Niejedna z nas przed drzwiami eleganckiej perfumerii dostaje prawdziwej tremy, albo wręcz zawraca. Kupowanie zza lady u eleganckiej sprzedawczyni wciąż bywa stresujące…
Obawiamy się zaskoczenia ceną, zbyt energicznego namawiania, swojej własnej nieświadomości i braku wiedzy; czasem krępuje nas sama ekspedientka – wymalowana, perfekcyjna, zdaje się dostrzegać nasz niedoskonały makijaż, poczochrane włosy. Dlatego większość woli kupić byle co z półki samoobsługowej i szybko przemknąć do kasy…
Tymczasem, przy ogromnej ofercie rynkowej, coraz to nowszych i bardziej zaawansowanych technologiach i produktach, dokonanie trafnej decyzji zakupu jest naprawdę trudne. Na reklamach polegać do końca nie można, bo marketing ma za zadanie sprzedać, a nie rozwiązać nasz problem. Sprzedawczyni za ladą ma za to tę zaletę, że nie tylko zwykle bywa znawczynią swojej branży, ale zna też opinie większej liczby klientek i potrafi lepiej skojarzyć produkt z danym typem cery czy potrzebami. Dlatego pora przełamać wewnętrzne opory i nauczyć się korzystać z pomocy personelu, któremu się przecież płaci, aby nam pomagał.
Dobre rady perfumeryjne:
- Na żadnym kroku nie czuj się zobligowana do zakupu – nawet, jeśli ekspedientka poświęciła ci godzinę i zademonstrowała wszystkie testery; nie musisz się też tłumaczyć dlaczego nie kupisz – powiedz po prostu „na razie dziękuję!”
- Bądź jak najbardziej dokładna w opisie swoich potrzeb / problemów; powiedz o negatywnych doświadczeniach; konsystencjach czy zapachach, których nie lubisz – klient ma prawo być kapryśny!
- Zadawaj dużo pytań, zwłaszcza, jeśli czegoś nie rozumiesz. Normalna kobieta nie ma obowiązku być ekspertem kosmetycznym, podobnie jak nie musi znać technologii naprawy butów – od tego są fachowcy!
- Upewnij się, że wiesz jak stosować produkt – konsultantka za ladą może powiedzieć więcej niż opis na opakowaniu.
- Podchodź do zakupów w perfumerii jak do zabawy – zero stresu, tylko przyjemność z bycia profesjonalnie obsługiwaną!