Czego pragną faceci

Komedia „Ja, ty i on” rozbiera mężczyzn. Na części pierwsze. Każdy z bohaterów ma tu inne podejście do życia oraz kobiet.
/ 04.10.2006 12:07
czego1.jpgBłahy film o trudnych początkach życia we dwoje? Na szczęście nie tylko. Pod maską komedii reżyserzy (i bracia) Russo snują całkiem zajmującą opowieść o współczesnych mężczyznach.

Każdy z bohaterów – młody małżonek Carl (o fascynująco bezrefleksyjnym obliczu Matta Dillona), jego teść Thompson oraz kumple Carla: Dupree (Owen Wilson) i Neil – ma tu inne podejście do życia oraz kobiet. Neil to pantoflarz, żyje według zakazów i nakazów żony, buntując się przeciwko domowemu reżimowi po kryjomu. Romantyczny Dupree to niebieski ptak i wielbiciel Audrey Hepburn, widzi w swojej ukochanej anioła, choć łajdaczy się ona na lewo i prawo. Dla nieustępliwego biznesmena Thompsona zmarła żona jest ideałem. Sam Carl zaś to przeciętniak i typ twardziela, któremu ujawnianie uczuć przychodzi z trudem. Znamienne, że kobiet – oprócz Molly, żony Carla (Kate Hudson) – na ekranie nie widać, znamy je tylko z opowieści facetów. Ale to właśnie ich punkt widzenia jest tu kluczowy. Gdy Dupree wprowadza się na kilka dni do nowożeńców, dochodzi do konfrontacji męskich postaw. Pomiędzy dowcipnymi ripostami i slapstickowymi scenami trwa cichy pojedynek między twardością i pragmatyzmem Carla a wrażliwością i spontanicznością Dupree. I to właśnie ten drugi jest lepiej przystosowany do życia w dzisiejszym świecie – zdają się mówić bracia Russo. A bezwzględni twardziele muszą odejść, co sugeruje ostateczna klęska Thompsona należącego do starego pokolenia rekinów rynku. Trochę tylko szkoda, że męski wątek bywa przytłoczony przez głupie lub wulgarne żarty. Być może panowie po obu stronach ekranu po prostu nie są jeszcze gotowi – uczciwie spojrzeć – na wszystko.

Ola Salwa/ Przekrój

„Ja, ty i on”, reż. Anthony i Joe Russo, USA 2006, UIP, premiera 22 września
czego03.jpg czego03.jpg

czego03.jpg