Przed wami kolejna relacja Charlize Mystery wprost z New York Fashion Week. Mimo panującego mrozu Karolina Gliniecka bawi się doskonale, podpatrując najnowsze trendy i modowe ciekawostki. Dowiedzcie się, co miała do powiedzenia o 3 dniu tygodnia mody.
Jak na razie najbardziej pracowity dzień na NYFW. Byłam na 4 pokazach. Pierwszy - Jay Godfrey. Projektant zdecydował, że zamiast zwykłego pokazu z wybiegiem, modelki będą ustawione na podestach, a sam pokaz będzie miał formę prezentacji. Wybór był jak najbardziej słyszny, bo i samych projektów było niewiele. Moją uwagę zwróciła jedynie długa szaro-różowa sukienka z dużym rozcięciem.
- mówi o pierwszym pokazie Charlize Mystery
Drugi pokaz tego dnia, na którym miałam okazję być to Noon by Noor. To co mi się spodobało to łączenie luźnych, oversize'owych rzeczy z eleganckimi elementami. Kontrolowana nonszalancja w sam raz do noszenia na co dzień. Zaś trzeci to Mara Hoffman. Absolutnie genialny pokaz, w 100% w moim stylu. Większość jej projektów na jesień i zimę 2015/2016 mogłabym mieć w swojej szafie. Fantastyczne płaszcze, futra, poncza. To wszystko w stonowanej kolorystyce, chociaż trafiły się również bardziej kolorowe projekty.
- opowiada bloggerka
Ostatni to zdecydowanie najważniejszy pokaz tego dnia - Herve Leger! Na pokazie nie mogło zabraknąć słynnych dopasowanych do ciała niczym bandaż sukienek. Bardzo podobały mi się wszystkie zdobienia, które były wykonane z dbałością o każdy szczegół. Projektant postawił bardzo mocno na podkreślenie kobiecej talii. Żałuje jedynie, że w pokazie nie widziałam Moniki Jagaciak i Zuzy Bijoch, które w zeszłym roku chodziły na jego wybiegu.
- dodaje
Więcej mody z Nowego Jorku:
Najbardziej pracowity dzień Charlize Mystery
Pierwsze pokazy podczas tygodnia mody