Czy dzieci są zaraźliwe? - odcinek XVII

Dziś rano to ja zadzwoniłam do Ani. Przez nią, przez Krzyśka i te ciążę której nie było, przez te wszystkie nieprzespane noce i godziny interpretacji męskich zachowań ja tez zwariowałam. Wiec niech się teraz ona ze mną męczy, żeby sprawiedliwie było. W końcu od tego są przyjaciele!
/ 13.09.2006 21:19

Dziś rano to ja zadzwoniłam do Ani. Przez nią, przez Krzyśka i te ciążę której nie było, przez te wszystkie nieprzespane noce i godziny interpretacji męskich zachowań ja tez zwariowałam. Wiec niech się teraz ona ze mną męczy, żeby sprawiedliwie było. W końcu od tego są przyjaciele!

No wiec śnił mi się Simon. Dla niewtajemniczonych , Simon to mój ex. Ex , który zapomniał ze mną zerwać (on zawsze dużo pracował i był w ciągłym biegu) a ja na jego urodziny poleciałam do Californii , tym samym samolotem co jego nowa dziewczyna. Zdarza się. Simon, to był mężczyzna...O nie, nie będę o nim więcej pisać! Po raz pierwszy od "o ho ho albo jeszcze dłużej" mi się śnił. Byliśmy w Londynie. Mniejsza o szczegóły. Spytałam dlaczego wtedy tak się zachował. (Wiem doskonale dlaczego , i ta sprawa tak naprawdę wcale

mnie nie męczy! Mojej podświadomości też nie!). Dowiedziałam się, że jest tatą trójki dzieci , z trzema różnymi kobietami. Ostatnie dziecko , syn , ma 15 miesięcy mieszka z mama w Tajlandii. Czasowo to się wcale nie zgadza bo minęło juz parę lat, ale on powiedział czy raczej insynuował że zostawił mnie wtedy bo ta kobieta zaszła w ciążę. Problem mam niemały , bo moje sny bardzo często się sprawdzają. Więc co to miałoby oznaczać? Ze się spotkamy? Mało prawdopodobne! Nie wybieram się ani do Londynu ani do San Francisco (gdzie on mieszka).Apartament był ciemny ale nie przytłaczający. Wręcz przeciwnie. W "stile minimalista". W szarości , tej pięknej szarości Armaniego.

- Aniu , bez sensu jest ten sen!
- Może oznaczać, że za 6 miesięcy zajdziesz w ciąże i za 15 miesięcy urodzisz syna!
- Tak. Jasne. A Tajlandia?
- No....w Tajlandii zajdziesz w ciążę! Albo tam urodzisz.
- A Simon?
- To wcale nie musi być on! Może po prostu ktoś z twojej przeszłości.
- Już mnie tak na siłę nie pocieszaj! Czekaj...a wcześniej byłam na siedzeniu w taksówce z jakimś starszym, dobrym (chyba?) znajomym. Profesorem. Żegnałam się z nim , on wyjeżdżał na lotnisko. Zostawił mi plik pieniędzy , dolarów. Dlaczego? I dlaczego dolarów skoro byliśmy w Anglii? I powiedział ,ze się rozliczymy juz w Polsce, żebym te pieniądze wydała. Właściwie to on mi je dawał a nie pożyczał. Boże! Ja ich nie chciałam brać, on nalegał. Może będę miała 70-letniego kochanka? Aaaaaa!
- Jak dużo tych pieniędzy było to albo mu się spodobało...albo hojny jakiś...
-Bardzo śmieszne!
- Słuchaj. Sprawdzimy w senniku?
- Simona w senniku raczej nie znajdziesz!
- Może te pieniądze , co?
- Ok.

Siedziałam i czekałam na wyrok. Po chwili Ania zaczęła się śmiać.

-I co? - pytałam.
- Siądź sobie wygodnie .
- No mówże!
- Śnić, że się pieniądze otrzymuje - narodziny.
- E tam! Głupoty jakieś ! Kto by w to wierzył!
Czy dzieci są "zaraźliwe ?" - zaczęłam się zastanawiać.

P.S. Z przyczyn od Krzyska zależnych nie mogę w tej chwili o nim pisać. Jest nadal w tym buszu i nie odzywa się do Ani , która doszła do wniosku, że pisać
do niego nie będzie. Stwierdziła ,ze skoro on tam pojechał odpocząć (również
od niej),to niech sobie odpoczywa aż się tym odpoczywaniem znudzi , zatęskni
i sam napisze. Coś słodkiego np. "Bez serca jesteś! Tyle dni bez sms'ów! "
 

Redakcja poleca

REKLAMA