Nowi idole mody

Iris Apfel
Świat mody stał się bardzo wymagający. Już nie wystarczy być dobrze ubraną gwiazdą Hollywood, aby zasłużyć na miano ikony mody. Ten tytuł coraz częściej przypada ekspertom i redaktorom elitarnych magazynów.
/ 18.06.2010 07:49
Iris Apfel
W kwestii stylu poprzeczkę podnieśli bardzo wysoko, bo na bieżąco śledzą trendy, na pokazach zasiadają w pierwszych rzędach i najszybciej przenoszą tendencje z wybiegów na ulice. Jednocześnie zostawiają daleko w tyle celebrities. Czy to fair? Nie, ale moda jest bezwzględna.

Emmanuelle Alt szefowa mody „Vogue Paris”
Uroda Indianki i styl rockmanki. Do tego talent do stylizacji i stanowisko we francuskim „Vogue’u”. Już od 10 lat Emmanuelle zaskakuje nowatorskimi sesjami, które realizuje na łamach magazynu. Do „Vogue’a” zwerbowała ją redaktor naczelna Carine Roitfeld (prasa ochrzciła je mianem „vogetki”). Wcześniej Alt pracowała jako stylistka w piśmie dla nastolatek „20 Ans” oraz w alternatywnym magazynie „Mixte”. W paryskim „Vogue’u” tak szybko pięła się po szczeblach kariery, że popularnością wkrótce dorównała swojej szefowej. Fashioniści doceniają nie tylko jej pracę, lecz także charakterystyczny sposób noszenia się. Jej styl to połączenie paryskiego szyku i ulicznej awangardy – szpilki, superwąskie dżinsy, futra w cętki oraz skórzane kurtki i żakiety z poduchami. Jej zamiłowanie do mody lat 80. i 90. widać także po pokazach, przy których pracuje. Od kilku sezonów Alt jest stylistką między innymi Balmain i Isabel Marant.

Miroslava Duma rosyjska it girl
Dla niektórych najprawdziwsza ikona mody, dla innych zwykła rosyjska nuworyszka. Kilka sezonów temu zaczęła bywać na pokazach mody, codziennie pojawiając się w zestawach ubrań wartych tysiące euro. Nikt nie wiedział, kim jest ani skąd ma na to wszystko pieniądze. Okazało się, że Duma to redaktorka rosyjskiej edycji „Harper’s Bazaar”, pochodzi z bardzo bogatej rodziny i do tego – ma męża milionera. Oczywiście można jej nienawidzić, w końcu jest młoda (ma 26 lat), piękna i ma garderobę godną księżniczki, ale trzeba przyznać, że pieniądze wydaje... gustownie. Podczas gdy większość z nas poszukuje własnego stylu, ona codziennie go zmienia. W czasie Tygodni Mody jednego dnia wygląda jak luksusowa bizneswoman, drugiego wciela się w raperkę z Bronksu, a kolejnego – stylizuje się na rosyjską babuszkę. Noty: każdy look 10 na 10!

Iris Apfel nestorka mody
Nazywa siebie „najstarszą nastolatką świata”. 86-letnia Iris faktycznie bardziej przypomina młodocianą fashionistkę niż dostojną ikonę mody. A przecież jest wzorem dla pokoleń projektantów i designerów (to ona założyła słynną Weaver and Company, firmę produkującą luksusowe tkaniny, do dziś prowadzi wykłady na temat mody i architektury wnętrz, a różne edycje „Vogue’a” zachwycają się jej oryginalnym stylem). Jej legendarna garderoba była wielokrotnie wystawiana w muzeach. Iris Apfel to zakupoholiczka i zbieraczka – ma nie tylko bogatą kolekcję ubrań, lecz także akcesoriów, które są jej znakiem rozpoznawczym. Jest też właścicielką zbioru biżuterii indiańskiej oraz wielu zabytkowych jubilerskich ozdób z całego świata. Najbardziej stylowa babcia wszech czasów jak nikt inny umie połączyć haute couture ze znaleziskami z pchlich targów. To kolorowy ptak, prawdziwa ikona, dla której moda to sposób na życie i... doskonała zabawa.

Sean Lennon i Charlotte Kemp Muhl muzyk i jego muza
Zaniedbany Charlie Chaplin i współczesna lolita. Sean Lennon i Charlotte Kemp Muhl to mieszanka idealna. On: rasowy muzyk, syn sławnych rodziców – Johna Lennona i Yoko Ono. Mając 13 lat, zagrał w filmie Michaela Jacksona „Moonwalker”, a w wieku 16 lat, razem z Lennym Kravitzem, napisał piosenkę „All I Ever Wanted”. Ona: modelka i wokalistka. Od trzech lat tworzą parę prywatnie i zawodowo. Piszą teksty, tworzą muzykę i występują pod pseudonimem GOASTT (Ghost Of A Saber Toothed Tiger). Ich styl to miks lat 20. i 70. Muszka, melonik, koszula w kratę, lniany garnitur – to stałe elementy garderoby Seana. Charlotte z wyczuciem łączy jedwabne i koronkowe suknie z detalami folklor looku: zamszowymi kamizelkami, futrzanymi czapkami i haftowanymi bluzkami. Okrzyknięto ich jedną z najbardziej stylowych par Nowego Jorku, a w zeszłym roku zostali twarzami kolekcji jesień–zima 09/10 francuskiej marki Zadig & Voltaire. Nie może im się nie udać.

James Goldstein multimilioner
Uroczy snob, którego charakterystyczną, wystylizowaną sylwetkę można oglądać na niezliczonych modowych blogach i w czasopismach (między innymi w „Vogue’u” i „Interview”). Jego życie jest owiane tajemnicą – nie wiadomo, ile ma lat ani na czym zbił fortunę. Sam Jim mówi o sobie: „Prawdopodobnie jestem właścicielem najwspanialszej kolekcji ubrań męskich na świecie”. Kupuje też damskie stroje z najwyższych półek, ale jak twierdzi – „na prezenty”. Goldstein to fashionista z krwi i kości, nie opuścił od lat żadnego ważnego pokazu w Paryżu, Londynie, Nowym Jorku i Mediolanie. Słynie z upodobania do luksusu, ma wielką słabość do kowbojskich kapeluszy ze skóry pytona. Jean Paul Gaultier powiedział o Jamesie: „Moda jest jego prawdziwą miłością”.

Shala Monroque redaktorka mody „Pop”

To obecnie najgorętsze nazwisko w świecie mody. Obserwowanie jej podczas pokazów jest równie ekscytujące jak oglądanie nowych kolekcji. Szaleją za nią fotoblogerzy. Została zauważona, gdy objęła stanowisko redaktora mody magazynu „Pop”. Jest stale obecna na blogu Jak & Jil, a portal Whowhatwear.com ostatnio uznał Shalę za najlepiej ubraną kobietę miesiąca. Internetową publiczność zachwyca egzotyczną urodą i rewelacyjnym wyczuciem stylu, o którym mówi się krótko: unikalny, elektryzujący, elegancki. Doskonale interpretuje aktualne trendy, mistrzowsko łącząc najmodniejsze w tym sezonie motywy afrykańskie ze spokojnymi klasycznymi dodatkami. I odwrotnie. Ponadczasowe czarne sukienki uzupełnia oryginalnymi butami i torebkami. Jej dewiza: „Czuć się pewnie i wygodnie w tym, co ma się na sobie, a przy tym wyglądać inaczej niż wszyscy”.

Catherine Baba stylistka
Najbardziej ekstrawagancka stylistka w Paryżu. Jej wizerunek nawiązuje do stylu ubierania się gwiazd Hollywood z lat 30. i bogatych Francuzek, które zamieszkiwały kolonialne Indochiny. Na pokazy przyjeżdża na rowerze, nawet gdy wkłada niebotycznie wysokie szpilki. Do tego zawsze porusza się i mówi z niezwykłą nonszalancją. Jej ekscentryzm w branży znany jest od lat, ale został doceniony dopiero dziś przez rzesze fotoblogerów, którzy ją kochają. Mówią o niej: „królowa vintage’u”, bo jak nikt potrafi miksować ubrania z najnowszych kolekcji z ciuchami sprzed lat. Ma ich imponujący zbiór, szczególnie kapeluszy, okularów przeciwsłonecznych i biżuterii, której nosi całe kilogramy. Wiele z nich zabiera prosto z sesji, które stylizuje. Jej prace można oglądać między innymi w magazynie „Dazed & Confused” i we francuskim „Vogue’u”. J’adore!

Redakcja poleca

REKLAMA