Czyli mała ściągawka z makijażu oczu, którymi można zawojować Hollywood. Bo przecież gwiazdy bez make-up’u niewiele się od nas, zjadaczek chleba, różnią, a z dobrym wizażem… Zobaczcie same!
Na mocną kreskę na górnej powiece postawiły Ashley Greene i Kim Kardashian. Ta pierwsza połączyła mrużący oko makijaż z brązowymi cieniami, które dodatkowo dodają ciepłego, kusicielskiego uroku; ta druga za pomocą białej kredki zaaplikowanej na wewnętrzny brzeg krawędzi oka oraz w kąciku odświeżyła spojrzenia i nadała mu chłodnej elegancji. Wybór należy do Was…
Brąz ma wciąż prymat wśród klasycznej elegancji naturalnego piękna. Nikki Reed użyła go subtelnie pogłębiając jedynie powiekę schowaną na mocno wytuszowanymi rzęsami. Z silnie zaznaczonymi brwiami oraz czekoladowym różem nadała tym samym twarzy południowego blasku. Rachel Bilson z kolei, do naturalnie jaśniejszej karnacji wybrała ciemniejszy, kakaowy cień, który pokrył całą ruchomą część górnej powieki, aż nad kącik zewnętrzny oraz subtelny róż na policzki.
Kolorami zabawiły się z kolei Taylor Swift i Dianna Agron - i oczywiście niebieski króluje tego lata. Taylor jako delikatna blondynka postawiła na jasny lazur, którym pokryła górną powiekę włącznie z wewnętrznym kącikiem - to idealny makijaż dla typowych Słowianek, zwłaszcza, jeśli wzmocnimy go czarnym tuszem pogrubiającym. Dianna do swojego niegrzecznego, cieniowanego uczesania dobrała nieco bardziej magiczny cień lawendowy. Nałożony obficie wokół całego oka świetnie pasuje jasnej cerze i różowym ustom.
W tej samej chłodnej tonacji, ale znacznie ciemniejszej mieliśmy okazję zobaczyć Tyrę Banks oraz Leę Michele. Czarnoskóra modelka pozwoliła sobie na kokieteryjne zwężenie oczu otaczając je grafitem po całym obrysie i jeszcze dodając modne czarne kreski na obu krawędziach - z czerwienią szminki był to look bardzo sexy. Z kolei gwiazda musicalu „Glee” wyprowadziła ciemno-szary cień daleko poza obrys oka w formie zawiniętej w górę fali. Takie kocie oko znakomicie komponuje się z podkreślonymi kościami policzkowymi.
Wreszcie, zabłysnąć można też znacznie mniejszym nakładem cieni. Fergie postawiła na bardzo naturalny makijaż podkreślający beżami jedynie ruchome części powieki i otaczając krawędzie oka cienkimi czarnymi kreskami - cały urok spojrzenia spoczął na podkręconych i idealnie wytuszowanych rzęsach. Podobnie było u Charlotte Ross, która rzęsy zafundowała sobie sztuczne i bardzo wywinięte z ciemnymi kreskami wokół oka - coś na kształt Pameli Anderson, tylko z większą dozą subtelności.