Opalony makijaż

Bez względu na to, czy akurat stałaś się posiadaczką czekoladowej opalenizny, czy tylko słońce lekko musnęło cię swoimi promieniami, przywołując na oblicze sympatyczne piegi, czy też w ogóle nie jesteś opalona, bo chronisz swą skórę najwyższymi filtrami przeciwsłonecznymi – możesz cieszyć się słonecznym, opalonym makijażem.
/ 24.07.2009 07:56
Bez względu na to, czy akurat stałaś się posiadaczką czekoladowej opalenizny, czy tylko słońce lekko musnęło cię swoimi promieniami, przywołując na oblicze sympatyczne piegi, czy też w ogóle nie jesteś opalona, bo chronisz swą skórę najwyższymi filtrami przeciwsłonecznymi – możesz cieszyć się słonecznym, opalonym makijażem.

Jest to możliwe za sprawą iście magicznych kosmetyków do makijażu, które potrafią wyczarować piękną opaleniznę jak po muśnięciu nadmorskiego słońca, ale… bez słońca.
Pudry brązujące najnowszej generacji potrafią bowiem bardzo naturalnie odtworzyć na skórze twarzy słoneczną opaleniznę, mają aksamitną strukturę, nie pozostawiają brzydkich „zacieków”, delikatnie rozświetlają.

Opalony makijaż

Są odpowiednie dla każdego typu cery i karnacji, gdyż są tak skonstruowane, że dostosowują się do danego typu skóry i dzięki ich kompozycji zastępują podkład, z którego latem możemy zrezygnować.

Nie przesadzimy też z aplikacją koloru, bo nowe pudry brązujące kolorują „ton w ton”, delikatnie, warstwowo, natychmiastowo wtapiając się w karnację. Posiadają także bardzo dobrej jakości, duże pędzle o naturalnym włosiu – to także niebagatelny sprzymierzeniec naturalnie wyglądającej opalenizny za pomocą makijażu.

Oprócz pudrów brązujących do „Opalonego makijażu” możemy wykorzystać też błyszczyki w ciepłych bursztynowych barwach. Pięknie skomponują się z opalenizną (naturalną, z tubki lub tą namalowaną), nadając całemu makijażowi jednolitej, słoneczno-brązowej tonacji.
Oczy w „Opalonym makijażu” możemy podkreślić tym samym pudrem brązującym, którym wymodelowaliśmy twarz lub jednym z kolorów słonecznych palet brązujących.
W tym roku wiele czołowych marek kosmetycznych proponuje bowiem nie jeden puder brązujący, a swoistą paletę słonecznych odcieni – od najjaśniejszego, który z reguły zawiera też lekko rozświetlające drobinki, aż do najciemniejszego – brązowego.

Taka słoneczna paleta ma też tę zaletę, że za jej pomocą możemy wykonać praktycznie cały makijaż twarzy – zmieszanymi kolorami podkreślić kości policzkowe, brodę i czoło, te jaśniejsze zaaplikować pod łukiem brwiowym, a przykładowo najciemniejszym kolorem wymodelować oczy niczym cieniami.

Puder brązujący nakładamy dużym pędzlem, okrągłymi ruchami zaczynając od brody, przechodząc do policzków, aby zakończyć na czole. Ruchy pędzla powinny być lekkie, niczym muśnięcia.
Makijaż można (choć niekoniecznie) wykończyć podkreśleniem rzęs koniecznie wodoodpornym tuszem. Latem, gdy bardziej się pocimy, panują upały tusze do rzęs mają skłonność do dosłownego topnienia, a także spływania i rozmazywania się. Dlatego lepiej wybrać tusz wodoodporny, albo pomalować rzęsy tylko wieczorem w ciągu dnia modelując twarz tylko bronzerem i błyszczykiem.

A oto parę przykładowych słonecznych kosmetyków do makijażu, na które warto zwrócić uwagę tego lata:
  • Liberty Powder Variations, Lancaster (sypki puder w trzech słonecznych kolorach: złotym, różowym i beżowym),
  • Beauty Variations Illuminating Compact Powder, Lancaster (kompaktowy puder brązująco-rozświetlający),
  • Soleil tan, Poudre soleil 4 lumières, Chanel (słoneczny puder rozświetlający w czterech ciepłych kolorach),
  • Bronzo chic Shimmering stripes Powder blusher Cabana pink, Clinique (limitowana edycja pudru opalizującego i rozświetlającego, który nadaje delikatny i kontrolowany efekt opalenizny),
  • Phyto-touches, Sisley (specjalnie dla najjaśniejszych karnacji, puder opalizujący i nawilżający dzięki zawartości lecytyny),
  • Wanted Gloss You&Me, Helena Rubinstein (błyszczyk w kolorze słońca).

Anna Łyczko Borghi

Redakcja poleca

REKLAMA