A pijane kobiety dostają w Devon klapki

Czyli historia brytyjskich Kopciuszków na pełnym rauszu.
/ 22.07.2010 12:04

Czyli historia brytyjskich Kopciuszków na pełnym rauszu.

Angielskie miasto Devon jest bardzo opiekuńcze i wyrozumiałe dla swoich mieszkańców: nie dość, że rada miejska corocznie funduje im darmowe prezerwatywy jako uzupełnienie także bezpłatnego programu edukacji seksualnej, to jeszcze pod skrzydła bierze kobiety, które w trakcie nocnej wędrówki po barach niespodziewanie gubią pantofle i nie mają jak wrócić do domu z posterunku policji, na którym dane im jest często spędzić kilka godzin.

Projekt fundowania klapek japonek, które mają także chronić pijane panie przed skręceniem nogi w butach na wysokim obcasie, w jakich paradują podczas nocnych imprez, spotkał się ze sprzeciwem części myślących bardziej trzeźwo mieszkańców – zaprotestowali marnotrawieniu pieniędzy podatników na bzdurny, jak to ujęli, cel ratowania nóg zalanych imprezowiczek. Szczególnie że kwota, za jaką mają zostać ufundowane klapki, wynosi aż 30 tysięcy funtów rocznie. Imprezowiczki są jednak zachwycone: zimny, angielski klimat i równie lodowate chodniki, po których wędrują boso, wracając na rauszu późną nocą do domu, mogą powodować poważne infekcje, a te przygwoździć mogą na dłużej do łóżka lubiące conocne wypady na zabawę kobiety.

Cały program został jednak gruntownie przygotowany: policjanci przez jakiś czas odwiedzali właścicieli nocnych barów, którzy przyznawali, że wysokie obcasy na nogach pijanych kobiet są powodem częstych kontuzji balujących. A paniom po jakimś czasie jest już wszystko jedno, jak wyglądają i w czym wracają do domu. Wolimy zapobiegać niż leczyć, stwierdzili policjanci z Devon.

Redakcja poleca

REKLAMA