Wszystko o czerwonych Walentynkach

Agresywna i dystyngowana. Żywiołowa i szlachetna. Ekstrawertyczna i stymulująca. Pobudza zmysły, wyróżnia się z tłumu. Emanuje siłą, przykuwa uwagę. Taka jest osobowość czerwieni. Krzyczy: zauważ mnie, podziel moją pasję, chcę działać, chcę kochać lub po prostu be my Valentine!
/ 09.02.2010 07:37
Agresywna i dystyngowana. Żywiołowa i szlachetna. Ekstrawertyczna i stymulująca. Pobudza zmysły, wyróżnia się z tłumu. Emanuje siłą, przykuwa uwagę. Taka jest osobowość czerwieni. Krzyczy: zauważ mnie, podziel moją pasję, chcę działać, chcę kochać lub po prostu be my Valentine!

Rubin czy pomidor

Międzynarodowym symbolem Walentynek jest serce. To zrozumiałe. Uosabia miłość, czułość, oddanie. Prezenty w kształcie serca są przeróżne. Bogactwo czerwonych gadżetów jest każdego roku bardziej okazałe. W święto zakochanych dajemy również kwiaty. Najczęściej wręczana jest pospolita róża, której w wielu kulturach przypisuje się etykietkę kwiatu miłości. Popularne są też wierszyki, kartki walentynkowe, maskotki, bielizna etc. Wszystko w czerwonej oprawie! W dniu zakochanych wszystko dookoła jest dosłownie czerwone - w serduszka, płatki róż, piórka i czekoladki. Dlaczego ten ognisty kolor zdominował święto Walentego? - Nieważne, czy w odcieniach wina, wiśni, maliny, czy pomidora kojarzy się z miłością, agresją, żywiołowością i ekstrawertyzmem. W tym dniu czerwień jest wysoce pożądana – przekonuje Dorota Sikorska, stylistka Every Nature. - Nawet nie znając symboliki chromatycznej czerwieni, podświadomie wiemy, że na ten właśnie kolor najsilniej reagują mężczyźni. Jego oddziaływanie jest fuzją pozytywnych emocji, seksapilu i atrakcyjności. Kojarzy się mocno z seksualnością. W świecie fashion jest uznawany za „kolor kolorów”– dodaje stylistka.

Wszystko o czerwonych Walentynkach

Czerwień, najgorętsza ze wszystkich barw, w Polsce i na Zachodzie kojarzona z miłosnym wyznaniem i temperamentem w innych kulturach przywołuje odmienne asocjacje. W Egipcie kolor czerwony oznaczał zło, w Chinach zaś bogactwo oraz szczęście. Dlatego chińskie panny młode na ślub zakładają czerwone suknie. W Japonii czerwony to synonim bohaterstwa, w Afryce zaś żałoby.
W każdym kraju, w każdej kulturze i mentalności ma swoje miejsce. To kolor, obok którego nie można przejść obojętnie.

Zmasowany atak

Silnej wymowy czerwieni w dniu zakochanych nie możemy więc naiwnie spłycać jedynie do wyznań miłosnych. Ta dynamiczna, witalna i mocno stymulująca ludzką psychikę barwa niesie w sobie duży ładunek emocjonalny. Często wykorzystywana jest w wielu dziedzinach, między innymi w reklamie oraz neuromarketingu badającym psychofizyczne reakcje konsumentów. – Kolory, zapachy i muzyka najbardziej sugestywnie wpływają na nasze zmysły. Czerwień jest niezawodna. Wyróżnia się, przykuwa uwagę Klienta. Na przykład w modzie czerwona sukienka jest archetypem – tak samo ponadczasowym jak mała czarna. Taka kreacja lub choćby czerwone dodatki do strojów zawsze są obecne na wybiegach świata mody, ponieważ przemawiają do poczucia estetyki, wzbudzają pożądanie. Kojarzą się z elegancją, luksusem i zmysłowością – mówi Piotr Berliński, Dyrektor Zarządzający marki Every Nature.

Czerwony jest wszechobecny, gdyż najsilniej na nas oddziałuje. Wszelkie ogłoszenia promocyjne, okazje, wyprzedaże zaznaczane są przede wszystkim na czerwono. Można zaryzykować stwierdzenie, że ten kolor po prostu zewsząd nas atakuje. Przesyt czerwoności otaczającego świata przeprowadza swój zmasowany atak w dniu zakochanych, nigdy jednak nie pozostaniemy obojętni na bodźce, które wysyła. Marketing sensoryczny, a przede wszystkim handel wabią nas czerwienią, słusznie oczekując zadowalającego feedback’u przekładającego się na czynione zakupy. Chociaż przeciwni jesteśmy komercjalizacji każdej kalendarzowej okazji, lubimy w to walentynkowe święto kupować, obdarowywać być obdarowanym uczuciem oraz czerwonym drobiazgiem.

Czy wiesz że…
  • Popularne Walentynki stosunkowo niedawno zagościły w polskim kalendarzu. Obchody walentynkowe trafiły do nas dopiero w latach 90. XX wieku. Przywędrowały z kultury francuskiej i krajów anglosaskich, gdzie mają ponad pięciowiekową tradycję.
  • Rodowodu dzisiejszego katolickiego święta należy szukać w pogańskim Rzymie. W połowie lutego ptaki zaczynały tam swoje zaloty. Oznaczało to symboliczne przebudzenie się natury. 15 lutego wyznaczono datę świętowania luperkaliów, czyli festynu ku czci boga płodności. Dzień przed tym świętem odbywała się miłosna loteria podczas, której imiona dziewcząt zapisywane były na skrawkach papieru. Losowali je chłopcy, wybierając sobie partnerkę.
  • Patronem święta jest biskup Walenty, który mimo cesarskiego zakazu błogosławił śluby młodych legionistów. Został wtrącony do więzienia. Legenda głosi, że Walenty ginie 14 lutego 269 roku. Podobno w przeddzień egzekucji napisał list do ukochanej, który podpisał: „Od Twojego Walentego”.
źródło: www.everynature.pl

Redakcja poleca

REKLAMA