Zobaczcie, ile kosztuje niewidoczny aparat ortodontyczny i jakie gwiazdy wyprostowały sobie w ten sposób zęby.
Fot. Fotolia, Dentim Clinic / kolaż: Polki.pl
Wstydzisz się aparatu na zęby? Teraz możesz nosić takie, których nie widać gołym okiem. Zakładane są one od strony językowej zębów lub mają postać przeźroczystych nakładek dopasowanych do zębów. Modę na ich noszenie zapoczątkowały gwiazdy m.in. Justin Bieber, Miley Cyrus, a nawet księżna Kate i książę William.
Typy niewidocznych aparatów:
Obecnie możemy wybierać spośród kilku typów aparatów ortodontycznych, które mimo tego, że są założone na zęby, nie są widoczne.
1. Przezroczyste szyny
Pierwsze to specjalne, przezroczyste szyny idealnie dopasowane do zębów. Modę na nie zapoczątkowały gwiazdy Hollywood. Specjalne szyny nosili m.in. Justin Bieber i Kloe Kardashian.
2. Aparaty lingwalne
Drugie to paraty lingwalne, czyli zakładane od językowej strony zębów. Nosili je księżna Kate, Miley Cyrus i gwiazdor serialu „Pozostawieni” - Justin Theroux.
- Są to aparaty, których nie zauważymy gołym okiem, nawet jeśli się uśmiechamy. Pracują one dyskretnie, w ukryciu równając zęby. Efekty ich pracy są jednak takie same, jak przy tradycyjnych aparatach ortodontycznych - mówi lek. stom. Wojciech Fąferko z Dentim Clinic w Katowicach.
Najpopularniejszym rozwiązaniem dostępnym od 2 lat w Polsce jest aparat lingwalny Incognito. Wykonany jest on ze specjalnego stopu złota i irydu, a zakłada się go od wewnętrznej strony zębów, dzięki czemu uśmiechając się nie zobaczymy zamków, drutów, ani zatrzasków.
- Są to aparaty indywidualnie projektowane, dopasowane rozmiarowo do kształtu, rozmiaru i nierówności zębów, dzięki czemu są tak dyskretne i nieodczuwalne. Aparat możemy zobaczyć dopiero po uniesieniu języka - wyjaśnia dr Fąferko. W ten sposób można skorygować m.in. tzw. zgryz otwarty, głęboki, wady poprzeczne np. asymetrie zębów i stłoczenia. Trzeba jednak przygotować się na wydatek. Cena takiego aparatu to 9500 zł.
3. Transparentne maski na zęby
Nowością w polskich gabinetach jest specjalna szyna Invisalign. W terapii z jej wykorzystaniem wykorzystuje się serię transparentnych masek nakładanych na łuk zębowy, które na poszczególnych etapach leczenia przesuwają zęby do pożądanego ustawienia. Ich liczba w czasie leczenia zależy od złożoności wady. Nakładki są wyjmowane i nosi się je każdego dnia od 20 do 22 godzin. Rozwiązanie to stosuje się do większości wad zgryzu, praktycznie nie ma ograniczeń.
Dzięki tej metodzie można zlikwidować także diastemy, czyli szpary między zębami, przywrócić twarzy symetrię oraz zlikwidować wadę wymowy, której przyczyną jest złe rozstawienie zębów lub wada zgryzu. Leczenie ortodontyczne z użyciem szyny poprawia kontur ust, jest w stanie odmłodzić uśmiech, a także zapobiega pojawieniu się zmarszczek mimicznych wokół ust.
Nakładki na zębach są całkowicie niewidoczne, a to za sprawą elastycznego i przeźroczystego materiału, z którego są wykonane.
- Nakładki są idealnie dopasowane, powstają z precyzyjnych wycisków szczęki, jakie robi się jeszcze przed rozpoczęciem leczenia. W sumie w trakcie leczenia nosimy od 12 do 48 takich masek, aż do wyrównania zębów. O ich liczbie decyduje to, jak bardzo skomplikowana jest wada. Jedną nakładkę nosimy około 2 tygodnie - mówi specjalista Dentim Clinic. Całkowity koszt leczenia tą metoda jest jednak iście celebrycki - od 15 do 18 tys. zł za oba łuki.
Na podstawie materiałów prasowych Centrum Implantologii i Ortodoncji Dentim Clinic