Hirokazu Koreeda, reżyser „Baby Broker” to jeden z najczęściej nagradzanych japońskich reżyserów ostatniego ćwierćwiecza, uznawany za kontynuatora dorobku mistrza Yasujirō Ozu. Po nagrodzonych Złotą Palmą i nominowanych do Oscara „Złodziejaszkach” Koreeda postanowił zrealizować w Korei Południowej „Baby Broker”, wyróżniony w Cannes dla najlepszego aktora (Song Kang-Ho) i Nagrodą Jury Ekumenicznego. Film ukazuje zjawisko powszechnego na całym świecie kryzysu rodziny, gdy więzi z najbliższymi zastępowane są innymi, równorzędnymi relacjami społecznymi. „Baby Broker” w delikatny sposób zadaje pytania o etykę, wolność wyboru i bezgraniczną miłość do drugiego człowieka.
Film „Baby Broker” wypełniają barwne postaci, w tym dwóch paserów, których celem jest znalezienie nowych rodziców dla niemowlęcia i jego wymiana na dobrych warunkach, jak również dwie panie detektyw, które podążają ich tropem, aby przyłapać ich na gorącym uczynku.
Sang-hyun (Song Kang-Ho) i jego przyjaciel Dong-soo (Gang Dong-Won) żyją skromnie, prowadząc małą pralnię i dorabiając na plebanii. Pewnej ulewnej nocy w oknie życia pojawia się niemowlę. Przekonani, że po porzuconego chłopca nikt się nie zgłosi, Sang-hyun i Dong-soo planują sprzedać go parze, która nie może mieć własnych dzieci. Kiedy wszystko wydaje się ustalone, niespodziewanie zjawia się matka dziecka.
fot. materiały prasowe
Młoda dziewczyna odkrywa ich plan i chce zgłosić sprawę na policję. Porywacze przekonują ją jednak, że ich celem jest znalezienie dobrego domu dla małego Woo-sunga, więc dziewczyna postanawia wyruszyć z nimi na poszukiwania nowych rodziców. Wkrótce okazuje się, że ich śladem podążają dwie funkcjonariuszki policji. Po drodze na jaw wychodzą głęboko skrywane sekrety. Okazuje się, że każdy ma coś na sumieniu…
„Baby Broker” zabiera widzów w wyjątkową i niezapomnianą podróż, ukazując z czułością dziecko, matkę, policjantki i pośredników, którzy z różnych powodów trzymają się razem, niosąc ze sobą własne historie i bolesne doświadczenia. To cudowna w swej wrażliwości opowieść, zadająca pytania o kwestie etyki, wolności wyboru, pieniędzy, rodziny oraz tego, jak znaleźć miłość w tym szalonym bałaganie zwanym życiem.
Jak mówi reżyser: Podczas procesu pisania scenariusza oraz wywiadu prowadzonego w Korei udało mi się poznać historie dzieci, które zostały pozostawione w oknie życia. Kiedy widziałem, jak te dzieci desperacko kwestionują samych siebie, pytając „Czy to dobrze, że się w ogóle urodziłem?”, postanowiłem nakręcić film, który pomógłby odpowiedzieć na to pytanie. Od początku wiedziałem, że będzie to historia pośrednika, który sprzedaje dzieci pozostawione w oknie życia, ale równocześnie także historia dwóch kobiet, które „stają się matkami” poprzez więź z dzieckiem. Podejmując ten temat, nie chciałem zakończenia, gdzie porzucone dzieci żałują, że się urodziły, czy też matka żałuje, że w ogóle urodziła dziecko. Chciałem, żeby film niósł przesłanie, że „to dobrze, że się urodziłem”. Z tej perspektywy „Baby Broker” to film o życiu.
Strona filmu: https://baby-broker.bestfilm.pl
fot. materiały prasowe