Na pewno więc modne będą… długie rozpuszczone luźno włosy, jak u Anny Sui, co już było i na pewno nie raz jeszcze będzie. Styl bardzo a la lata 60-te, co również nie powinno dziwić, bo czasy Beatlesów znowu są nam bliskie od jesieni. Uczesania są gładkie, asymetryczne, nonszalanckie i uniesione lekko przy nasadzie włosów. Jak to zrobić? Suszymy włosy prostując na szczotkę, a następnie wykańczamy żelazkiem. Następnie przy użyciu średniej lokówki podkręcamy pierwsze kilka centymetrów, pasmo po paśmie, koncentrując się zwłaszcza na szczytowych partiach. Lokówką wykańczamy również końcówki, by lekko zawijały się ku górze.
Z kolei Chanel zaproponował bardzo romantyczne upięcia, pozornie chaotyczne, z kosmykami powypuszczanymi wokoło twarzy. Spięcie jest wysoko i zawsze przyozdobione jakimś biżuteryjnym dodatkiem - spinki, grzebienie i klamry z kolorze srebra i złota, wysadzane kryształkami czy satynowymi różami są jak najbardziej na czasie. Aby wykonać takie uczesanie, suszymy włosy rozproszonym strumieniem powietrza, a następnie formujemy z nich wysoki kucyk. Sam ogon podwijamy i zakręcamy wokół gumki, luźno wpinając końce pod spód. Całość ma wyglądać dość niedbale i lekko.
Jeszcze dalej, jeśli chodzi o dodatki, poszła Carolina Herrera, u której oglądaliśmy całe sztuczne pasma włosów zrobione z … maleńkich metalicznych koralików. Wkomponowane dzięki grzebieniom w naturalne włosy zostały upięte w proste, niskie węzły. Do blond włosów dopasowano srebrne perełki, brunetkom przydano koralików w odcieniu brązu. Świetny pomysł na wielkie okazje!
Agata Chabierska