To jest bardzo ciężki grzech! Od tego wszystko się zaczyna, całe zło po prostu z tego wynika.
A brzmi tak niewinnie...Właściwie, cóż to takiego?
Zaniedbanie to jakby nic, jakieś uchybienie, niedopatrzenie i tak łatwo daje się usprawiedliwić: bo nie miałam czasu, bo byłam zmęczona, bo się spieszyłam…
Ale nie ma się co oszukiwać, konsekwencje wydawałoby się "zwykłego" lenistwa, obijania się bywają ogromne.
Najbardziej grzeszymy przeciwko sobie: lekceważymy i zaniedbujemy swoje zdrowie. Boli nas coś - łykamy tabletki przeciwbólowe, śpimy za mało, więc kondycję poprawiamy, pijąc duże ilości kawy, czy też "ratujemy" się innymi dopalaczami.
Choroby biorą się między innymi stąd, że zaniedbujemy sygnały wysyłane przez nasz organizm, choroba się rozwija i okazuje się, że jest za późno. Jako jedną z przyczyn zachorowań na cukrzycę drugiego stopnia wymienia się, niehigieniczny tryb życia czyli brak aktywności fizycznej, błędy i zaniedbania żywieniowe. Przykłady można by mnożyć.
Brak staranności w wykonywaniu naszych obowiązków bywa przyczyną wyrządzania szkód sobie bądź innej osobie.
Czytałam, że: "...zaniedbanie emocjonalne może prowadzić do zmian w strukturze mózgu". Rodzice popełniają grzech zaniedbania wobec swoich dzieci. Stres doświadczany w dzieciństwie, napięcia, które spowodowane były nadużyciami lub zaniedbaniem emocjonalnym powodują u dzieci stan wycofania i opóźnienia intelektualne, a w dorosłym życiu są przyczyną depresji.
Zaniedbań jest co niemiara: zaniedbania wobec rodziny, zaniedbania w różnych służbach, w organizowaniu imprez, wycieczek, budowaniu osiedli, dróg, przechowywania żywności, zaniedbania kontroli...itp. itd. A konsekwencje to wypadki, katastrofy, zatrucia...
Grzech zaniedbania to pewna forma bierności.
"W Królestwie Bożym nie ma miejsca na bezczynność"- Jan Paweł II encyklika "Christifideles laici". Więc nie bądźmy bierni, nie zaniedbujmy wielu spraw, starajmy się uniknąć przykrych konsekwencji. Bądźmy roztropni, to jest alternatywa do zaniedbania.
"Roztropność jest zwieńczeniem wszystkich cnót", jak głosił św. Tomasz z Akwinu - i tego się trzymajmy.
AL