pelno..Zwasze jak cos jest naglosnione w tv to sledze dokladnie...I porzezywam razem z ludzmi..Choc
to
nie jest to samo..Ja tylko ogladam ..a Tych ktorych dotknala tragedia osobiscie nei jestem w satnie zrozumiec bolu, ich tragedii jakaprzezywaja....

4 dni pzred naszym slubem cywilnym mielismy stluczczke.. Jakis Koles wjechal nam w tylek auta, my my akurat stalismy....tak nami rzucilo ze szok...Plakalm,nic sie nam nei stalo, mimo tpo bylam przestraszona ..ryczalm i martwilam sie najpierw o nas , a pozniej o auto...ze teraz bedize tyle problemow, ze do slubu pojedizemy poobijanym...

Teraz wiem ze to glupota..Martwic sie o auto, o inne rzczy r materialne...Od tygodnia wiem ze to jest NIC...Dokladnie tydzien temu, gdy siedzlaialm sobei na kawie z przyjaciolka zadzownil do mnei moj maz i delikatnie staral sie mi przekazac ze zostall potracony przes samochod.... To co poczulam podczas tej chwili jest nei do opisania..myslam ze zsuune sie z krzesla....Opowiadal jak to sie stalo a dopiero teraz wiem ze nie bylam w stanie go sluchac, nic nie slyszalam.;jakas blokada.....Milam przed oczami najgorsze....Nie moglam rozmawiac, placz mi utrudnial cokolwiek powiedziec...Dopiero jak sie troszke uspokoilam wykonalam kolejen telefon i dowidziedzlialm sie ze jest CALY, jedynie poobijany, kuleje ..ale oprocz tego jest wszytko dobrze!!!!!!! Do dzisaj nie moze calkiem dobrze chodzc, ma rany i krwaiki...ale to jest NIC....gdyby nagle go zabraklo?? Tak nagle???? Oj..koncze..bo sama ta mysl zaraz doprowadzi mnei do szalenstwa....
napisał/a: Butterfly1 2007-08-23 21:06
Oj Nela współczuje Ci tego uczucia, tracić bliską osobę i nie potrafić jej pomóc, bądź stracić ją tak nagle bez ostatniego pocałunku, bez pożegnania .... to okropne!
Na szczęście Twojemu mężowi nic poważnego się nie stało, straja sie odgonic takie złe myśli. Najważniejsze ,ze jest tuż obok, a rany z czasem sie zagoją!
napisał/a: H2O 2007-08-23 21:11
Butterfly napisal(a):straja sie odgonic takie złe myśli. Najważniejsze ,ze jest tuż obok, a rany z czasem sie zagoją!
Tak wlasnie staram sie myslec...i wierze ze bedzie wszytko dobrze!!! Dziekuje.
napisał/a: Patka2 2007-08-23 23:43
nela, przykra sytaucja, dobrze że nic mu się nie stało. sciskam
napisał/a: Kinia 2007-08-24 00:02
Nela współczuję, ja też nier wyobrażam sobie, że mogłoby zabrtaknąć mojegop Emila.
Trzymaj się kochana
napisał/a: Itzal 2007-08-24 00:44
nela, ciesze sie, ze mu sie nic powaznego nie stalo...wspolczuje strachu, bo jakby mi nagle mialo zabraknac S., to ja nie wiem, chyba bym ...no nie, nie wiem, nie moge sobie nawet wyobrazic....
napisał/a: H2O 2007-08-24 11:26
Kochane Powtorze sie raz jeszcze...Teraz dopiero wiem ze wszelkie problemy, ktore uwazalm za problemy to male blahostki!!!! Olac klotnie, jakies niedogadania , nie ma sesnu.Trzeba sie cieszyc ze jestemlsy zdrowi i ze sie kochamy!!! Nigdy nei wiadomo co jest nam pisane i zeby nie tracic czasu trzeba cieszyc sie kaza chiwla!!!!! Buziaki !!