Kobiety o wiek się nie pyta. A dlaczego się nie pyta? Bo to niedyskretne. A dlaczego to jest niedyskretne? Bo to prywatna sprawa każdej kobiety. Ale dlaczego to jest prywatna sprawa? Bo kobieta jest wiecznie młoda. Nawet wtedy gdy zaczyna się starzeć? Przede wszystkim wtedy nie należy jej pytać o wiek.
Bo takie pytanie jest dla kobiety stresujące i frustrujące.
Kobiecie wpaja się od dziecka, że niewiasta, piękna płeć powinna być niczym lalka.
Laleczka porcelanowa. Wiecznie gładka, rumiana, z błyskiem w oku i nasyconym kolorem lokiem na głowie. Ideałem kobiety staje się więc ta lalka – różne jej wcielenia. Czy to porcelanowa z dystyngowanym uśmiechem na twarzy, który nigdy nie jest grymasem, ani też w żadnym stopniu nie jest wulgarny, ani agresywny.
Może też za swój ideał, do którego przyjdzie jej dążyć wybrać kobieta lalkę Barbie – tę z niebotycznie długimi nogami, wcięciem w pasie węższym niż u osy i biustem, którego Matka Natura ot, tak sobie, gratis na pewno nie daje.
Lalka Barbie posiada też nienaganny makijaż, włosy w nigdy nie żółknącym odcieniu blond i powłóczyste spojrzenie wystudiowane przed różowym lustrem. Aby stać się lalką Barbie kobieta musi bardziej zainwestować: musi uprawiać sporty, zapisać się na basen i siłownię, przestrzegać diet, odsysać nadmiar tłuszczu i wstrzyknąć sobie tu i ówdzie, bowiem jak już wspomniałam miseczka E nie jest gratisowym przywilejem – trzeba za nią zapłacić chirurgowi plastycznemu, jak też z reguły bywa z napompowanymi w wydatnym wydęciu ustami opitymi silikonem.
Także szmaciane lalki mają całkiem niezły popyt w kobiecym rodzie – bycie szmacianą lalką, taką „Zuzią, lalką niedużą, i na dodatek całą ze szmatek - w kratkę stara spódniczka, łzy na policzkach, a w główce marzeń sto” to kusząca perspektywa, która nie wymaga od kobiety wiele zachodu i Bóg wie jakich poświęceń z katorgami fizycznymi i psychicznymi włącznie. Szmaciana lalka żyje sobie spokojnie, marzy o lepszym jutrze, do którego jednak nie dąży, bo jej wystarcza samo marzenie o nim, wyobrażanie sobie co by było, gdyby… Szmaciana lalka w kobiecie nie chce realizować swoich marzeń, bo obawia się, że gdyby przypadkiem się urzeczywistniły nie zostałoby jej już nic innego do wyobrażania sobie i marzenia o tym. Szmaciana lalka czasem uroni łezkę za tym, czego nie osiągnęła, ale jak wiadomo – wszyscy kochają szmaciane lalki, bo są takie bezbronne, wymagające pocieszania i wspierania. Szmaciana lalka więc zadowala się tym, że inni (czytaj mężczyźni) wyręczają ją w trudach życia, idzie na łatwiznę i marzy, marzy, marzy…
Istnieją więc trzy typy lalek, do których upodabniają się kobiety w każdym wieku:
- Porcelanowa Księżniczka z limitem na uczucia i zakazem wstępu na złość i gniew,
- lalka Barbie dążąca za wszelką cenę do niemożliwego do osiągnięcia ideału, swoista Super Woman,
- Szmaciana Lalka, bezbronna i bojaźliwa, zamknięta w klatce swoich niezrealizowanych marzeń.
Te trzy typy kobiet mają jedną cechę wspólną – one nie mogą się zestarzeć. Stara kobieta w społeczeństwie jest wysnuta z cenionych atrybutów kobiecości. Jej ciało przestaje być gładkie, jędrne i przyjemnie zaróżowione. Włosy tracą kolor. Uśmiech znika w bruzdach zmarszczek. Seksualność to już dalekie wspomnienie. Kobieta nie powinna mieć wieku. Kobieta w dzisiejszym społeczeństwie powinna być lalką – na zawsze pozostać w niezmienionej formie.
Kobiecie nie wolno się zestarzeć. A gdy sobie na to pozwoli jednocześnie pogrzebie swoją kobiecość. Czy tylko czasami nie będzie to dla niej wyzwoleniem?
AL