Co Cię najbardziej wkurza...
napisał/a:
H2O
2010-02-25 10:13
Pelliroja, No tak... to jest pzresada
napisał/a:
sorrow
2010-02-25 19:32
Istnieje, ale pewnie chodziło ci o jeden z tych: "prostolinijność", "prostota", "prostactwo".
napisał/a:
CathySpires
2010-02-26 13:55
Nie, właśnie nie o te mi chodziło i dlatego używałam słowa "prostość".
Prostactwo to coś zupełnie innego.
Prostolinijność - też zupełnie z innej bajki.
Prostactwo to coś zupełnie innego.
Prostolinijność - też zupełnie z innej bajki.
napisał/a:
~gość
2010-03-08 15:32
Mnie w ludziach najbardziej wkurza to że są czasami za bardzo pewni siebie..że udają kogoś kim nie są..lub by chcieli kimś innym być..zaborczość..chamstwo..plotkowanie..zmyślanie nie wiadomo czego..dopowiadanie...bujna wyobraźnia...agresywność...kłamliwość...itp.A najbardziej nie lubię jak kogoś słabo się zna to się zmyśla nie wiadomo co na jego temat...uważam że niektórzy ludzie są po prostu poje......i mają nie równo pod sufitem czyli w głowie nie tak jak powinno być.
napisał/a:
carpe_diem
2010-03-18 11:18
...ponad wszystko brzydzę się kłamstwem...
napisał/a:
~gość
2010-03-21 17:24
Wulgarność języka
To coś czego nie umiem znieść ani tolerować w moim otoczeniu, chodzi tutaj o używanie słów powszechnie uznawanych za obraźliwe, nie muszę chyba tłumaczyć jakie to słowa. Osobiście nie klnę w żadnej sytuacji, naprawdę nigdy ani w złości, radości, smutku, zniechęceniu czy innych stanach emocjonalnych.
To właśnie słownictwo i sposób wypowiedzi, wyrażania swojego zdania czy myśli definiuje to jak postrzegam drugą osobę. To zadziwiające, że ludzie postępują dokładnie odwrotnie, sposób ubierania się i wygląd, owszem są to rzeczy ważne. Lecz wszystko to niknie i blaknie jeśli z pięknych i zadbanych ust padają przekleństwa, mam tu na myśli szczególnie popularne i lubiane przez polaków słowo na literę "K". Które stało się tak nieodłącznym elementem języka "gminu" , że niektórzy ludzie nie traktują go jak przekleństwa.
Szeroko rozumiana "Kultura osobista" to niestety dla większości ludzi używanie słów "dzień dobry" , "dziękuję" , "przepraszam". A to jest tylko i wyłącznie minimum dobrego wychowania, nie czyni to jeszcze z nas ludzi kulturalnych.
To coś czego nie umiem znieść ani tolerować w moim otoczeniu, chodzi tutaj o używanie słów powszechnie uznawanych za obraźliwe, nie muszę chyba tłumaczyć jakie to słowa. Osobiście nie klnę w żadnej sytuacji, naprawdę nigdy ani w złości, radości, smutku, zniechęceniu czy innych stanach emocjonalnych.
To właśnie słownictwo i sposób wypowiedzi, wyrażania swojego zdania czy myśli definiuje to jak postrzegam drugą osobę. To zadziwiające, że ludzie postępują dokładnie odwrotnie, sposób ubierania się i wygląd, owszem są to rzeczy ważne. Lecz wszystko to niknie i blaknie jeśli z pięknych i zadbanych ust padają przekleństwa, mam tu na myśli szczególnie popularne i lubiane przez polaków słowo na literę "K". Które stało się tak nieodłącznym elementem języka "gminu" , że niektórzy ludzie nie traktują go jak przekleństwa.
Szeroko rozumiana "Kultura osobista" to niestety dla większości ludzi używanie słów "dzień dobry" , "dziękuję" , "przepraszam". A to jest tylko i wyłącznie minimum dobrego wychowania, nie czyni to jeszcze z nas ludzi kulturalnych.
napisał/a:
beatka950
2010-05-08 19:00
A mnie wkurza dwulicowość i fałsz u Ludzi . I jak jest brzydka pogoda
napisał/a:
mea1977
2010-07-13 08:41
A mnie denerwują:
- reklamy w telewizji (przestałam włączać w ogóle tylko na mecze mundialowe)
- właściciele psów : 1. wyprowadzają psy przed domy na takie maleńkie skrawki zieleni, przed klatki schodowe, nie zbierają po nich odchodów, 2. pozwalają psom tak bez sensu ujadać i zakłócać spokój. Na szczęście mam mądrych sąsiadów, jak tylko ich pies szczeka (sporadyczna sprawa) to natychmiast reagują i pies jest cichutki. Dziękuję im za to.
- zakłamania i nieszczerości w relacjach z drugim człowiekiem
- ludzi, którzy w rozmowie ze mną prześlizgują się tylko po tematach obiegowych i są nieautentyczni (szkoda mi czasu na takie znajomości).
- reklamy w telewizji (przestałam włączać w ogóle tylko na mecze mundialowe)
- właściciele psów : 1. wyprowadzają psy przed domy na takie maleńkie skrawki zieleni, przed klatki schodowe, nie zbierają po nich odchodów, 2. pozwalają psom tak bez sensu ujadać i zakłócać spokój. Na szczęście mam mądrych sąsiadów, jak tylko ich pies szczeka (sporadyczna sprawa) to natychmiast reagują i pies jest cichutki. Dziękuję im za to.
- zakłamania i nieszczerości w relacjach z drugim człowiekiem
- ludzi, którzy w rozmowie ze mną prześlizgują się tylko po tematach obiegowych i są nieautentyczni (szkoda mi czasu na takie znajomości).
napisał/a:
krzema1
2010-07-15 14:10
Hm, "prostolinijność" to określenie o bardzo pozytywnym wydźwięku, "prostota" raczej również. A "prostactwo" to już bardziej się o chamstwo ociera. Ja myślę, że tu chodziło jednak właśnie o "prostość", czyli jakąś taką ciemnotę, nienowoczesność, nieumiejętność czerpania radości z życia - problem najwyższej wagi, to "co do gara wrzucić". Tak rozumiem tę wypowiedź. Aczkolwiek mnie akurat to nie wkurza ani nie dotyka, bo póki ktoś swoim stylem i podejściem do życia krzywdy mi żadnej nie wyrządza, to dlaczego ma mnie wkurzać? :)
napisał/a:
sandrunia222
2010-07-15 17:02
hej dziewczyny mnie najbardziej w kurza żona brata mojego męża jest taka podłą s..ą że szkoda gadać Jak mi usuneli ciąże a ona zaszła w ciąże to powiedziała mi że to moja wina była że ja tą ciąże straciłam.Wiecie co aż się załamałam A teraz jak już urodziła to wogle już jest małpą
napisał/a:
beatka950
2010-07-15 17:06
agus200, no coż są tacy ludzie
napisał/a:
marmolada
2010-07-16 16:42
- ludzi, którzy w rozmowie ze mną prześlizgują się tylko po tematach obiegowych i są nieautentyczni (szkoda mi czasu na takie znajomości).
O właśnie, ostatnio nagminnie takich spotykam. Szkoda czasu i słów na udawane zainteresowanie.