Najpierw długie miesiące i lata przepełnione uczuciem. Pojawia się dziecko, dopełnienie marzeń o idealnej rodzinie. Niestety bywa jednak tak, że w waszej relacji powoli zaczynają pojawiać się pierwsze nieporozumienia. Z biegiem czasu kłótnie wypełniają każdą spędzoną razem chwile. Nie rozmawiacie, atakujecie się, stajecie się obcymi ludźmi. W pewnym momencie, któreś z was nie wytrzymuje i składa pozew o rozwód. To początek wielomiesięcznej gehenny. Staracie się podzielić swoje życie. Na sali rozwodowej słyszycie od siebie wiele gorzkich słów i zarzutów. Zastanawiacie się, w jaki sposób przeżyliście tyle lat razem. Gdzieś obok, całej tej sytuacji przygląda się dziecko. Patrzy zdezorientowane na całe zamieszanie. Nie działacie racjonalnie, próbując przeciągnąć malucha na swoją stronę, przekonując go, że to ta druga strona jest winna całego zamieszenia. Potem sąd orzeka, że dziecko zostaje przy jednym z rodziców, a drugi z nich staje się tylko okazjonalnym gościem w życiu dziecka.
Taki scenariusz, tak częsty w naszych realiach, najgorzej wpływa na dziecko. Uważajmy na to, by nie wciągać dziecka w wir emocjonalnych burz. Rozwód to moment, w którym potrzebuje ono wsparcia. „Zamiast próbować przekonać malucha do swoich racji, małżonkowie powinni wspólnie stanąć przed nim i nie zarzucając sobie winy, wytłumaczyć, że nie układa się między nimi i postanowili się rozstać. Najważniejsze w trakcie rozmowy jest uspokojenie dziecka, zapewnienie, że go mocno kochają i jest dla nich najważniejsze” – mówi Joanna Zwierzchowska, psycholog. To także moment na opowiedzenie, jak będzie wyglądała przyszłość. W ostatnich miesiącach nowelizacja Kodeksu Rodzinno- Opiekuńczego umożliwia rodzicom przedłożenie w trakcie pierwszej rozprawy rozwodowej tzw. planu opieki wychowawczej. „W tego typu dokumencie ujęty jest sposób spędzania wakacji przez dziecko, zasady i harmonogramy spotkań, czy zakres pomocy dziecku w nauce. Dzięki podziałowi od początku wiadomo za co odpowiada ojciec, a za co matka. Na podstawie planu opieki rodzicielskiej możliwa jest również zmiana miejsca stałego pobytu dziecka. Rodzice mogą więc umówić się, że dziecko do czasu rozpoczęcia edukacji w szkole średniej będzie mieszkało z matką, po to by następnie przejść pod opiekę taty” – mówi Robert Kucharski, Prezes Fundacji Akcja, prowadzącej kampanię „Nawet po rozwodzie jesteście mi potrzebni oboje”. To doskonałe rozwiązanie, gdyż to Wy, a nie sąd najlepiej znacie dziecko i to Wy powinniście decydować o jego przyszłości.
Jeżeli emocje są zbyt duże i nie potraficie dojść do porozumienia w kwestii przyszłości dziecka skorzystajcie z pomocy profesjonalnego mediatora. Będzie on moderował wasze rozmowy, podpowiadał rozwiązania drażliwych kwestii i pomoże w sporządzeniu ostatecznej wersji planu opieki nad dzieckiem. Najważniejsze, żeby dogadać się dla dobra dziecka, gdyż do prawidłowego rozwoju potrzebuje ono w takim samym stopniu kontaktu z matką, jak i ojcem. Wspólnie zadbajcie też o to, żeby po rozwodzie dziecko miało taki sam kontakt zarówno z jedną, jak i z drugą stroną. Jeżeli lubiło wychodzić co niedziele z tatą na mecz, róbmy wszystko, by tak zostało. Jeżeli lubi w każdy poniedziałek iść z mamą na basen, to rozwód nie powinien mieć wpływu na ten cotygodniowy rytuał. Nie należy unosić się dumą i pokazywać, kto jest górą po rozstaniu. Dziecko nie potrzebuje waszej pychy, lecz najzwyklejszego w świecie zainteresowania i stałego kontaktu, ze strony ludzi, których kocha, i którzy są dla niego wzorem. Jest to kluczowe dla jego dojrzewania. „U chłopców z rodzin rozbitych częściej obserwuje się agresję czy problem z ukształtowaniem cech typowo męskich – jeżeli nie mają kontaktu z ojcem. U dziewczynek zaś może pojawić się np. problem w budowaniu relacji partnerskich w przyszłości. Niezależnie od płci czasem odnotowuje się spadek wyników szkolnych, problemy ze zdrowiem, obniżoną samoocenę i podatność na depresję” – dodaje psycholog, Joanna Zwierzchowska.
źródło: mat. prasowe kampanii
zdj. plakat akcji/Platige Image
(a.)
zdj. plakat akcji/Platige Image
(a.)