Dlaczemy my, facei, nie lubimy feministek?

napisał/a: seru 2008-08-12 21:19
Arwen napisal(a):robisz off topic :)


Wygodnie się uchylasz od odpowiedzi :P
napisał/a: yves 2008-08-28 10:59
bardzo czesto zdarza sie ze do swiadomej wlasnej wartosci niezaleznej kobiety przylega etykieta: "feministka". Trzeba sobie jasno powiedziec, ze panie juz nie beda siedzialy cichutko i czekaly na ramie swego pana i wladcy. Nie te czasy. Zgadzam sie jednak z tym ze we wszystkim potrzebna jest rownowaga, tzw. zloty srodek
napisał/a: Fragma_88 2008-08-28 12:03
Hm nie jestem facetem ale wrzucę swoje 3 grosze.Cóż myślę że to nie jest złe gdy kobieta ma swoje zdanie i potrafi śmiało dążyć do celu.Może i powinnyśmy siedzieć cicho,być oddane,grzeczne i cichutkie jak myszki ale... wtedy zrobiłybyśmy z siebie idiotki.Facet by nie szanował takiej kobiety,zdradzałby itd. Musimy być odważne,pewne siebie i gotowe czasem nawet podnieść głos gdy ktoś nam sprawia przykrość lub nas wkurza.

No to tyle... później napiszę książkę pt. "Jak rozpętałam 3 wojnę światową" ciao
napisał/a: seru 2008-08-28 20:16
Fragma_88, ale o czym my mówimy? O feministkach czy o współczesnej kobiecie. To co napisałaś dla mnie nie ma nic wspólnego z feminizmem a jest według mnie zwykłym równouprawnieniem. Dla mnie feministki to kobiety które głoszą wyższość kobiet nad mężczyznami bo dają życie bo nie wszczynają wojen bo są bardziej dyplomatyczne bo są mniej zależne od seksu bo bo bo... Lubie jak kobieta ma coś do powiedzenia, wie czego w życiu chce, jest asertywna itd. Ale nie lubię gdy hoduje włosy pod pachami bo ich golenie jest dla niej symbolem seksizmu i odwiecznego zniewolenia przez facetów.
napisał/a: Fragma_88 2008-08-28 21:49
Czy to źle że takie kobiety walczą o to żebyśmy nie były dyskryminowane przez to że jesteśmy słabsze? Niektórzy faceci wyśmiewają się z kobiet twierdząc że są słabe,płaczliwe i wolniej myślą.Może to głupie że tak przeginają ale... trochę racji mają ;)
napisał/a: sorrow 2008-08-29 19:46
seru napisal(a):To co napisałaś dla mnie nie ma nic wspólnego z feminizmem a jest według mnie zwykłym równouprawnieniem. Dla mnie feministki to kobiety które głoszą wyższość kobiet nad mężczyznami

Niestety (albo stety) Fragma_88 ma rację. Wszystkie odmiany ruchów feministycznych mają w swoich korzeniach właśnie równouprawnienie, a nie dominację kobiet nad mężczyznami. To, że ty akurat mianem feministek określasz inną grupę kobiet, to nie znaczy, że trzeba mylić te pojęcia na forum. Tu lepiej posługiwać się ogólnie przyjętym znaczeniem, żeby uniknąć nieporozumień.
napisał/a: Fragma_88 2008-08-29 20:44
No tak,na forum łatwo o nieporozumienie (-; dlatego wspomniałam,że napiszę książkę hehe wracając do tematu... nie jestem feministką ale sądzę,że kobieta nie powinna być postrzegana jako ktoś słabszy, gorzej myślący itd. jest tak wiele kawałów o kobietach,że np. facet jak idzie do banku załatwia wszystko raz dwa a kobieta robi to dłużej.Może jest w tym ziarenko prawdy ale facet po prostu robi to tj. "na chłodno" załatwia po prostu sprawę i tyle... a kobieta dłużej się zastanawia,robi wszystko dokładniej.Nie potępiam w tym momencie mężczyzn (-; uważam że to fajne że tak się od siebie różnimy.I zazdroszczę facetom właśnie tego "chłodnego" podejścia do życia... dla was czarne jest zawsze czarne... białe jest zawsze białe.Tak samo kwestia zakupów,obowiązków domowych... nie jesteśmy tak słabe że nie dałybyśmy rady odkręcić żarówki,ale facet jest w naszym życiu bardzo potrzebny.Po prostu musi być,ta różnica między mężczyzną a kobietą jest wielka.I wypełniamy się (-; feministki trochę przeginają z tym,że starają się za wszelką cenę udowodnić że facet jest gorszy od kobiety.Niezupełnie tak to wygląda...

Takie jest moje zdanie/ Wiem,że ktoś może mieć inne - spoko ;)
napisał/a: seru 2008-08-29 21:33
sorrow napisal(a):Niestety (albo stety) Fragma_88 ma rację. Wszystkie odmiany ruchów feministycznych mają w swoich korzeniach właśnie równouprawnienie, a nie dominację kobiet nad mężczyznami. To, że ty akurat mianem feministek określasz inną grupę kobiet, to nie znaczy, że trzeba mylić te pojęcia na forum. Tu lepiej posługiwać się ogólnie przyjętym znaczeniem, żeby uniknąć nieporozumień.


Z całym szacunkiem, ale jeżeli mierzyć wszystkich definicją z Wikipedii to i ja jestem feministką i 99% ludzi na tym forum a w tym pewnie i 100% kobiet. Bo która kobieta powie że ona wcale nie chce mieć równych szans na pracę?
Fragma_88, czujesz się feministką? Nie? Ale jesteś :P
To trochę bez sensu. Pomimo iż nikt w temacie nie napisał "Dlaczego my, faceci nie lubimy radykalnych feministek" to i tak chyba wiadomo że chodzi o właśnie takie feministki. Co mężczyzn nie potrzebują, bo uważają że kobiety są we wszystkim lepsze etc.
Bo chyba każdy normalny facet lubi kobiety które walczą o swoje, chcą zarabiać tyle samo co współpracownicy którzy tak samo pracują, jest asertywna i nie daje sobie dmuchać w kaszę a na dodatek potrafi sama zmienić sobie koło. Ale czy to oznacza że jest feministką? Mój Boże, kocham feministki!! Ale nie wszystkie ;)
napisał/a: Monini 2008-08-29 21:41
Fragma_88 napisal(a):facet jak idzie do banku załatwia wszystko raz dwa a kobieta robi to dłużej

to nie moj! on nie potrafi nic zalatwic ani w banku, ani na poczcie, ani w urzedzie... zakupow tez sam nie zrobi jak nalezy.
Dlatego moje zdanie jest takie, ze facet potrzebuje kobiety, a ona - faceta. Przynajmniej w naszym zwiazku :)))
seru napisal(a):a na dodatek potrafi sama zmienić sobie koło
przypomnialo mi sie jak moja przyjaciolka jechala z kolega maluchem na studia jakies 20 km od naszego miasta. Jakies 2 km dalej zlapali kapcia, a on, ciota klasowa, nie wiedzial nawet co to jest lewarek i jak sie go obsluguje. Wobec tego to Ona zmienila kolo. Dodam tylko, ze ona do tej pory nie ma prawka a on juz z 5 lat:)))) I co Wy na to???
napisał/a: seru 2008-08-29 22:35
Monini napisal(a):przypomnialo mi sie jak moja przyjaciolka jechala z kolega maluchem na studia jakies 20 km od naszego miasta. Jakies 2 km dalej zlapali kapcia, a on, ciota klasowa, nie wiedzial nawet co to jest lewarek i jak sie go obsluguje. Wobec tego to Ona zmienila kolo. Dodam tylko, ze ona do tej pory nie ma prawka a on juz z 5 lat:)))) I co Wy na to???


My na to że musicie założyć nowy temat "Dlaczego my, kobiety, nie lubimy ciot" :D
napisał/a: Monini 2008-08-29 22:36
seru, no, racja...
napisał/a: Fragma_88 2008-08-30 09:42
seru napisal(a):czujesz się feministką? Nie? Ale jesteś :P


Nie wkurzaj mnie facet,nie jestem feministką