Pora wyciągnąć z szaf czapki i jasne podkłady, zapomnieć o sandałkach, bikini i kwiatach we włosach. Aby jednak zupełnie nie zesmutnieć przypominamy piękne stylizacje tego lata - może przydadzą się choć w karnawale…
Wyszłam z wody…
Duże, rozmazane oczy, jakby po całym dniu plażowania, ale jednocześnie dramatyczne, tajemnicze i zmysłowe. Wcale nie najgorszy pomysł też zimowe imprezy…
Lula 12 Wiosna Lato 2011, fot. Damon Heath
Vogue Spain Lipiec 2011, fot. Dusan Reljin
Wykonanie: Istota polega na połączeniu dwóch kolorów na przeciwległych powiekach - czarnym cieniem i eyelinerem podkreślamy dolną krawędź rozmazując go daleko poza kącik. Górną powiekę pokrywamy intensywną, błyszczącą barwą - czerwień, pomarańcz czy elektryzujący niebieski to wspaniałe przykłady. W tym makijażu warto przyciemnić zagłębienie powieki, aby oko stało się głębokie i tajemnicze.
Letnia łąka
Kwiaty we włosach, ale w koncepcji bardzo prostej, minimalistycznej, rustykalnej wręcz. Mnóstwo wdzięku bez kiczu…
Vs. Magazine Lipiec 2011, fot. Daniel Gurton
Wykonanie: Podstawą jest chaotyczna, naturalna fryzura - splot, warkocz albo kok - bez żadnego nabłyszczania, wygładzania, z naturalnym meszkiem. W takie włosy luźno wplatamy delikatne małe kwiatki, które nie dominują nad fryzurą, a jedynie dodają jej subtelnego wdzięku. Poza sezonem można użyć kwiatków sztucznych.
Prosto z zaczarowanego ogrodu
Czyli stylizacja w motywie nimfy, wróżki, nieziemskiej istoty mieniącej się bajkowymi pastelami. Delikatność, cukierkowość, kokieteria jak najbardziej pożądane…
Harper’s Bazaar Singapore, Sierpień 2011, fot. Gan
Wykonanie: Zaczynamy od cery - musi być jasna, świetlista, podkreślona subtelnym różem na policzkach. Do tego makijaż oczu oparty na pastelowych, pudrowych cieniach przypominających morele, róże, lilie czy fiołki i wzmocnionych cienką acz perfekcyjną kreską eyelinera. Usta pokryte błyszczykiem koloryzującym - czekolada czy poziomka pasują idealnie, zaś fryzura najlepiej ułożona w zmyślne loczki, ozdobiona wstążkami, wsuwkami lub sztucznymi kwiatami.
Spłoszyłam zwierzynę
Jednym słowem: dzikuska. Seksowna, drapieżna, nieułożona, daleka od perfekcji, wzbudzająca dreszczyk grozy i ekscytacji…
Soon International 13 Wiosna 2011, fot. Thiemo Sander
Wykonanie: Makijaż, który nie ma nic wspólnego ze sztuką kosmetyczną idealnych linii. Zabrązowiona karnacja przywołująca na myśl nie tylko gorące słońce, ale też kurz i pot, a do tego nałożone opuszkami palców cienie w naturalnych ziemskich kolorach. Rzęsy bez tuszu, ale za to podkreślone brwi. Na głowie też dziko, a raczej jeszcze bardziej dziko - pocieniowane, matowe kosmyki, przeplecione modnymi w tym sezonie piórami oraz kolorowymi pasemkami.