Już po raz drugi Tokio stało się ogólnoświatową stolicą miłośników kuchni i łasuchowania. Miasto to ma wiele ekskluzywnych restauracji. Dla Japończyków kuchnia to sztuka i wysublimowanie - po prostu mają na tym punkcie bzika.
Tokio z wynikiem czternastu trzygwiazdkowych restauracji prześcignęło Paryż. Co kryje się za trzema gwiazdkami? To najwyższa ocena, która oznacza, że warto wybrać się do tego miejsca, by doznać "objawiania kulinarnego". Skala została stworzona dawno temu, bo aż w 1900 roku dla francuskich kierowców, jako przewodnik po restauracjach. Odniosła duży sukces i do teraz zajmuje się ocenianiem kuchni na całym świcie, każda publikacja przynosi ogromne zyski. Aby uzyskać najwyższą punktację gwiazdek restauracja musi oferować najlepszą jakość produktów, które z kolei muszą mieć odpowiednią konsystencję i wartość. Restauracja musi odpowiednio wyglądać, a obsługa musi być nienaganna. Brzmi prosto, ale ilość restauracji, które osiągnęły tą ocenę jest nieliczna, co dodatkowo potęguje ich prestiż. Do tego dochodzą niezwykłe dania, jakich można zasmakować u najlepszych z najlepszych. Smakowanie niektórych z nich grozi śmiercią - poniżej Blowfish, jeden z groźnych smakołyków, tylko nieliczni kucharze umieją przyrządzić tą potrawę.
przyrządzanie ryby Fugu
W tym roku do rankingu doszła kolejna restauracja specjalizująca się w przyrządzaniu ryby Fugu - nieodpowiednie przyrządzenie powoduje śmierć. Ryba ta należy do kolcobrzuchów, a w jej częściach znajdują się silne toksyczne substancje, które mimo minimalnej dawki potrafią uszkodzić system nerwowy człowieka. Śmierć następuje szybko i jest bolesna, ale to nie odstrasza od spróbowania smakołyku tych, których na to stać.
Kolejną ciekawostką jest to, że dodatkowe gwiazdki przydzielono 266 restauracjom w samym Tokio, z czego większość specjalizuje się w kuchni chińskiej, francuskiej i współczesnej japońskiej. Dla niewtajemniczonych obecne podboje kulinarne mają więcej wspólnego z chemią naukową, niż "kuchnią babci".
Dania o tradycyjnych smakach są tworzone w zupełnie nowych konsystencjach i są serwowane np. w postaci... kupki w kibelku.
Dużą popularnością cieszy się tuńczyk, który jest już na wyginięciu, płetwy rekina oraz podroby. Japończycy jedzą kilka razy dziennie i praktycznie nie gotują w mieszkaniach, ze względu na ich mały metraż (dla przykładu w Nowym Yorku na jednego człowieka przypada 180 metrów wolnej przestrzeni, a w Tokio na tym metrażu musi pomieścić się 11 osób). Ryż, który jest tak popularny w Japonii, jest importowany niemal w całości zza granicy. Japończycy owszem posiadają swój, ale jest bardzo drogi i to nawet nie ze względu na jakość, tylko na fakt, że jest japoński. Mimo kunsztu i miłości do oryginalnych dań, mieszkańcy kraju kwitnącej wiśni kochają również fast foody. ale w większości odżywiają się bardzo zdrowo, w ich słodyczach nie ma cukru (większość jest stworzona z fasoli), a sami Japończycy przeżywają średnio 81 lat.
Podsumowując, jeśli chcesz zjeść genialne danie z nutką adrenaliny, skieruj się do międzynarodowej stolicy kulinarnej - Tokio.