Konkurs Wygraj płytę "Będę Mamą"

Redakcja
napisał/a: Redakcja 2009-03-16 13:16
Konkurs rozwiązany!!!

Laureatami konkursu zostają:
1. monludki
2. justaa26
3. justyna1
4. dalila
5. cohenna

Laureatom serdecznie gartulujemy!!!

Konkurs, konkurs, konkurs!!!


Mamy do rozdania 5 płyt "Będę mamą vol.2".

Przeczytaj o płycie: "Będę mamą vol.2"

Zadanie konkursowe:
Napisz na forum polki.pl co robisz, bądź co robiłaś będąc w ciąży, aby wpłynąć na prawidłowy rozwój swojego dziecka.
Najciekawsze pomysły nagrodzimy płytami.


Zasady konkursu:
1. Konkurs zostanie przeprowadzony na forum serwisu polki.pl w terminie od 16 do 25 marca 2009 r.
2. Prace będą oceniane przez konkursowe jury złożone z Redakcji serwisu www.polki.pl.
3. Nagrody trafią do osób, których prace jury oceni najwyżej.
4. Jury podejmie decyzję dotyczącą zwycięzców 27 marca i prześle informacje do osób nagrodzonych na ich prywatne skrzynki na forum z prośbą o podanie adresu wysyłki nagród. Wyślemy je pocztą niezwłocznie po uzyskaniu danych adresowych zwycięzców.
5. Prawa autorskie majątkowe do prac nadesłanych przez uczestników konkursu powinny należeć do uczestników konkursu. Uczestnicy konkursu ponoszą pełną odpowiedzialność wobec Organizatora w przypadku zgłoszenia przez osoby trzecie roszczeń z tytułu naruszenia ich praw wskutek wykorzystania przez Organizatora tekstów zgodnie z niniejszym Regulaminem.
6. Zgłoszenia muszą być unikalnymi treściami, stworzonymi specjalnie na potrzeby danego konkursu. Teksty, które dostępne są już w internecie, na innych serwisach będą dyskwalifikowane.
7. Wszelkie zgłoszenia nieprawidłowości i naruszenia zasad konkursowych należy zgłaszać na redakcyjną skrzynkę forumową do dnia poprzedzającego rozwiązanie konkursu. Po tym terminie Jury nie będzie takich zgłoszeń brać pod uwagę.
8. Dane do odbioru nagrody należy wysłać na redakcyjną skrzynkę forumową najpóźniej do 15 kwietnia 2009 r. W przypadku przekroczenia tego terminu nagrody przepadają!
nixie7
napisał/a: nixie7 2009-03-17 14:43
Ja, oprócz zdrowego jedzenia,spacerów na świeżym powietrzu i aktywności fizycznej ,
przede wszystkim starałam się mieć zawsze dobry humor, :) :) :)
bo dzidziuś wyczuwa każdy stres dlatego dbałam o to żeby mieć zawsze świetne samopoczucie.
Dzięki mojemu mężowi który mnie bardzo wspierał , byłam zawsze roześmiana i pełna miłości.
Bylo warto :) bo Dorianek jest zdrowym, radosnym i bardzo grzecznym dzieckiem :) :





pozdrawiam :)
napisał/a: monludki5 2009-03-17 14:51
ja akurat czułam się w ciąży doskonale
W zasadzie dopóki Maluszek nie zaczął "fikać";) , czasem zapominałam, że noszę pod serduszkiem Maleństwo
Kiedy Brzuszek zaczął rosnąć, miałam już ZDECYDOWANIE WIDOCZNY dowód na to, że coś się dzieje Nie mogłam doczekać się chwili, gdy utulę moje Maleństwo..
Pozostało mi więc czekać.. i dbać o Dziecko już wtedy
Starałam się nie denerwować.. ( wiedziałam, że nerwy nie wpływają dobrze na Maluszka), głaskałam brzuchol ;) ( wyobrażając sobie , że głaszczę Oliwię ) wierząc rzecz jasna, że moja Dziewczynka czuje mój dotyk.
Dużo też do niej mówiłam.. Opowiadałam jej wszystko "Teraz słyszysz dźwięk tramwaju" - mówiłam.. " a teraz Mamusia usiądzie w fotelu" - tłumaczyłam..
Często, gdy Mała zbytnio "rozrabiała" , takie rozmowy z nią i "przytulaski" pomagały jej się uspokoić
Słuchałam też muzyki.. czytałam Oliwii bajeczki gdy byłam w 7 miesiącuu ( o dziwo po urodzeniu Mała jakby rozpoznawała dźwięki "usłyszanych" prędzej pioseneczek a wierszyki, które czytałam jej będąc w ciąży, zapamiętała jako pierwsze)
Pomyślałam, że Maluszek nabywa pewne cechy będąc już w brzuszku.. dlatego, żeby mała nie miała problemów z żołądkiem;) Nie objadałam się NIGDY.. Po każdym posiłku starałam się, by pozostał pewien niedosyt Dzięki czemu czułam się doskonale, lekko.. i jeszcze mogłam poćwiczyć
Oczywiście namawiałam też mojego Mężczyznę, na kontakt z dzieckiem.. zaowocowało to niezwykłą więzią, która się między nimi utworzyła
Ogólnie starałam się dać mojemu ( jeszcze nie narodzonemu ) Dzidziusiowi wiele miłości:) Dbałam o nie jak mogłam
Teraz Oliwia ma prawie 2 latka, Jest cudowną istotką, która wszystko co jej ofiarowałam gdy nosiłam ją pod serduszkiem oddaje mi teraz podwójnie:)
napisał/a: ~justaa26 2009-03-17 15:16
Wiadomosć o tym, że jestem w ciaży zaskoczyła mnie. Nie przygotowywałam się do niej wcześniej, ale jak tylko zrobiłam pierwszy test diametralnie zmieniłam mój styl życia i sposób odżywiania.
Wzbogaciłam moją dietę w substancje konieczne do prawidłowego rozwoju malucha. Pełnoziarniste pieczywo, ryż i kasze dostarczały energii; owoce i warzywa były źródłem witamin i składników mineralnych; mięso, jaja, mleko i jego przetwory to białko (budulec organizmu) oraz wapń (gwarant mocnych kości); ryby i tłuszcze roślinne zawierają nienasycone kwasy tłuszczowe potrzebne do rozwoju układu nerwowego i mózgu. Starałam sie aby każdego niczego z tych składników nie zabrakło;)
Systematycznie ćwiczyłam przez cały okres bycia w ciąży. Uprawiałam "delikatną" gimnastykę, co polepszało moje samopoczucie, poprawiało sprawność fizyczną, a także w końcowym etapie ułatwiło poród. Bardzo dużo spacerwałam na świeżym powietrzu, a gdy mąż miał troszkę wolnego czasu wspólnie pływaliśmy na basenie. Na zajęciach w szkole rodzenia uczyłam się trudnej sztuki oddychania w trakcie porodu, a także zdobywałam wiedzę o pielęgnacji i odżywianiu noworodka.
Kolejna ważna sprawa to muzyka. Jest ona w moim życiu nieustannie, towarzyszy mi każdego dnia. Będąc w ciąży nie rezygnowałam z jej słychania. Wręcz przeciwnie: Mozartowe utwory (i nie tylko) kołysały mój rosnący brzuszek przez wiele miesięcy. To im w dużej mierze zawdzięczam radosne usposobienie i nieschodzący uśmiech z buźki mojego synka;)
Nie wstydziłam sie "mówić do brzucha". Opowiadałam maleństwu bajki, śpiewałam kołysanki, cytowałam wierszyki, a wszystko po to by moje maleństwo czuło moja bliskość, dobrze się rozwijało, słuchało mojego głosu, po prostu czuło sie bezpiecznie i radośnie w mym łonie. Na początku było to dla mnie "ono" lecz gdy poznaliśmy płeć zwracałam się do niego po imieniu... Kocham Cię Tomaszku!
napisał/a: ~moniau 2009-03-17 22:00
Czy ciąża to jest jakas choroba? OCZYWIŚCIE ŻE NIE!
Dlatego nie zapominajmy o tym, że gdy przebiega zupełnie prawidłowo powinnyśmy żyć w miare normlanie!
Uświdomiła mi to moja lekarka - swoja droga mądry człowiek. Kazała żyć normalnie, zdrowo jeść, choć zdrowo powinno się jeść zawsze! Nie jeść za dwoje bo dziecku potrzeba naprawde niewiele, oraz nie zmieniac nagle swoich nawyków np. porannych ćwiczeń, czy jazdy na rowerze.Oczywiście nie nalezy się forsowac, ale należy normanie żyć, to dla dziecka najlepsze.
Słuchałam mojej ulubionej muzyki, nie przezuciłam się nagle z R&B na Bethowena tylko dlatego, ze to ponoć lepsze dla dziecka, chciałam aby ono czuło że ja sie relaksuje a przy tym i aby ono było spokojniejsze i wyciszone. Przecież to stan naszego ducha, nasze samopoczucie ma wpływ na zdrowie dziecka, dlatego co dobre dla nas dobre i dla niego.
Ciąż to nie choroba, dlatego nalezy ją przechodzić normlanie, cieszyc się nią, żyć tak jak wcześniej, moze troszkę ostrożniej, delikatniej, ale PO PROSTU ŻYĆ NORMLANIE, to według mnie najlepsze dla dziecka.
napisał/a: Adusiek 2009-03-18 07:34
Macierzyństwo to nie przekleństwo chcę mieć rodzeństwo nie raz moim rodzicom
tak mawiałam dopóki sama tego cudownego stanu nie doznałam :
-regularne USG daje bezpieczeństwo ,że płód dobrze czuje się
-żadne siatek z zakupami noszenia teraz mąż w tragarza się zmienia
-kawa daje smakowe doznania ,jednak w okresie ciąży jest zabroniona teraz herbata z rumiankiem jest nieoceniona
-nogi do góry łapmy nimi chmury ,prawidłowe unoszenia dają mamie 100% zadowolenia
-relaksująca muzyka sprawia ,że twoje dziecko pod dnie oceanu (w wodach
płodowych ) fika :)
-papierosy to broń jądrowa tylko niezrównoważona matka w kieszeniach je chowa
napisał/a: ~merus 2009-03-18 10:15
Jestem w 25 tygodniu ciąży i bardzo dbam o to by moje dziecko przyszło na świat w jak najlepszej kondycji. Nie od dzisiaj wiadomo, że to w jaki sposób się odżywiamy ma olbrzymi wpływ na nasze dziecko w brzuszku, jak i również w później, w dalszym życiu. Ja staram się jeść pięć zbilansowanych posiłków, by dostarczyć wszystkiego co najlepsze mojemu organizmowi oraz tej kruszynce w brzuszku. Jestem wegetarianką, jednakże na czas ciąży zmusiłam się do jedzenia drobiu, jest to z mojej strony olbrzymie poświęcenie - ale czego się nie robi dla swojego dziecka. Pałaszuję też natkę pietruszki, paprykę , sałatę, bób, brukselkę i inne niezbędne warzywa. Oczywiście czasami pozwalam sobie na małe co nie co, bo nie potrafię się powstrzymać gdy widzę czekoladki.
Kupuję też suplement diety bogaty w DHA, by zapewnić mojemu dzidziusiowi optymalny rozwój mózgu i oczu, nie jem ryb dlatego też taka suplementacja jest konieczna.
Oczywiście mimo okropnej pogody staram się fundować sobie codzienny spacer, w celu maksymalnego zrelaksowania się, a wiadomo szczęśliwa mama = szczęśliwy bobas:)
justyna117
napisał/a: justyna117 2009-03-18 10:25
Bycie matką to najwspanialsza rzecz na świecie a uśmiech dziecka to 8 cud świata.Mi bycie matką miało być nie dane.Nie mam jednego jajnika co jest skutkiem guza naszczęście niezłośliwego.Jednak udało mi się zajść w wymarzoną ciążę tylko ciąża ta od początku była zagrożona i tak rozpoczęłam walkę o każdy dzień życia mego dziecka.Całe 9 miesięcy przeleżałam plackiem, w 4 mięsiącu miałm już skurcze i rozwarcie do porodu jednak nie poddałam się walczyłam, mimo ,że leki jakie musiałam brać szkodziły mi samej ale czego się nie robi dla swego dziecka.Nie farbowałam włosów, nie malowałam się , nosiłam wygodne stroje i udało się. Dziś moja kruszyna ma skończone 7 mięsięcy a ja chociaż schorowana ( bo nabawiłam się w ciąży zakrzepicy i nadciśnienia) cieszę się jej ocbecnością.Myślę że warto było się tak poświęcać i znów zrobiłabym to samo.
cohenna
napisał/a: cohenna 2009-03-19 14:49
Zanim zaszłam w ciążę:
* Chodziłam na spacery do lasu
* Wieczorami ćwiczyłam tak koło 30 minut
* Zdrowo się odżywiałam
* Jadłam dużo owoców i warzyw
Kiedy planowaliśmy się starać o dzidziusia:
* Chodziłam na spacery do lasu
* Wieczorami ćwiczyłam tak koło 30 minut
* Zdrowo się odżywiałam
* Jadłam dużo owoców i warzyw
* Zaczęłam zażywać kwas foliowy który jest niezbędny do prawidłowego rozwoju dzieciątka :)
*Zaczęłam zażywać zestawy witamin dla kobiet w ciąży
Kiedy byłam w ciąży:
* Chodziłam na spacery do lasu
* Wieczorami ćwiczyłam tak koło 30 minut specjalny zestawćwiczeń dla kobiet ciężarnych
* Zdrowo się odżywiałam
* Jadłam dużo owoców i warzyw
* Zażywałam kwas foliowy który jest niezbędny do prawidłowego rozwoju dzieciątka :)
* Zażywałam zestawy witamin dla kobiet w ciąży
* W dniu wizyty u lekarza, który miał potwierdzić ciążę (ja mówię że na 100% jestem w ciąży, a lekarz że on może to w tej chwili potwierdzić na 95%) mąż kupił książkę z bajkami. Od tego dnia zaczęliśmy codziennie czytać bajeczki.
* Przestałam słuchać "ostrej muzyki" takiej jak:
https://www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=pl&v=ueiOqaSvHp0
https://www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=pl&v=6UztEfwHt14
* Zaczęłam słuchać "łagodniejszych kawałków" takich jak
https://www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=pl&v=idd_92ajjwY
https://www.youtube.com/watch?v=bhzJO34SCoc
https://www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=pl&v=gmDWvGKLzBE
* Wieczorami gdy leżeliśmy z łóżeczku i czytaliśmy bajeczki głaskaliśmy brzuszek i często do niego mówiliśy
napisał/a: madzialena15 2009-03-20 16:03
Gdy byłam w ciąży puszczałam mojej córeczce piosenkę - Andrea Bocelli I Sarah Brightman - Time to say goobye. Wiem, że ją lubiła, gdyż zawsze przy niej nieruchomiała. Kiedy się urodziła, puszczałam ją nadal, a wtedy uspokajała się i zawsze przestawała płakać. Do dziś, a ma juz 5 lat, nazywa ją "swoją" piosenką:)
Mówiłam też dużo do "brzucha" a nawet śpiewałam kołysanki.
napisał/a: stargaz 2009-03-20 19:43
W ciąży nie byłem (a szkoda bo mógłbym zgarnąć niezłą kaskę :D), ale wspierałem moją żonę ze wszystkich sił. Spełniałem zachcianki, pomagałem w domu. Wszystko po to by była szczęśliwa. Chciałem uniknąć napadów złości, bo rzekomo w czasie ciąży hormony buzują. No i mogłoby to źle wpłynąć na rozwój dziecka.

szczęśliwa żona = szczęśliwe dziecko

Wieczorami głaskałem żonę po brzuszku i opowiadałem maluszkowi bajeczki. Maluszek od czasu do czasu mnie kopał. To pewnie był znak, że słucha ... hmmm, teraz tak sobie pomyślałem - a może bajka się nie podobała.
napisał/a: iwonciaaa 2009-03-21 14:08
Będąc w ciąży, unikałam nerwów i niepotrzebnych sprzeczek. Dużo odpoczywałam, ale nie leżąc przed tv tylko na świeżym powietrzu. Chodziliśmy z mężem na spacery, objęci niczym nastolatkowie. Bardziej dbałam o siebie, stosowałam kremy, peelingi i słuchałam relaksującej muzyki. Mąż masował moje stopy gdy były spuchnięte. A najważniejsze codziennie głaskaliśmy brzuszek, mówiliśmy do niego i czekaliśmy na nasze maleństwo.