Co zrobić, żeby usłyszał o was cały świat? Najlepiej wypuścić na rynek coś, co można skonfrontować z kultowymi i dostępnymi od wielu lat, produktami. Najlepiej takimi, które doceniane są już na całym świecie.
Marka Molly Cosmetics, o której (przynajmniej ja) do tej pory nie słyszałam, jest teraz na ustach wszystkich fanek makijażu. Dlaczego?
Marka stworzyła silikonową gąbkę do makijażu, która ma być (podobno) następcą BeautyBlendera. Mimo że, wyglądem przypomina bardziej żelowe wkładki do butów, już zdążyła podbić serca makijażystek na całym świecie. W czym ma przewagę nad kultową, różową gąbeczką?
Film zamieszczony przez użytkownika M O L L Y C O S M E T I C S (@mollycosmetics)
Przede wszystkim tym, że nie pochłania aplikowanego produktu. Po drugie (i tu przyznaję, to duży plus) czyści się ją błyskawicznie. Po trzecie, nawet częste mycie zupełnie jej nie niszczy. Silikonowa gąbka ma jeszcze jedną zaletę - potrafi przetrwać wszystko i nie trzeba jej wymieniać.
Gąbka Molly Cosmetics kosztuje niecałe 50 złotych i w sklepie internetowym, póki co jest niedostępna... bo sprzedały się wszystkie egzemplarze! Macie ochotę przetestować to cudo?