2 maja na sopockim Molo można było zobaczyć, co proponują projektanci z Paryża, Mediolanu i Londynu oraz... Warszawy na nadchodzący wielkimi krokami sezon jesień/zima 2009/2010.
Czterech projektantów, cztery zupełnie różne kolekcje, dowodzące, że w modzie zawsze jest alternatywa i jeśli nie pasuje nam wersja awangardowa, możemy spokojnie sięgnąć po trendy klasyczne, zawsze na czasie. Jedyną cechą wspólną wszystkich pokazanych kolekcji była siła dodatków – duże torby, nowoczesna, wisząca biżuteria, skórzane rękawiczki, a nade wszystko nylonowe czarne podkolanówki.
Kolekcja sukien ślubnych Macieja Zienia
Pokaz w Sopocie rozpoczął się prezentacją sukien ślubnych Macieja Zienia, który po raz kolejny stanął na wysokości zadania reprezentując Polskę na tle uznanych zagranicznych projektantów bez cienia kompleksu. Dobre wieści są takie, że kończy się chyba wreszcie era „wielkich bezowych ciastek” czyli sukien pełnych tiulów, koronek, stójek i robiących z panny młodej... "metrowy na szerokość teatrzyk". Kreacje Zienia były ożywczo proste, smukłe, spływające delikatnie po naturalnych liniach ciała. Głównie białe, zwiewne i bardzo delikatne zdobione były jedynie subtelnymi perłowymi ornamentami, zaś najbardziej spektakularnym dodatkiem były fryzury – królowały włosy rozpuszczone, wyprostowane, nabłyszczone stanowiąc nowoczesne zastępstwo dla welonu. Najciekawsze suknie to te z modną asymetryczną górą (jednym tylko ramiączkiem) oraz szerokimi wycięciami na plecach. Interesująco prezentowały się także charakterystyczne dla projektanta drapowania, zwłaszcza przy krótkich kreacjach, nabierających kształtu bombki. Talia zdecydowanie wysoka, odcięta pod biustem, dodająca wzrostu i łagodności.
Kolekcja Vitali V
Kolejna kolekcja londyńskiego projektanta Vitali V zapisała się w pamięci widzów przede wszystkim niezwykłą kolorystyką. Żywe soczyste barwy, zaakcentowane połyskliwymi tkaninami pojawiły się w najbardziej szalonych, wręcz "papuzich" połączeniach. Czerwienie, róże, fiolety, błękity i żółć nowocześnie melanżowane, z drobnymi wzorkami przywodzącym na myśl… płytę główną komputera. Były więc krótkie sukienki z rękawkami, zawsze w towarzystwie trzewiczków do kostek, na szpilkach, i czarnych podkolanówek, wąskie spodnie z szerokim paskiem i górą o szerokich ramionach, ciekawe tuniki. Ogólnie dużo geometrycznych kształtów, łącznie z wspomnianymi już zwracającymi na siebie uwagę torebkami. Włosy wysoko natapirowane w luźne koki, na ustach obowiązkowa czerwień, oczy podkreślone eyelinerem.
Kolekcja Savario Palatelli
Najbardziej zimowo zdecydowanie wypadła kolekcja Savario Palatelli, prosto z Mediolanu, połączona z pokazem biżuterii Anny Horseckiej. Cała z białego kaszmiru, obfitowała w grube legginsy, długie luźne golfy, wydekoltowane krótkie sukienki. To właśnie połączenie puchowego wełnianego ciepła z odważnymi wycięciami na plecach, piersiach oraz odsłaniającymi nogi, było zdecydowanym przebojem. Kopertowe dekolty zdecydowanie robią furorę, zwłaszcza na smukłych modelkach i bez staników. Palatelli wkomponował też w wiele kreacji długie pasy materiału przypominające szale, którymi można otulić praktycznie całą sylwetkę. Wrażenie może być zwłaszcza podczas spaceru na wietrze – piorunujące! Buty również białe, na koturnie, duża ozdobna biżuteria z bursztynu i srebra, na włosach srebrzyste konstrukcje.
Kolekcja marki BGN
Na koniec chyba najbardziej oczekiwana kolekcja paryskiego BGN – subiektywnie rzecz ujmując, najmniej spektakularna. Projektant David Zanola zaproponował paniom na zimę dużą dawkę klasyki w zdecydowanie ciemnych, w większości czarnych kolorach, ale to zdaje się ogólna tendencja na sezon jesień/zima 2009/2010. Płaszcze do kolan, najczęściej mocno ściśnięte paskiem w talii, klasyczne spódnice i sukienki, dużo atłasowych koszul, luźne kamizelki. Stosunkowo sporo pojawiło się również luźnych, zebranych w pasie i wyglądających bardzo konserwatywnie kombinezonów. Jeśli już ekstrawagancja, to w postaci czarnej koronkowej bluzki czy krótkiego futerka. Buty znów za kostkę, na cienkiej szpilce, torby albo wielkie, kufrowate, albo skórzane kopertówki. Włosy czesane bardzo asymetrycznie, ze swego rodzaju koczkiem zebranym po jednej stronie głowy.
Naszą fotorelację z Fashion Sopot Day 2009 możecie zobaczyć w galerii zdjęć poniżej.
Fot. Jakub Pavlinec