Rapa Nui - tajemnicza wyspa na końcu świata

Wbrew temu, co można wydedukować oglądając animację „Hop”, Wyspa Wielkanocna nie wzięła swojej nazwy od tego, że w jej podziemiach urzęduje Wielkanocny Zając przygotowujący świąteczne łakocie, lecz dlatego, że została odkryta przez holenderskich zdobywców pod wodzą admirała Jacoba Roggeveena w wielkanocną niedzielę 1722 roku.
/ 20.04.2011 07:07

Wbrew temu, co można wydedukować oglądając animację „Hop”, Wyspa Wielkanocna nie wzięła swojej nazwy od tego, że w jej podziemiach urzęduje Wielkanocny Zając przygotowujący świąteczne łakocie, lecz dlatego, że została odkryta przez holenderskich zdobywców pod wodzą admirała Jacoba Roggeveena w wielkanocną niedzielę 1722 roku.

Nie ma tu ani piaszczystych plaż, ani bujnej roślinności, ani pożądanego przez kolonistów złotego kruszca. Powierzchnia wyspy nie przekracza 171 km2. Przybysze z Zachodu pewnie szybko by o niej zapomnieli, gdyby nie zapierający dech widok wielkich kamiennych figur pierścieniem okalających tę wulkaniczną wyspę.

Wszystkie moai, czyli posągi przodków, ustawione były na kamiennych platformach ahu. Ich wielkość była różna. Największa z platform, Tongariki, mieściła nie mniej niż 15 wielkich posągów. Moai wykuto za pomocą twardych bazaltowych dłut w miękkiej wulkanicznej skale. Każdy z posągów wygląda podobnie. Wydłużone głowy, ramiona ciasno przylegające do boków i długie palce stykające się przy stylizowanej przepasce biodrowej. Uszy czasem wydłużone i przekute. Najważniejsze moai posiadały oczy z białego korala z obsydianowymi źrenicami oraz wielkie cylindryczne koki z czerwonej skały wulkanicznej, wydobywanej w kamieniołomie w Puna Pau. Posągi te ustawione były twarzami w stronę wsi, a plecami w stronę morza. Wiele z nich postawiono na wybrzeżu, niektóre na zboczach wulkanu Rano Raraku, część, jak się zdaje, wzdłuż dróg. Około połowy XIX w. wśród wyspiarzy doszło do konfliktów spowodowanych brakiem pożywienia. Posągi zostały przewrócone i po dziś dzień w większości leżą in situ, choć nie brakuje oczywiście tych postawionych do pionu. Liczbę moai szacuje się na ok 1000. Wpisano je na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Stanowią wizytówkę Rapa Nui, jak nazywają tę wyspę Polinezyjczycy, jak również miejscowa ludność.

Wraz z odkryciem tych posągów stawiano sobie liczne pytania. Jakie są przyczyny upadku cywilizacji, która była w stanie stworzyć coś tak cudownego? Dlaczego wznoszono te gigantyczne posągi i dlaczego ich twarze zwrócone były w głąb lądu? Dlaczego część moai została przewieziona do świętych miejsc rozlokowanych po całej wyspie, a część została porzucona w kamieniołomach? Dlaczego je poprzewracano na skutek lokalnych zamieszek? Dlaczego, dlaczego, dlaczego. Pytania się mnożą. Gorzej z odpowiedziami. Ale to chyba dobrze. Dzięki temu Rapa Nui rozbudza wyobraźnię milionów ludzi, pozostając najbardziej mityczną wyspą na naszym globie.   

Fot. wikipedia.org

Redakcja poleca

REKLAMA