Na szczoteczkach do zębów i akcesoriach do higieny jamy ustnej można powiedzieć, że niemal dosłownie i w przenośni zjadłam zęby. Kiedy w moje ręce wpadła kolejna szczoteczka soniczna, tym razem od Panasonic, miałam sprecyzowane wymagania. Zaskoczyła mnie, posiadaczkę szczególnie wrażliwych zębów i dziąseł, bardzo pozytywnie.
Na początku wspomnę w kilku słowach moją zębową historię. Od lat mierzę się z nadwrażliwością zębów, które kilka lat temu bolały mnie nawet na dźwięk szczoteczki elektrycznej. Kiedy na rynku pojawiły się produkty soniczne, nazywane ratunkiem dla zębów, który odracza wizyty u stomatologa, byłam jedną z pierwszych osób wśród bliskich i znajomych, która powiedziała: idę w to.
Częstotliwość drgań szczoteczki sonicznej sprawia, że zęby mają być doczyszczone, osad usunięty, a przebarwienia - mniej widoczne. Podeszłam do tematu sceptycznie, ale z dużą dozą nadziei. Niemniej jednak oczami wyobraźni widziałam, jak po myciu zębów boli mnie cała jama ustna.
Ponadto moje zęby są:
- względnie zdrowe, z wypełnieniami min. rocznymi,
- częściowo po leczeniu endodontycznym,
- ciasno ułożone: przestrzenie między nimi są trudne do przebrnięcia dla nitki dentystycznej, która potrafi ranić dziąsła,
- wrażliwe na zimno, nieznoszące twardych pokarmów,
- permanentnie narażone na przebarwienia od kawy i herbaty.
Wobec szczoteczki Panasonic miałam konkretne oczekiwania. W portfolio przetestowanych szczoteczek mam już 2 produkty wziętych marek, które były zadowalające, ale z kilku powodów nie mogłabym ich z czystym sumieniem polecić komuś, kto chciałby zainwestować w taki produkt, jednak o tym może innym razem...
Co znajduje się w zestawie Panasonic?
Szczoteczka soniczna Panasonic EW-DP52 przychodzi do nas w estetycznym opakowaniu z zabezpieczonym wnętrzem. Po otwarciu, prócz bazy szczoteczki w eleganckim i minimalistycznym czarnym kolorze, w opakowaniu znajdziemy:
- podstawkę ładującą pełniącą również funkcję stojaka,
- ładowarkę do kontaktu,
- 4 końcówki szczoteczek (ze stojakiem),
- poręczne i bardzo praktyczne etui podróżne (niby gadżet, ale ręka w górę, kto na wyjazdy zawsze zabiera zwykłe szczoteczki manualne, bo nie ma w co zapakować sonicznej?).
fot. Nie mogłam się doczekać - musiałam otworzyć opakowanie w trakcie pracy/Archiwum prywatne
Przyznam, że liczba końcówek może przyprawić o zawrót głowy, ale wystarczyło kilka dni, by oswoić się z ich zastosowaniem i zapoznać z trybami pracy. W szczoteczce zastosowano trzy technologie: bardzo drobne włosie dociera w kieszonki przyzębne, a czyszczenie wzdłuż linii dziąseł oraz podwójne wibracje soniczne zapewniają skuteczne usuwanie płytki nazębnej (to miks bakterii, śliny, resztek pokarmu - to, co zazwyczaj jest w kolorze przezroczystym, białym lub jasnożółtym).
Po pierwszym użytkowaniu byłam zdumiona, że moje zęby są tak... czyste. Jak to możliwe? Jestem ponadprzeciętnie sumienną osobą w kwestii higieny jamy ustnej i, jak wspomniałam, posiadam szczoteczkę soniczną innej firmy, którą uważałam za wystarczającą. Zgłębiłam temat: szczoteczka Panasonic EW-DP52 reaguje na nacisk, a praca dwóch silników to ponad 31 000 ruchów na minutę w poziomie i - uwaga - 12 000 ruchów w pionie! Tego nie miała żadna z moich dotychczasowych szczoteczek! Może czas zacząć bardziej wnikliwie wczytywać się w instrukcje dołączone do sprzętu, by wiedzieć, co potrafi, zamiast od razu przechodzić do użytkowania? ;)
Szczoteczka Panasonic - co zapewnia producent
Szczoteczka soniczna EW-DP52 umożliwia wszechstronną higienę jamy ustnej. Można nią czyścić nie tylko szkliwo, lecz także kieszonki zębowe w celu zapobiegania chorobom przyzębia, gdyż bardzo drobne włoski docierają głęboko w zakamarki przyzębia.
Gwarantuje też pielęgnację dziąseł oraz usuwanie przebarwień - mycie nią zębów nie powoduje dotkliwego uczucia, wręcz przeciwnie - delikatnego, acz intensywnego masażu. Nie jest to przypadek: zastosowana technologia kontroli mocy zapobiega zbyt silnemu czyszczeniu (ileż to razy lekko krwawiły moje podrażnione dziąsła, gdy czyściłam zęby zbyt gorliwie... To już przeszłość).
Szczoteczka Panasonic posiada 5 trybów szczotkowania:
- Dla białych zębów (W-Clean), do dokładnego czyszczenia powierzchni zębów, przestrzeni międzyzębowych i innych miejsc.
- Regularny (Regular), do czyszczenia kieszonek przyzębnych. Używany przeze mnie najczęściej.
- Delikatny (Soft), do pierwszego użycia, do języka oraz gdy regularne czyszczenie jest zbyt silne.
- Do pielęgnacji dziąseł (W-Gumcare), który wyróżnia pulsacyjna, intensywna praca szczoteczki.
- Do usuwania przebarwień (Stainfoff), doskonały w duecie ze szczoteczką do usuwania przebarwień.
Szczoteczka to w zasadzie... 5 szczoteczek w jednej, bo posiada 5 końcówek do optymalnej higieny jamy ustnej
1. Szczoteczka z bardzo drobnym włosiem: ma za zadanie docierać głęboko w kieszonki przyzębne (pogłębianie kieszonek przyzębnych to sygnał ostrzegawczy, wskazujący na choroby przyzębia). Bardzo przydatna dzięki wydłużonym włoskom, które są tak cienkie, że docierają do przestrzeni zębowych. Po umyciu nią zębów masz wrażenie aż nadto umytych zębów, niczym po zabiegu odkamieniania czy piaskowania! Dlatego zasłużyła na miano końcówki numer dwa, czyli w moim prywatnym plebiscycie zdobyła srebro.
fot. Szczoteczka Panasonic - końcówka z drobnym włosiem - mój numer dwa/Archiwum prywatne
2. Mała kompaktowa szczoteczka multi-fit posiada włosie o podwójnej krawędzi, dzięki czemu idealnie sprawdzi się w przestrzeniach międzyzębowych (w nich łatwo gromadzą się resztki pokarmu i płytka nazębna).
fot. Szczoteczka Panasonic - mała końcówka, która ma klasyczny wygląd i uniwersalne zastosowanie/Archiwum prywatne
3. Szczoteczka do usuwania przebarwień posiada wypustki umożliwiające umycie języka, daje uczucie bardzo intensywnie umytych i wypolerowanych zębów. To mój numer jeden i po nią sięgam najczęściej, zwłaszcza wieczorem, po całym dniu jedzenia, picia, dwóch kawach i innych grzeszkach. Jest doskonale zaprojektowana, mój uśmiech zyskał na blasku oraz kolorze. Nie mogę się jej nachwalić.
fot. Końcówka do usuwania przebarwień, którą polubiłam najbardziej/Archiwum prywatne
4. Szczoteczka punktowa do czyszczenia przestrzeni między zębami. To dla mnie zupełna nowość i przyznam, że nie od razu wiedziałam jak z nią postępować. Jest idealna do trudno dostępnych miejsc i zastępuje mi znienawidzony przeze mnie irygator lub niekiedy nić dentystyczną (ale to tylko moja praktyka i moja decyzja, by ją tak stosować).
fot. Mała, niepozorna, figlarna końcówka do przestrzeni międzyzębowych/Archiwum prywatne
5. Szczoteczka silikonowa do higieny dziąseł - wzbudziła początkowo mieszane uczucia, ale po jakimś czasie odkryłam, jak bardzo była mi potrzebna! Masuje dziąsła, poprawia ich ukrwienie. Problem krwawienia dziąseł zniknął, a ja po jej użyciu czuję się jak po masażu jamy ustnej. Jestem nią zachwycona - to mój numer trzy na podium.
fot. Na pierwszy rzut oka niepotrzebna, ale to dzięki niej moje uzębienie poczuło się jak w zębowym SPA. Trzecie miejsce na podium/Archiwum prywatne
Technikalia, których nie sposób pominąć
Jak każdy sprzęt elektroniczny, szczoteczka Panasonic wymaga troski, choć japoński rodowód wskazuje na ponadprzeciętną trwałość i odporność. Należy pamiętać, że podstawka na szczoteczkę, która pełni również funkcję ładowarki, ładuje ją w 1 godzinę. Łatwo pamiętać o naładowaniu szczoteczki dzięki 3 kontrolkom LED, które przypominają o nim migotaniem oraz sygnałem dźwiękowym. A jak często należy ładować szczoteczkę? Cykl trwa ok. 45 minut (tryb białych zębów i pielęgnacji dziąseł) lub ok. 90 minut (w trybach: regularnym, delikatnym i do usuwania przebarwień).
PS. Jeśli zapomniałaś o naładowaniu szczoteczki, włóż ją do podstawki i podłącz do prądu na 2 minuty: wystarczy na pojedyncze szczotkowanie.
Moje wrażenia po użytkowaniu szczoteczki Panasonic
Panasonic EW-DP52 nie jest typową szczoteczką soniczną, która dzięki drganiom umyje zęby na dzień dobry i dobranoc. Potrafi uporać się z przebarwieniami, bolesnością dziąseł. Jest doskonała w przypadku wszelkich problemów stomatologicznych, czego nie mogę powiedzieć o innych szczoteczkach sonicznych na rynku, od których aż szumiało mi w uszach i od których po prostu bolała mnie szczęka.
Już od pierwszych dni testowania miałam swoich faworytów, jeśli chodzi o końcówki szczoteczek i programy. Najchętniej sięgałam po szczoteczkę z delikatnym, wydłużonym włosiem, której przeznaczeniem jest dotarcie do szczelin międzyzębowych i bardzo sumienne czyszczenie. Ktoś taki jak ja, kto niechętnie sięga po nitkę dentystyczną lub irygator, będzie zachwycony tym, jak zęby są doczyszczone, niemalże wypolerowane, a przestrzenie międzyzębowe pozbawione resztek jedzenia i nalotu. Jestem absolutnie zakochana w tej końcówce oraz programach: W-Clean oraz Regular. Z tą końcówką tworzą trio doskonałe.
fot. Końcówka szczoteczki Panasonic - długie włosie idealne dociera do zakamarków między zębami/Archiwum prywatne
Równie intensywnie eksploatowałam końcówkę przeznaczoną do usuwania przebarwień i także satysfakcjonowała mnie w trybach pracy W-Clean i Regular, ale najbardziej widoczne efekty uzyskiwałam przy korzystaniu z niej z programu do usuwania przebarwień.
Na podium znalazła się także szczoteczka, której nigdy wcześniej nie testowałam: gumowa końcówka napawała mnie sceptycyzmem i lękiem. Jak miałaby domyć zęby po całym dniu? Sprawdza się jednak do wykończenia higienizacji. Po umyciu zębów nakładałam ją, by pomasować dziąsła na delikatnym trybie pracy. Nie zraziłam się do niej i jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że również zęby były lśniące i wypolerowane. To bardzo sprytna i przydatna końcówka!
Zalety szczoteczki, o których nie powie ci nawet producent
Szczoteczka Panasonic wyróżnia się mnogością programów i końcówek, dzięki czemu jest bardzo dobrym pomysłem na prezent dla osób, które zmagają się z kłopotliwymi chorobami przyzębia i zębów. Często osoby z paradontozą mogą pomarzyć o szczoteczce sonicznej, która nie daje uczucia bólu i dyskomfortu - ta, dzięki delikatnym programom, odpowiednim końcówkom i reagowaniu na nacisk sprawia, że nawet osoby z dużą nadwrażliwością mogą ją stosować.
Dużym plusem dla mnie jest też prostota i estetyka, a podstawka ładująca to strzał w dziesiątkę. Dodatkowo, banalne mycie i łatwość w opanowaniu funkcji jest niebagatelną zaletą (również dla osób starszych). Etui jest idealne na podróż: sztywne i odporne - od razu spakowałam w nie ulubione szczoteczki, które bez zastanowienia wzięłam ze sobą na weekendowy wypad.
fot. W etui mieszczą się dwie końcówki/Archiwum prywatne
Artykuł powstał z udziałem marki Panasonic