Jak sama mówi "Granda" to "muzyczny eklektyzm i niebanalne teksty, podszyta punkową energią symfonia dźwięków oraz słów". Już dzisiaj premiera nowej płyty, która ma zwiastować radykalny zwrot w karierze Moniki Brodki.
Słodki
Był rok 2003, kiedy 16-letnia Monika wzięła udział w castingu do trzeciej edycji, bijącego wówczas rekordy popularności, programu "Idol". Kilka miesięcy później wygrała jego finał. Zwycięstwo w programie pozwoliło Brodce zaistnieć w mediach i otworzyło nastolatce z Twardorzeczki wiele drzwi w polskich show biznesie, jednak nie gwarantowało sukcesu. Losy finalistów poprzednich edycji show potoczyły się różnie. Monika Bordka stanęła wówczas przed nie lada wyzwaniem. Tego samego roku ukazała się jej pierwsza profesjonalna płyta pt. "Album". Od tego czas Brodka na stałe wpisała się w poczet najbardziej utalentowanych polskich wokalistek.
Gorzki
"Kiedy mnie opuścił, przestałam wierzyć w Boga" – wyznała w jednym z wywiadów. Nieraz wspominała o tym, że jej ojciec odszedł od rodziny i że od tej pory nie ma z nim dobrych relacji. Teraz sytuacja uległa radykalnej zmianie. Monika pogodziła się z ojcem, a nawet zaprosiła go do współpracy przy nowej płycie. Jan Brodka akompaniuje córce na dudach i trombicie.
Słony
Jako że Monika to charakterna góralka z krwi i kości, to bywało, że jej relacje z mediami układały się różnie. Pisało się o tym, że nie potrafi dostosować się do realiów panujących w polskim show biznesie. Bywa tylko na tych imprezach, na których chce, udziela wywiadów wybranym czasopismom i odmawia udziału w popularnych programach rozrywkowych. Jednym taki dystans do medialnej nagonki imponuje, dla innych to strzał w stopę własnego wizerunku. Jedno jest pewne, Brodki nikt nie jest w stanie do niczego zmusić. I niech tak zostanie, bo wokalista od początku zdaje się podążać starannie wyznaczoną przez siebie ścieżką.
Kwaśny
Wokal Moniki na materiale z nowej płyty z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu. Piosenkarka, chcąc stworzyć płytę pod każdym względem wyjątkową, postanowiła pobawić się swoim głosem. Brodka puszcza oko do słuchaczy i raz brzmi jak rozchichotane dziecko, innym razem jak dojrzała, zmysłowa kobieta, a jeszcze innym - celowo śpiewa nieczysto czy wręcz krzyczy.
Ostry
Bez wątpienia Monikę Brodkę charakteryzuje ten tak pożądany w show biznesie pazur, którego artystka nie zatraciła i nie poddała się fali popularnych na polskiej scenie śpiewających laleczek. To słychać również w jej twórczości. Na materiale z nowej płyty usłyszymy wiele inspiracji muzyką folkową, z którą Monika związana jest od dziecka i jak sama powiedziała w jednym z wywiadów: "Góralszczyzna ma wiele wspólnego z punk-rockiem. To podobna energia i zadzior". W przygotowywaniu materiału na nową płytę pomagali: Bartosz Dziedzic (muzyka) oraz Radek Łukasiewicz z Pustek i Jacek Szymkiewicz z Pogodno (teksty).
Singiel promujący płytę "W pięciu smakach" miał już swoją premierę radiową i w ramach zachęty, przed kupieniem "Grandy" możecie go posłuchać tutaj:
Monika Brodka - W pięciu smakach
Lista utworów na płycie:
1. Szysza
2. Granda
3. Krzyżówka dnia
4. Saute
5. Hejnał
6. W pięciu smakach
7. Bez tytułu
8. K.O.
9. Syberia
10. Kropki kreski
11. Excipit
Niewątpliwie nowa płyta Brodki będzie jak nieznane, unikatowe danie na przestarzałym menu polskiego rynku muzycznego i będzie to danie nie byle jakie, bo aż w pięciu smakach.
Fot. Sony Music