Aż sama się sobie dziwię, że w tym miesiącu w moim zestawieniu pojawił się tylko jeden kosmetyk do makijażu. Ale cóż, nic interesującego ani godnego polecenia nie trafiło w moje ręce. Odkryłam za to trzy hity pielęgnacyjne do twarzy oraz świetny krem brązujący, który pomoże przetrwać do lata.
1. 2 w 1 nawilżający krem brązujący do ciała Bielenda, cena 15 zł
Jak już pewnie wiecie, uwielbiam balsamy brązujące. Mam bardzo jasną karnację i nie wyobrażam sobie rozpoczynać sezon szortów i sukienek, bez odpowiedniego przygotowania do tego ciała. Krem brązujący marki Bielenda dostępny jest w dwóch wariantach - ja wybrałam ten silniejszy. Balsam idealnie się rozprowadza i szybko wchłania. Co ważne, jest wolny od nieznośnego zapachu typowego dla tego rodzaju kosmetyków. Już po jednym zastosowaniu skóra nabiera ciepłego, zdrowego kolorytu. Nie ma mowy o smugach!
Nowości kosmetyczne na maj 2017
2. Tonik bezalkoholowy z ekstraktem z pokrzywy Rau Cosmetics, cena 64 zł
Nie dziwię się, że tonik został bestsellerem tej niemieckiej marki. Nie przypominam sobie, żebym miała do czynienia kiedykolwiek z lepszym kosmetykiem z tej kategorii. Tonik genialnie oczyszcza skórę, rozświetla ją i nie powoduje uczucia ściągnięcia. Ważne, że nadaje się dla skóry wrażliwej i suchej - a te nie mają łatwo. Jego głównym składnikiem aktywnym jest wyciąg z pokrzywy, który odświeża, balansuje i przywraca optymalny poziom pH skóry.
3. Krem przeciwzmarszczkowy pod oczy NUXE, cena 120 zł
Dawno żaden produkt mnie tak nie zaskoczył. Po pierwsze, po wyciśnięciu z opakowania krem wcale nie jest biały ani przeźroczysty. Ma kolor standardowego kremu CC. Nakładam go punktowo pod oczy i lodowatym aplikatorem (jakie cudowne uczucie!) wmasowuję w skórę. Efekt rozświetlenia widoczny jest niemal od razu! Co więcej, krem niemal natychmiastowo redukuje cienie pod oczami - korektor nie jest już potrzebny. Krem zawiera kwiat męczennicy oraz kwas hialuronowy, pomaga komórkom skóry zachować optymalny poziom energii tak, aby spojrzenie wydawało się młodsze i bardziej promienne.
Ta kontrowersyjna metoda pielęgnacji zyskuje uznanie na całym świecie!
4. Błyszczyk Effet 3D Bourjois, cena 29 zł
Jeszcze do niedawna uwielbiałam matowe szminki. Ale przecież wszystko się kiedyś musi znudzić, więc wykonałam zwrot o 180 stopni i teraz sięgam tylko po błyszczyki. Najlepiej takie, które sprawiają, że na ustach lśnią jak tafla wody. A jak jeszcze mają mnóstwo błyszczących drobinek to prawie pewne, że pokocham je od pierwszego użycia. I taki właśnie jest błyszczyk Bourjois. Plus przyznaję mu dodatkowo za trwałość.
5. Olejek do demakijażu Orientana, cena 51 zł
Bardzo polubiłam olejki do demakijażu. Stosuję je razem z soniczną szczoteczką do oczyszczania twarzy Foreo. To duet, który radzi sobie dosłownie ze wszystkim. Olejek marki Orientana doceniam za naturalny skład i za to, że nie szczypie w oczy. Co więcej, zmywa nawet wodoodporny makijaż.