Ubrania "z metką"

napisał/a: kobietka Swiss 2007-03-21 20:37
marteczka, dobrze dobrze ale przeciez ja nic nie mowie...
Chcialam tylko naruszyc temat bo przeciez nikt mi nie powie ze do dzis tak nie jest wsrod mlodziezy....
napisał/a: ~gość 2007-03-21 20:40
Anetka napisal(a):Zawsze jest ten plus że na ulicy nie spotkasz drugiej osoby w tym samym.

Nie rozumiem...tak jakby w firmowym sklepie był tylko jeden model danego ciuszka? I to w jednym rozmiarze, by nikt inny już nie mógł tego kupić...To w Katowicach są inne chyba sklepy firmowe..Ale to tylko takie moje małe spostrzeżenie. Chyba cos źle zrozumiałam.
Teraz sklepy tzw firmowe to żaden luksus..a już na pewno nie taki, jak za czasów Pewexów gdzie tylko wybrani mogli mieć na sobie zachodnie ubrania. Są doskonale zaopatrzone Outlety, posezonowe obniżki cen i można upolować dobrej jakości ciuchy z metką za rozsądna cenę. Choć mnie osobiście zwisa to, czy ktos kupuje ciuchy markowe czy nie..nie oceniam ludzi tą miarą. Dla mnie ubranie musi być wygodne, schludne, odpowiednio dopasowane, niewyzywające...muszę sie w nim czuć po prostu sobą. A to, czy kupiłam je za kilka setek w butiku w SCC ( największym zbiorowisku butikow i sklepów firmowych na Śląsku) czy w sklepie osiedlowym "No name"..gra mniejsza role.
napisał/a: marteczka3 2007-03-21 20:41
Kobietka Swiss, problem na pewno istnieje, i wydaje mi sie, ze nawet sie robi coraz bardziej znaczacy.... a ja sie wkurzylam na problem, o ktorym zapomnialam, bo mnie nie dotknal, a nie na Ciebie, spokojnie )

PS. jasne, ze masz racje :)
napisał/a: kasia_b 2007-03-21 20:46
a ja ostatnio szaleje w .... ciuchlandach - co ja już tam nie kupiłam metka-niemetka ale jaki gatunek i jaka cena najważniejsze a przy okazji relaks
napisał/a: kobietka Swiss 2007-03-21 20:50
kasia_a, wiem wiem...
Tam czasem mozna naprawde fajne rzeczy znalesc i napewno takie co nikt nie chodzi a jesli juz to sporadycznie...
napisał/a: patricja 2007-03-21 20:57
Szczerze powiem, że preferuję jednak ubrania firmowe dla samej siebie. Nie obchodzi mnie jednak metka, ważna jest jakość materiału, to, jakie są wygodne, czy dobrze leżą, i czy po praniu nie zostanie z nich świstek materiału. Nie dyskryminuję innych osób, że nie ubierają się tam, gdzie ja. Głównie zwracam uwagę, żebym ja sama wyglądała dobrze, a u innych patrzę, czy raczej "dbają" o siebie, a nie, czy kupują tu, czy tam.
Jednak nie lubię kiedy ktoś mi wmawia, że ubieram się, by imponować komuś tam.
napisał/a: marionette 2007-03-21 21:06
anetka nie zgodze się z Tobą, akurat w rzeczach z markowych sklepów chodzi bardzo dużo dziewczyn i często widze ten sam ciuch na kilku osobach.
ale nie w tym rzecz, mnie by to akurat nie przeszkadzało, jeżeli rzecz jest ładna to nie interesuje mnie ile osób w niej chodzi i tak ja niej wyglądam najlepiej

ja lubie ciuchy z metką. nie mam tu na myśli sklepów typu "pretty girl" czy terranova, ale metki projektantów i firm z wyższej półki.
nie kupuję tych ubrań w normalnych butikach, bo poszłabym z torbami ;) ale mam kilka wejść do second handów i tam wyszukuję jeszcze przed dostawą na zapleczu niemalże nowe lub nowe ciuszki za grosze, które warte są dużo więcej.

jak przechodzę obok lumpeksów to też zawsze wejdę, nigdy nie wiadomo co się upoluje. mam prawie całą szafę gucci, johna rochy, maxa mary, sisleya i innych i widać różnicę w tych ciuchach w porównaniu do ciuchów z osiedlowych sklepików, czy z rynku. jakościową, krój, materiał, fason.

oczywiście nie jestem snobką i nie uważam, że noszenie drogich ciuchów zrobi z kogoś lepszego człowieka.

ostatnio w manufakturze kupiłam spódnicę po przecenie za 9,90 i wiecej bym za nią nie dala, bo mam w lumpeksach fajniejsze i dużo lepszych marek (no i tańsze).

od razu chcę uprzedzić panią-specjalistkę-od-stereotypów i zaznaczyć, że lumpeks to nie zawsze kłębowisko zniszczonych szmat do podłogi.
teraz ciuchlandy to często bardzo eleganckie butiki w których naprawdę można się ubrać dobrze i tanio.
napisał/a: Anetka1 2007-03-21 21:13
marionette napisal(a):anetka nie zgodze się z Tobą, akurat w rzeczach z markowych sklepów chodzi bardzo dużo dziewczyn i często widze ten sam ciuch na kilku osobach
to właśnie zależy co kto uważa za markową odzież ! Ja np mam wiele fajniutkich bluzeczek z benetonna i jeszcze nigdy nikogo w takiej na ulicy nie spotkałam. To samo jest z ciuchami Dieasla.
napisał/a: kobietka Swiss 2007-03-21 21:21
Anetka, ja tu w Szwajcarii po raz pierwszy zobaczylam Benetonna i spodobalo mi sie futerko ale jak zobaczylam cene to zdebialam..
Kosztowalo 300frankow czyli okolo 700zl...
Moj Rafal byl mi zdolny kupic ale niestety bylo za male..
napisał/a: ~gość 2007-03-21 21:31
Akurat w Dieaslu czy Bennetonie (chodzi Ci o United Colours of Benneton? ) ciuchy nie są jednorazowe...tzn jest kilkanaście ciuchów jednego typu w różnych rozmiarach. To takie sklepy jak OTL, Reporter, Big Star, Esprit itp. Nie masz wiec żadnej pewnosci, ze ktoś nie zakupił takiej samej bluzeczki. Co innego jacyś projektanci, którzy szyją unikatowe ubrania nie do podrobienia ( i nie do ubrania przez normalnych ludzi, moim zdaniem...choć są wyjatki).
A markowa odzież to chyba taka, którą można kupić w sklepach firmowych typu: Reserved, OTL, Big Star, Reporter, House, Esprit...czyli w dzisiejszych czasach szeroko dostępna dla mas.
Ja też lubie szperać po second handach I kocham outlety...ceny ubran spadają tam nawet do 70-80%..A po co przepłacać, skoro można miec to samo za bardzo fajną, przystępną cenę?
napisał/a: noemi4 2007-03-21 22:10
Moim zdaniem nawet markowe ciuchy mogą wyglądać okropnie gdy ktoś nie potrafi odpowiednio ich dobrać. Ze swojej strony mogę polecić ciucholandy z serii Skandynawskich (wydaje mi się że są w całej Polsce, nie tylko na Śląsku??), szczególnie warto się wybrać w dniu dostawy z samego rana. Trzeba się przygotować na walkę niemal dosłownie ale można znaleźć śliczne ciuszki, bardzo często z H&M, Vero Mody, Morgana, nieraz mają jeszcze metki.
napisał/a: kobietka Swiss 2007-03-21 22:30
noemi, tu w Szwajcarii nie ma ciucholandow a jesli sa to ja nie widzialam...
Natomiast tu kazdy ubiera sie jak to nazwac "metkowo".
Pelno tu sklepow H&M,Benneton oraz wiele innych znany sklepow..
Niestety w polsce nie da sie w miesiac w normalnej pracy zarobic 5000zl
a tu normalny pracownik wyplaty na reke dostaje okolo 3000frankow jak i nie lepiej a pomnoz to razy 2.35...
Zyc nie umierac....