Mogą mieć obwód DD, jędrność możliwą tylko w Photoshopie i kształt przyprawiający o ból głowy, ale to nie czyni ich odpornymi na raka piersi!
Stowarzyszenie Walki z Rakiem Piersi z Mozambiku w ciekawy sposób postanowiło podnieść świadomość kobiet w zakresie samobadania piersi. Ich przesłanie jest proste – gdy mówimy o nowotworze, nie ma kobiet lub superkobiet – wszystkie jesteśmy tak samo podatne i wszystkie musimy raz w miesiącu samodzielnie kontrolować stan naszego biustu… Warto to zapamiętać!
Kontrolują już Wonder Woman, Kobieta-Burza, Kobieta – Kot oraz nawet Kobieta – Hulk! Reklamy z tymi właśnie bowiem kreskówkowymi super bohaterkami ukazały się w Mozambiku ku uciesze lekarzy i zapewne innych mężczyzn. Na obrazkach bowiem superkobiety dotykają zmysłowo swoich super-piersi, w geście samobadania oczywiście.
Tutaj powstaje pytanie do pań – że o raku mówić trzeba nie ulega wątpliwości, ale czy faktycznie widok przesadzonych do bólu, animowanych piersi jest dla nas najlepszą mobilizacją? Czy to nie kolejny gwóźdź do trumny samokrytyki i złego samopoczucia na widok własnych piersi? Bo już nawet nie supermodelki, bądź co bądź kobiety z krwi i kości patrzą na nas z wyrzutem z plakatów, ale nawet bajkowe bohaterki dobitnie pokazują, że biust się ma… może zdrowy, ale niemały.
Coś każe podejrzewać, że za pomysłem na kampanię stał niejeden facet, który teraz z przyjemnością podtyka żonie seksowne obrazki. Bo czy wreszcie podobna kampania zamierzona na walkę z rakiem jąder mogłaby liczyć na graficzne wsparcie wielkich penisów? Wątpliwe. Bo który facet chciałaby wczytywać się w komunikat wydrukowany na jawnym kawałku fizjologicznej prowokacji?