Co dzień, przez okrągły rok powinniśmy stosować filtry przeciwsłoneczne o mocy minimum 15 SPF – takie są zalecenia lekarzy. Pora zrobić rachunek sumienia…
W przyjemnych ciepłych promieniach wiosennego słonka czyhają na nas dwaj ukryci złoczyńcy – promieniowanie UVA i UVB. To drugie daje o sobie znać poparzeniami i bólem skóry i nie jest w stanie przeniknąć przez szybę, to pierwsze nie zna granic i powoduje wszystko od przedwczesnego starzenia, po raka skóry. Brzmi strasznie, ale zwykle tylko na tyle abyśmy posmarowali się filtrem przed plażowaniem. Wysiłek oczywiście jak najbardziej pożądany, ale trochę jak zawracanie Wisły kijem, mówiąc obcesowo.
Promieniowanie ultrafioletowe A działa bowiem dzień w dzień – w styczniu, w marcu, w sierpniu, po drodze do pracy, w samochodzie, w biurze, na spacerze, na nartach, nawet w czasie deszczu. Każda minuta ekspozycji pomaga zmarszczkom i poważnym deformacjom komórkowym. Skutek może być naprawdę tragiczny.
Dlatego dermatolodzy są zgodni – niezależnie od tego jak przygnębiająco to brzmi, powinnyśmy każdorazowo przed wyjściem z domu pokrywać wszystkie odsłonięte partie ciała filtrem. Łatwiej powiedzieć, trudniej wdrożyć. Zanim jednak staniemy się tak idealnie radykalni, pomyślmy o własnym zdrowiu i zabezpieczmy się przynajmniej jak najlepiej w okresie słonecznych dni i częstego przebywania na powietrzu.
Filtry można stosować oddzielnie, pod makijaż, ale z praktycznego punktu widzenia, najlepiej jest zainwestować po prostu w dobry podkład z SPF. I tak na lato korzystamy zwykle z ciemniejszego odcienia, zaś dobrej jakości kosmetyk nawilży twarz, osłoni i wspomoże nawet w profilaktyce przeciwzmarszczkowej.
Pamiętajmy, że filtrom przeciwsłonecznym potrzeba pół godziny, aby się zaktywować, dlatego każdy ochronny kosmetyk nakładajmy odpowiednio wcześniej przed ekspozycją. Na plaży, nie wierzmy też w mleczka i balsamy wodoodporne – dłuższa kąpiel może wyraźnie zmniejszyć efektywność preparatu, nie mówiąc o wycieraniu ciała ręcznikiem.
Jeśli chodzi o wybór formuły kosmetyku, wszystko zależy od rodzaju skóry i indywidualnych preferencji. Generalnie, kremy poleca się osobom z suchą skórą, szczególnie do twarzy. Na ciało łatwiej aplikowalne są mleczka i emulsje, jednak co bardziej owłosieni osobnicy powinni raczej pomyśleć o żelach. No i nie zapominajmy o wrażliwych okolicach ust i oczu – tu specjalne sztyfty przydadzą się jak znalazł. Kosmetyki sprzed trzech lat należy jednak bezwzględnie powyrzucać.
We dwoje poleca na słońce:
- Emulsja do opalania wyszczuplająca SPF 10, Sopot Sun, Ziaja - z kofeiną, L-karnityną i koenzymem A: nie tylko czekoladowa ale jędrna skóra!
- Emulsja do opalania wodoodporna SPF 50+, Sopot Sun, Ziaja – z filtrem mineralnym odbijającym promienie UVA i UVB, dla osób o szczególnie jasnej i wrażliwej karnacji.
- Age Shield Face Sunblock SPF 90+, Neutrogena - totalna ochrona przeciwstarzeniowa świetnie podtrzymująca makijaż i nie natłuszczająca twarzy.
- UV Essentiel, Chanel – idealny wybór dla cer mieszanych, skłonnych do zaskórników – ultralekki filtr matuje i wyrównuje koloryt skóry.
- Skin Care Sun-Block Stick SPF 30, Dr. Hauschka – sztyft o wspaniałej nietoksycznej formule oraz mineralnym pigmencie chroniący skórę bez podrażniania – idealny pod oczy, czy wokół ust!