Niezbędnik wiosennego eleganta

Rynek odzieży szczególnie łatwo reaguje na zmiany koniunktury. Status produktu luksusowego sprawia, że to właśnie z ubioru najczęściej rezygnujemy, próbując załatać domowe budżety.
/ 06.01.2010 07:49
Rynek odzieży szczególnie łatwo reaguje na zmiany koniunktury. Status produktu luksusowego sprawia, że to właśnie z ubioru najczęściej rezygnujemy, próbując załatać domowe budżety.

Ekonomiczna bessa to również kontekst, w jakim designerom przychodzi prezentować kolekcje, a stąd bardzo blisko do modowej maniery. W czasach kryzysu jednym z trendów jest brak rozrzutności i skupienie się na odzyskaniu z minionych sezonów tego, co najlepsze. Projektanci mody na potęgę odświeżają więc dawne fasony i style. W Stanach Zjednoczonych, w których kryzys odcisnął swoje piętno również na przemyśle odzieżowym, zapanowała moda na „tuningowanie” posiadanej garderoby. Styliści czołowych magazynów dla mężczyzn prześcigają się więc w pomysłach na miksowanie starego z nowym.

Początek roku to dla modnych mężczyzn okres szczególny. Można wtedy przeprowadzić domową „inwentaryzację” i zastanowić nad nowymi zakupami. Przed buszowaniem po sklepach warto jednak wiedzieć, jakie są najważniejsze trendy nadchodzącego sezonu. Co zatem wiosną 2010 powinien nosić elegant?

Niezbędnik wiosennego eleganta

Vintage, czyli modowy recycling
Styl vintage w sezonie wiosna/lato 2010 to przede wszystkim powrót fabrycznie spranych i przetartych dżinsów. Taki trend zaprezentowali bracia Caten z Dsquared2, u których spodnie znowu przypominają ubiór kloszarda (chociaż ich cena już nie za bardzo). Dom mody Dolce&Gabbana proponuje dodatkowo powrót dżinsowej koszuli w stylu budowlanego robotnika. Koniecznie musi być ona wpuszczona w spodnie, których stan został nieco podniesiony. Specyficzny sposób noszenia koszuli ma duże szanse zadomowić się również na polskich ulicach, na których logo włoskich projektantów (niestety niekoniecznie oryginalne) jest wyznacznikiem stylu. Dół koszuli musi być schowany, jak pokazują Domenico Dolce i Stefano Gabbana, choćby w plażowe kąpielówki. Cechą charakterystyczną propozycji włoskich projektantów jest również specyficzna metoda zakasania rozpiętej koszuli tak, aby jedna strona zachodziła na drugą, tworząc głęboki dekolt o charakterystycznym kształcie litery „V”.

Dandys na wakacjach
Wypłowiały niebieski przemieszany ze stalowym to kolory przewodnie nadchodzącego sezonu według marki Kenzo, która tym razem zaproponowała powrót dużych kwiatowych wzorów oraz zabawę fakturą – od wełnianych warkoczy, przez połyskliwy len po skórę węża. Mężczyzna na wakacjach nie pływa już luksusowym jachtem, lecz nocuje w szałasie. Cechy charakterystyczne prezentowanego stylu to pognieciona faktura lnu, torby nawiązujące do wzorów marynistycznych, luźne fasony i duże kwiatowe wzory.

Na kutrze jak w mercedesie
Wiosenne okrycia wierzchnie to przede wszystkim obszerne kurtki i płaszcze. Burberry Porsum proponuje płaszcze stylem nawiązujące do tych, które na co dzień noszone są przez rybaków. Jednocześnie postawiono na odważne barwy, jak jasnożółty, czerwony czy nasycony niebieski. Tłem dla charakterystycznych „sztormówek” jest wariacja na temat sztandarowego ubioru Burberry – trencza. Tym razem traktowany jest on jednak z o wiele większą nonszalancją. Popularna masówka H&M postanowiła ozdobić swoje kurtki zwieszającymi się z ramion frędzelkami. Stylem przywołują one wspomnienie tych, które własnoręcznie wytwarzano sobie metodą chałupniczą przeszło piętnaście lat temu, tnąc na wąskie paski bawełniany T-shirt.

Feeria barw
Propozycją dla miłośników zdecydowanych rozwiązań kolorystycznych jest modny mężczyzna w wydaniu Etro. Głęboki błękit – kolejny odcień bazowego w nadchodzącym sezonie koloru niebieskiego – został połączony z fioletem, żółcieniami i różem. Często wspólnie tworzą one mazy charakterystyczne dla stylu hippie. Uwagę zwracają również dodatki – kolorowe torby i chusty. Co ciekawe, krzyk mody minionego sezonu – kolor różowy – występuje raczej w ilościach szczątkowych. Czyżby efekt przesycenia?

Nadchodząca wiosna upłynie pod znakiem odrodzenia stylu vintage. Stwarza to wiele możliwości komponowania garderoby w oparciu o najważniejsze wyznaczniki przyszłorocznych trendów oraz już posiadane ubrania. Kolorystycznie dominują odcienie błękitu – od ultramaryny do spranego denimu. Jak pokazuje H&M czerwień również przestaje być passe, chociaż nie dominuje. Spodnie powoli odchodzą od fasonu boot-cut i rurkowatego kroju. Można więc poszukać na strychu modeli, które zostały tam schowane zaledwie trzy czy cztery lata temu.

W sklepie jak w antykwariacie
W czasach ekonomicznej bessy modny staje się, propagowany przez amerykańskie GQ, styl „upgrade”, czyli zabawa dodatkami i „podrasowywanie” tego, co mężczyzna w swojej szafie już posiada. Wówczas bezapelacyjnie pierwszoplanową rolę odgrywa jakość. Do łask wracają więc takie aspekty odzieży, jak dopasowany do sylwetki fason, dobry materiał i elegancki krój. Dzięki nim garnitur, który nie do końca pasuje do najnowszych trendów, pozostanie ozdobą mężczyzny.

Obserwując coroczne zmiany tego, co w danym momencie jest modne, trudno oprzeć się wrażeniu, że dzisiejsza moda nie ma w sobie wiele odkrywczości. Szczególnie w przypadku mody męskiej jest to jedynie miksowanie składników od dawna funkcjonujących w różnych kombinacjach. Nieśmiertelny trencz, spodnie z wyższym stanem czy dżinsowa koszula to tylko niektóre elementy, pokazujące, że moda to nie dziedzina wynalazczości, lecz kwestia łączenia starego z nowym. Tym bardziej trzeba więc zachować ostrożność, gdyż nie zawsze to, co ładnie wygląda osobno, równie dobrze prezentuje się w parze. Gdy wszystko jest modne, mężczyźnie pozostaje zatem zdanie się na intuicję i umiarkowanie.

Zawsze interesującym jest obserwowanie, jak na prezentowane pół roku wcześniej trendy zareaguje ulica. W jaki sposób połączą się elementy nowe z tym, co noszono na jesieni czy w lecie zeszłego roku. Jak zawsze część ubrań, które rok wcześniej były szczytem mody, jak różowe rurki i T-shirt tego samego koloru, w kolejnym sezonie stanie się passe. Część jednak przetrwa. Nie będą to co prawda rzeczy najbardziej wyraziste, lecz takie, które w każdej kolekcji stanowią dla nich tło. Najlepszą radą pozostaje więc zachowanie umiaru w doborze garderoby. Złoty środek jest „in vogue” niezależnie od sezonu. Jeśli ekstrawagancja, to jedynie w dodatkach.

Tomasz Borkowski

Redakcja poleca

REKLAMA