Nieustannie przestrzegamy Was przed ekspozycją na słońce, której skutki mogą być naprawdę fatalne. Kto nie posłuchał cierpi. Na szczęście krótkoterminowym szkodom skóry można dość skutecznie pomóc…
Oparzenia słoneczne to po prostu reakcja skóry na palące działanie promieni UVA. Choć nie są tak niebezpieczne dla zdrowia jak rakotwórcze promienie UVB, wywołują natychmiast bolesne skutki przypominające zwykłe poparzenie gorącym. Ponadto w dłuższym okresie UVB przyczynia się do znacznego starzenia skóry, którego każda rozsądna kobieta powinna przecież się wystrzegać jak ognia.
Jeśli jakimś trafem nabawisz się już słonecznego poparzenia, to poza poczuciem winy i obietnicą aby nigdy już nie dopuścić do przedawkowania słońca, możesz póki co ratować się sprawdzonymi metodami…
Połknij
Picie dużych ilości zimnej wody nie tylko wspaniale nawilża ciało i pomaga odrobić straty wilgotności podczas upału, ale także skutecznie obniża temperaturę ciała, która przy poważnych oparzeniach może być znacznie podwyższona. Radzi się także aby jak najszybciej zażyć tabletkę aspiryny, która zredukuje zaczerwienienie, opuchliznę i ból – tą pierwszą pomoc możesz zaaplikować już w drodze z plaży!
Aloes
Jeśli chodzi o powierzchniowe leczenie oparzeń nie ma nic lepszego niż łagodzące działanie aloesu. Ten nawilżający, gojący sukulent nadaje się zarówno do natychmiastowej pomocy jak i długotrwałego przywracania skóry do formy po wyczerpującym urlopie. Aloes możemy dostać gotowy w sprayu, w żelu lub wykorzystać ten rosnący na parapecie.
Kompres aloesowy
Ok. 6 cm kawałek liści aloesu
1 łyżka oleju kokosowgo lub migdałowego
1 łyżeczka miodu
Nałóż na skórę płyn z przepołowionego liścia aloesu, potem posmaruj delikatnie olejem a na końcu nałóż warstwę miodu. Najlepiej taki kompres przetrzymać przez noc.
Mleko
Bardziej dostępne i tańsze niż aloes jest również bardzo skuteczne w chłodzeniu i regenerowaniu poparzonej tkanki. Możesz albo namoczyć czysty kawałek materiału lub ręcznik w zimnym mleku znieszanym pół na pół z lodowatą wodą i nałożyć go na 10 minut na bolące miejsca, albo zrobić podobny kompres ze schłodzonego jogurtu. Ten drugi ma znakomite właściowości antybakteryjne a ponadto zawarte w nim kultury bakterii znakomicie wzmacniają naturalną barierę ochronną skóry.
Zabezpiecz
Wreszcie, w przypadku poparzenia trzeba koniecznie pamiętać o luźnym ubraniu. Po pierwsze, aby nie podrażniało dodatkowego zmaltretowanego naskórka, po drugie zaś by dawało skórze oddychać, co jest niezbędne do prawidłowego przebiegu procesu gojenia. Jeśli oparzenia są wyjątkowo uproczywe i bolesne można posmarować je delikatnie kremem z kortyzolem, który złagodzi dolegliwości.