Modelki - za młode by umrzeć...

modelki, Valentino, pokaz fot. ONS
Wielkie pieniądze i sława. Przypadkowy seks, alkohol, narkotyki i praca bez wytchnienia. Taka jest codzienność nastoletnich modelek. Zbyt młode, by żyć pod presją, niechronione przez prawo, popadają w depresję, umierają na anoreksję lub odbierają sobie życie.
/ 05.12.2008 16:37
modelki, Valentino, pokaz fot. ONS
W ciągu ostatnich miesięcy aż dwie modelki popełniły samobójstwo. Co jeszcze musi się stać, by świat dostrzegł ich dramat?

Było sobotnie popołudnie, kiedy Rusłana Korszunowa stanęła w oknie apartamentu na Water Street na Manhattanie. Do tej decyzji dojrzewała od wielu miesięcy. Przedtem pięć razy próbowała odebrać sobie życie. Bezskutecznie. Zawsze ktoś przychodził jej z pomocą. Tym razem wybrała sposób, który dawał jej absolutną pewność. Można założyć, że w jednej sekundzie całe życie przemknęło jej przed oczami. Szczęśliwe chwile spędzone w Kazachstanie. Wyjazd do Nowego Jorku i pierwsze sukcesy. Chłopcy, z którymi umawiała się na randki. A potem strach, ból i zmęczenie, jakie odczuwała od co najmniej roku. W końcu szepnęła: „Wybacz mi, mamo” i skoczyła w dół z dziewiątego piętra. Zginęła na miejscu. Choć w rzeczywistości była już martwa od dawna. Rusłana Korszunowa w wieku 20 lat była wrakiem człowieka.

To nie jest świat dla młodych ludzi
„Jak to możliwe?”, „Była przecież taka szczęśliwa”, „Robiła oszałamiającą karierę, przed nią było całe życie”, pisała prasa o Rusłanie. Czy rzeczywiście? Faktem jest, że Korszunowa w ciągu zaledwie kilku lat ozdobiła okładki „Vogue’a”, „Elle” czy „Marie Claire”, chodziła u największych – Marca Jacobsa, Donny Karan czy Diora, a „The Sunday Times” określił ją jako odkrycie ostatniego 10-lecia. Rusłana wiodła jednak życie takie jak większość modelek, które tylko ludziom z zewnątrz kojarzy się ze wspaniałymi ciuchami, egzotycznymi podróżami i nieustającą zabawą. 

Świat mody to bezwzględny świat interesu, gdzie liczy się zysk, a nie samopoczucie pracujących dziewczyn. Miesiącami mieszkają w wynajętych przez agencję pokojach, które muszą opłacać z własnej kieszeni. Koczują na materacach na podłodze. Gdy w końcu trafia się zlecenie, są w siódmym niebie. Ale pozowanie godzinami do zdjęć w najróżniejszych warunkach to praca ciężka i fizycznie, i psychicznie. „Pierwsze sesje wspominam jak horror. Umierałam ze wstydu. Płakałam całymi godzinami”, mówi Kate Moss. I zaraz dodaje: „Cały czas musisz przy tym wyglądać olśniewająco. Kiedyś nie umiałam przyznać się, że jestem zmęczona, bo w świecie modelek nawet największa rozpusta nie była takim grzechem jak zmęczenie”.

Agent, który opiekuje się modelką, mówi jej, co ma jeść, z kim się spotykać, jak chodzić. Zmusza do drakońskiej diety. „Głodziłam się tylko raz, w Mediolanie. Włoska bookerka, czyli opiekunka, codziennie mierzyła mnie i stawiała na wadze. Wrzeszczała, że mam chudnąć. Codziennie płakałam z bezsilności. Po trzech tygodniach wróciłam do Polski”, mówiła Marysia Góralczyk. Rusłana Korszunowa też miała ciągłe problemy z wagą. Przez ostatnie miesiące skarżyła się na silne bóle brzucha.

Świeże mięso

Tajemnicą poliszynela jest też, że modelki są wykorzystywane seksualnie. „Dziewczyny traktuje się jak mięso kupowane w supermarkecie na wagę”, zdradza włoski fotograf Benettona, Oliviero Toscani. A wiceprezes Elite, Gerard Marie, określa konkurs „Look of The Year” jako przegląd „świeżego ciała”. Rebecca Howard, która jako 17-latka w 1994 roku wygrała ten konkurs, zdradziła, że „tak zwani opiekunowie zabierali nowicjuszki do mediolańskich klubów nocnych i załatwiali wszystko: jedzenie, alkohol, narkotyki”. Rebecca wytrzymała pięć miesięcy. Wróciła do domu do Londynu, ale długo nie potrafiła wrócić do normalnego życia. Kilka lat temu reporter BBC zrobił wstrząsający reportaż o kulisach pracy agencji Elite. O handlu dziewczynami, w który zamieszani są wszyscy. „Idziesz do domu dziewczyny, rozmawiasz z jej matką i przekonujesz, że zrobi wielką karierę. Potem wsiadasz z nią do samolotu i jest twoja. Zabierasz ją do domu i robisz, co zechcesz. Ona ma dopiero 15, 16 lat i wierzy, że dzięki temu zrobi karierę. Popyt na nastolatki na wybiegach stał się ostatnio tak duży, że »surowiec« staje się coraz młodszy i coraz bardziej bezbronny”, zdradził wtedy w prywatnej rozmowie menedżer agencji Olivier Daube.

Im wcześniej, tym lepiej

W Wielkiej Brytanii powstał właśnie pierwszy na świecie związek zawodowy modelek. Założyły go dwie dziewczyny – 21-letnia Australijka Victoria Keon-Cohen i 26-letnia Bośniaczka Dunja Knezevic, które chcą chronić swoje koleżanki przed wykorzystywaniem. „Modelki traktowane są jak najniższa klasa społeczna. 90 procent z nich pracuje bez ubezpieczenia, po 15 godzin dziennie bez przerwy na lunch”, mówi Victoria. Być może nie dochodziłoby do tragedii, gdyby przed takimi wyzwaniami stawały dojrzałe kobiety. Jednak średnia wieku dziewcząt zaczynających karierę w modelingu wynosi 15 lat. Tak jak Rusłana Korszunowa. „Kiedy po raz pierwszy stanęła przed obiektywem aparatu, była taka niewinna i ufna jak dziecko”, wspomina Boris Brul, który robił jej zdjęcia do „Daily News”. Kate Moss była od Rusłany Korszunowej o rok młodsza, gdy Sara Ducas ze Storm Agency wypatrzyła  ją na lotnisku JFK w drodze z Bahamów. „Dziewczyno! Czy ty wiesz, jakie masz wspaniałe kości policzkowe? Zrobisz wielką karierę”, powiedziała Ducas. Ale średnia wieku modelek obniża się z roku na rok. Niebawem na ekrany kin w Ameryce trafi film o Gerren Taylor, która została „odkryta” na ulicy Los Angeles, kiedy miała 12 lat. W zeszłym roku głośnym echem na świecie odbiła się sprawa Australijki, 12-letniej Maddison Gabriel. Maddison została Twarzą Roku na Gold Fashion Week w Australii. „Trzeba zmienić przepisy tak, by zakazywały dzieciom występów w tego typu konkursach. Moda jest dla dorosłych, a nie dla pedofilów”, grzmiał premier kraju John Howard.

Redakcja poleca

REKLAMA