Najsłynniejsza, najlepiej zarabiająca i wedle wielu najpiękniejsza modelka świata - czego można nauczyć się od wspaniałej 30-letniej mamy?
Fenomenalne włosy - długie, naturalne, falowane, ze słonecznymi pasemkami, błyszczące i prawie zawsze rozpuszczone. Żaden platynowy, wybarwiony blond, ale ciemniejsze odcienie, które wyglądają jak by były darem genetycznym. I owszem, Gisele na genetykę narzekać nie może, ale w przypadku fryzury to raczej kwestia konsekwencji i tradycjonalizmu - żadnych szaleństw z nożyczkami czy farbami!
Fot. topnews.in
Samoopalacz rozświetlający - na całym ciele! Modelki mają na tyle oleju w głowie, żeby się nie smażyć na słońcu, bo żadna nie chce w wieku 30 lat mieć bruzd na dekolcie czy zmarszczek na czole. Dlatego podstawa apetycznego ciała, które może chodzić w samej bieliźnie jest dobrej jakości samoopalacz, który nada przyjemnego brązowego tonu, a ponadto rozświetli ciało podkreślając wszystkie krągłości.
Fot. free-extras.com
Błyszczący makijaż - Gisele konsekwentnie trzyma się wizerunku dziewczyny z sąsiedztwa, w którym nie ma miejsca na mocne cienie, brokaty, intensywny szminki - jednym słowem paletę na twarzy. Na specjalne okazje modelka jednak podkreśla swoją naturalność i zdrową opaleniznę jasnym, perlistym makijażem ust oraz powiek. Wygląda to bardzo świeżo, nie postarza i nie sprawia nigdy zmęczonego wrażenia, z którego na przykład słynie Kate Moss.
Fot. sevenmonday.blogspot.com
Wyraźne rzęsy - bo to najlepiej wygląda na naturalnie pięknej kobiecie, zwłaszcza w połączeniu z błyszczykiem do ust. Chodzi o wyczesane, rozdzielone i starannie pokryte maskarą rzęsy, która dodają twarzy uroku, a nie lat. Jeśli nie możesz się pochwalić własnymi, to może warto pomyśleć o odżywce, która wydłuży i zagęści rzęsy, lub o przedłużeniu - kosztuje mniej niż pełna paleta kolorowych kosmetyków, a wygląda rewelacyjnie.
Fot. slashgossip.com
Mięśnie brzucha - abstrahując od figury modelki, która wymaga wyrzeczeń w postaci diety, zadbane, mocne mięśnie brzucha utrzymujące linię prostą między żebrami a miednicą to podstawa pięknej sylwetki. Gisele stawia na jogę, która wyśmienicie wzmacnia wewnętrze mięśnie, Pilatesa oraz kick-boxing. I jest żywmy przykładem na to, że nawet ciąża nie musi oznaczać skazania na wystający, gąbkowaty balonik.
Fot. fanpop.com
Mimika - Tak drogie panie, z tym się również człowiek nie rodzi. Praca modelki przynosi jedną cudowną rzecz - wspaniałą znajomość swojego ciała, jego ekspresji i atutów. Zwróćcie uwagę na zdjęcie - usta lekko rozchylone, spojrzenie od dołu, uniesienie brody by wyeksponować piękną szyję i wspaniała gra włosami - tak właśnie się wygląda pięknie na zdjęciach i na żywo. Nie wszystko jest zasługą Photoshopa i dlatego warto pracować w łazience przed lustrem.
Fot. pickmeupnews.com
Kolczyki - długie, wiszące, kolorowe, etniczne bądź bardzo biżuteryjne. Gisele znalazła swoją ozdobę i umie zrobić z niej dobry użytek. Wyraźne kolczyki świetnie komponują się z kształtną linią brody, długimi włosami i łabędzią szyją. Wolisz naszyjniki czy bransoletki? Nie ma problemu - tylko je noś jak najczęściej, nie tylko na Sylwestra!
Fot. nydailynews.com
Kucyk - jeśli już upięcie pięknych włosów, to tylko w koński ogon. Zebrane z twarzy, ściągnięte z tyłu głowy włosy mogą wyglądać bardzo ponętnie, a wręcz elegancko. Nawet, jeśli widać na nich długi ciemny odrost (w rzeczywistości to najlepsza fryzura, jeśli nie zdążyłyśmy na czas do fryzjera). Dołóż do kucyka biżuterię, ładny top i słoneczne okulary i mamy wspaniały silny image rodem z „Top Gun” czy „Tomb Raid”.
Fot. passionofhairstyles.blogspot.com
Implanty, ale z umiarem - zanim zaczniecie się oburzać, że reklamujemy silikonowe piersi zamiast chwalić naturalność kobiety, warto spojrzeć na sprawę z dystansem. Implanty są i będą, i dla wielu z nas okazują się błogosławieństwem. Patrząc na Gisele, która ciałem pracuje, więc w nie inwestuje, widać jak gustowne i seksowne mogą być umiarkowanej wielkości wypełnienia. Czyż to nie ładniejsze od balonów Dody?
Fot. x17online.com
Brak makijażu może być piękny - nie ważne czy oszukany, czy też nie. Niektóre z nas mają faktycznie taką cerę, że mogą się pokazać całkiem au saute, podczas gdy inne wygląd „bez makijażu” muszą poprawić podkładem albo samoopalaczem. Liczy się efekt, czyli miękkość, swojskość i przyjemność patrzenia na twarz kobiety bez sztucznych czarnych rzęs czy kresek dokoła oczu.
Fot. frillr.com