Nowy film zdobywcy Oscara Paolo Sorrentino, jednego z największych wizjonerów współczesnego kina

BOGINI PARTENOP (3) fot. Nowy film zdobywcy Oscara Paolo Sorrentino/mat. prasowe
Porywająca wizualnym pięknem i urzekająca nastrojem, oda do życia, miłości, wolności i niepowtarzalnego Neapolu. Kipiąca zmysłowością opowieść o kobiecie, która świadoma swojej oszałamiającej urody, nad podziw i uwielbienie mężczyzn przedkłada własną wolność i ciekawość świata.
Redaktorki Polki.pl / 14.03.2025 10:26
BOGINI PARTENOP (3) fot. Nowy film zdobywcy Oscara Paolo Sorrentino/mat. prasowe

Nowy film zdobywcy Oscara Paolo Sorrentino, jednego z największych wizjonerów współczesnego kina, twórcy filmów „Wielkie piękno”, „Oni”, „Młodość”.

Przyjście na świat małej Partenope jest jak narodziny bogini. Na pięknej wyspie Capri objawia się kobieta idealna, która swą niezwykłą urodą zniewala mężczyzn, jednocześnie wymykając się ich żądzom. Ambitna, ogromnie ciekawa świata, nade wszystko ceni sobie wolność i szukanie własnej drogi przez życie.

Od spotkanych na niej mężczyzn, amerykańskiego pisarza, lubieżnego biskupa czy zakochanego w niej do szaleństwa przyjaciela z młodości, uczy się patrzeć na świat pod różnymi kątami. Zanurzona w tętniącym żywiole neapolitańskiej codzienności nigdy nie daje się zdefiniować i ujarzmić.

BOGINI PARTENOP (1)

fot. Bogini Partenope/mat. prasowe

Reżyser Paolo Sorrentino o filmie

Kiedyś, gdy zadano mi jedno z tych trudnych pytań: „Czym dla ciebie jest świętość?”, odpowiedziałem instynktownie: „Świętością są te momenty w życiu, które na zawsze zostaną w naszej pamięci”. Tak narodził się ten film.

Dla mnie „Parthenope” to przede wszystkim film o tym, co święte. O wszystkim, czego pewna kobieta nie zdołała zapomnieć przez siedemdziesiąt trzy lata swojego życia: Zatoce Neapolitańskiej, rodzicach, beztroskich letnich porankach na Capri, pierwszych miłościach – jednej prawdziwej i radosnej, drugiej podłej i nikczemnej. O ulotnych spotkaniach, odkrywaniu uwodzenia i zawrotnej wolności, rozpaczliwym poszukiwaniu prawdziwego „ja”, smutkach, które wprowadziły ją w dorosłość.

O nieubłaganym upływie czasu i jedynym kochanku, który nigdy jej nie opuszcza. To wszystko rozgrywa się na tle Neapolu – pełnego cudów miasta o nieposkromionej witalności, a wszyscy ludzie, jakby schowani za niewidzialną kurtyną, są gotowi, by w każdej chwili wejść na scenę i wprowadzić tam chaos, wulgarność, zaskoczenie i rozwiązłość.

BOGINI PARTENOP (2)

fot. Bogini Partenope/mat. prasowe

Neapol jest wolny, Neapol jest niebezpieczny, Neapol nigdy nie ocenia. Neapol jest jak Partenope. Jej wolność jest czymś stałym, czymś, czego nigdy się nie zrzeknie. Nawet jeśli oznacza to pogodzenie się z samotnością. Bardzo często bowiem samotność i wolność idą w parze.

Neapol to miasto, w którym można ulec złudzeniu, że życie jest wspaniałe i pełne niespodzianek. W rzeczywistości życie nie jest ani uporządkowane, ani logiczne. Łatwo jest zatracić się w jego bezkresie.

Wszyscy próbujemy dostrzec sens życia. Zrozumieć jego zamiary, nadać mu znaczenie. Ale życie nas nie dostrzega. Zawsze jest gdzie indziej. To wyczerpujące i budzi w nas niepewność i tajemniczość.

„Kochasz za bardzo czy za mało?” – zwraca się do niej w pewnym momencie demoniczna postać, ukryta pod maską świętego. To pytanie kieruje do nas wszystkich. Partenope nie wie, co odpowiedzieć. My też nie wiemy. Wszystkie pytania zostały już zadane, a odpowiedzi okazały się niejednoznaczne, wymijające, sprzeczne. To właśnie ten brak samopoznania sprawia, że stajemy się zagadką w oczach innych. Partenope również jest owiana tajemnicą.

Droga życia, w całej okazałości, euforii i rozczarowaniu; rozkwit i zanik miłości; koniec melancholii i początek pożądania. W skrócie, pełen repertuar życia – lub tyle, ile da się uchwycić w filmie.

I tak, wraz z upływem czasu, nawet życie w Neapolu, jakkolwiek zdumiewające i nieprzewidywalne, zaczyna blaknąć. Zatoka Neapolitańska staje się jedynie wodą. Jej magia wygasa. Wielka iluzja traci swoją moc. Dlatego Partenope opuszcza Neapol w poszukiwaniu anonimowości.

Jest już dorosła, ma pracę. Przez czterdzieści lat kładzie się spać wcześnie, jak mówili Proust i De Niro. Kocha za mało.

W wieku siedemdziesięciu trzech lat musi znów się zmienić. Musi nauczyć się dostrzegać swoją przeszłość, rozpoznawać w sobie świętość. Kochać za bardzo. Wraca więc do Neapolu, tego niedostępnego, dzikiego miasta, które nigdy się nie zmienia. Neapolu, który wciąż potrafi zwodzić i zaskakiwać. Neapolu, który wzbudza wyjątkowe uczucie, które utrzymuje przy życiu aż do końca: zdolność do zachwytu.

BOGINI PARTENOP (4)

fot. Bogini Partenope/mat. prasowe

BOGINI PARTENOPE (Parthenope) w kinach od 14.03

Materiał prasowy

Tagi: film, kino, dramat

Redakcja poleca

REKLAMA