Faceci ... Ja kocham jego a on kocha mnie i ...piwo

napisał/a: H2O 2007-07-25 15:31
A my wczoraj wieczorkiem wypilismy male piwko na pol..i to nam starczylo!!! pozdrawiam....
napisał/a: papatek 2007-09-15 19:29
Chcialabym zeby u mnie tak bylo;moj facet jak zobaczy butelke to nie odejdzie dopoki dna nie zobaczy, ma tak raz w tygodniu;i z tego powodu chyba sie rozstaniemy;nie jestem wrogiem alkoholu ale jego zachowanie gdy wypije jest skandaliczne,pozniej przeprasza ale co z tego jak tylko do nastepnego piatku jest ok;
napisał/a: Itzal 2007-09-15 19:33
Eh, sama piwo lubię, wiec o to sie nie czepiam. O mocniejsze w sumie tez nie, bo nie pijemy czesto, zreszta, czasem sama sie z nim podelektuję, przy czym nie jest to picie dla picia, zeby sie opić, po prostu sobie lubimy od czasu do czasu małą whisky z lodem...Ale nie chcialabym sytuacji, kiedy to alkohol rządzi, nie my...
napisał/a: Patka2 2007-09-17 11:35
Ja niewiem co faceci widza w tym że się upijają. Przeciez to niszczy życie, ehhhhh. I rania tym dokoła ludzi których kochają.
napisał/a: F430 2007-12-05 23:33
Patka wyluzuj, coś się stało? Nie generalizuj tak;)
Ja też bez piwka wytrzymać często nie mogę, po prostu lubię ten trunek, razem z narzeczonym pijemy go sobie co drugi dzień, zazwyczaj po jednym sztukaczu, ale bywa (gdzieś tak co 3,4 dzień),że sobie gdzieś w miasto wyskoczymy i łykniemy sobie z przyjaciółmi po parę bro, czasem jak przesadzimy, to wracamy zygzakiem, ale żeby to nam życie rujnowało, to ja nie powiem- wesoło jest
oboje dobrze prosperujemy, wysoko zarabiamy, jesteśmy jeszcze, albo już w miarę rozgarnięci, rozkręcamy swoje biznesy, a przy tym zabawy i humoru nam nie brakuje- właściwie mamy wszystko czego chcemy, od zawsze tak było...
więc jakoś nam piwkowanie życia nie zepsuło jak widzisz
pozdrawiam:)
napisał/a: Patka2 2007-12-06 08:47
F430, no to żeście się dobrali, ale nie każdy lubi sobie co drugi dzień wypić, nie każdego stać na to. Nie wiem co w tym przyjemnego, ja tez lubię się czasem napić ale wolę inaczej spędzać czas niż wychodzić z domu i pić. Ty możesz sobie na to pozwolić i super. Ja niestety nie mogę i nawet nie mam ochoty. Wolę spędzać czas z moim dzieckiem, spędzać czas z moja rodziną, alkohol nie jest mi do szczęścia potrzebny. Ale jak jedna strona wciąż pije a druga nie to naprawdę staje się to uciążliwe i przeszkadza w życiu.
Poza tym uważam że jak ktoś dziennie musi się piwka napić to dla mnie jest to droga do uzależnienia o ile już nie można tego nazwać uzależnieniem.
napisał/a: papatek 2007-12-06 12:30
Patko jak ktos musi sie napic chociazby tylko w sobote to tez jest uzaleznienie,a co dopiero codziennie.Jesli w piatek komus sie zaczynaja trzasc rece i patrzy gdzie sie wprosic na impreze albo jak sie nie uda samemu wypic butelke wodki czy z 6 piw to takiego czlowieka psycholog nazwie weekendowym pijakiem.Dla wszystkich w tygodniu wspanialy kulturalny i super mezczyzna a w weekendy odstresowuje sie w domu na rodzinie.Ale wedlug niego samego to zadna zbrodnia w koncu nie pije codziennie a rodzina oczywiscie sie czepia.Osobiscie nie jestem wrogiem alkoholu ale trzeba miec umiar.
napisał/a: tasek 2008-01-23 15:51
Faceci piją piwo bo to jest dla nich relax. Taki czas kojarzy im się z kuplami, meczem i paroma innymi sprawam. To jest moim zdaniem doś naturalne i tylko kobieta może mieć do tego jakieś wąty. Nejlepiej żeby koleś nosił w domu fartuszek i wykonywał wszsytkie polecenia?
napisał/a: prawdziwyfacet 2008-01-25 00:10
Bo piwo to najelepszy kumpel faceta, jeszcze jak się do tego dołączą piękne dziewczyny i jakiś meczyk z kumplami to żyć nie umierać.
napisał/a: ~gość 2008-01-25 10:59
tasek napisal(a):Nejlepiej żeby koleś nosił w domu fartuszek i wykonywał wszsytkie polecenia?



Najlepiej sam fartuszek ;). Rozbawiłeś mnie :D. Dzięki. A tak serio, to nie mam nic przeciwko temu, żeby mąż wyskoczył z domku. Tyle, że on nie pije alkoholu pod żadną postacią i nie przepada za meczami. Woli się tłuc godzinę autem w góry, a potem pomykać z kolegami po tych górkach na rowerze. No i te super fotki i dotleni się. Żyć nie umierać.
napisał/a: tasek 2008-01-25 13:54
W sumie wypad z kumplami w góry pośmigać na rowerkach to też jest zajawkowa sprawa. Najważniejsze jest że facet miał kontakt nie tylko z kobietą ale żeby miał też swoje zajawki i mógł je realizować bez ograniczeń.
napisał/a: ~gość 2008-01-25 14:02
tasek napisal(a):W sumie wypad z kumplami w góry pośmigać na rowerkach to też jest zajawkowa sprawa. Najważniejsze jest że facet miał kontakt nie tylko z kobietą ale żeby miał też swoje zajawki i mógł je realizować bez ograniczeń.


:D ! No i zdrowiej chyba :D. No to tasek fru na rowerek! Kumpel męża śmiga nawet w zimie. Mam nawet gdzieś jego zdjęcie na Skrzycznem na rowerku i z dechą na plecach :D.